Po piątkowym ataku rakietowym kilkanaście kilometrów od toru w mieście Dżudda istniało duże zagrożenie, że GP Arabii Saudyjskiej 2022 zostanie odwołane. Kierowcy nie chcieli się ścigać, ale po wielogodzinnych rozmowach postanowiono rozgrywać zawody zgodnie z planem.
Różne rzeczy działy się w Formule 1, ale wydarzenia w trakcie GP Arabii Saudyjskiej 2022 przejdą do historii i będzie to historia niechlubna. W trakcie pierwszego treningu z Jemenu wystrzelono kilka rakiet lub dronów w kierunku obiektów w mieście Dżudda. Jeden z nich trafił w obiekty firmy Aramco dosłownie kilkanaście kilometrów od toru w mieście Dżudda. Doszło do ogromnego pożaru instalacji (magazynu) przerobu ropy naftowej. Słup dymu był bardzo dobrze widoczny z toru, a pożaru nie udało się ugasić przez wiele godzin. Arabia Saudyjska od siedmiu lat jest zaangażowana w wojnę domową w Jemenie w której zginęło 400 000 osób. Ta wojna zrujnowała Jemen, były tam celowo wywoływane klęski głodu, ogółem jest to bardzo krwawy konflikt, który w związku z rozgrywaniem się od wielu lat został przez świat zapomniany. Arabia Saudyjska stoi na czele koalicji państw z regionu, która wspiera władze Jemenu i walczą z buntownikami – ruchem Huti, którzy są wspierani głównie przez Iran. Huti w rewanżu regularnie atakują dronami i rakietami obiekty w Arabii Saudyjskiej, ale celują głównie w obiekty firmy Aramco i inną infrastrukturę, a ich celem nie są zwykli ludzie. Trudno w tej wojnie znaleźć pozytywną stronę, a to nie jest blog polityczny, więc ten temat zamykam.
Ataki na teren Arabii Saudyjskiej są regularne, były one również na kilka dni przed wizytą F1. Do ataków doszło np. w lutym 2021 roku podczas zawodów Formuły E. Wtedy system antyrakietowy zestrzelił nad Rijadem rakiety wroga. Nie jest to więc nic nowego w tym miejscu. Gdy Liberty Media podpisało kontrakt na GP Arabii Saudyjskiej to do takich ataków w okolicach miasta Dżudda dochodziło, ale nie było to dla nich przeszkodą.
Nerwowy piątek na torze
#Breaking | A few minutes ago, the Houthis attacked Jeddah and hit Aramco’s petroleum facilities in Jeddah, west Saudi Arabia, a loud explosion was heard and a fire broke out. pic.twitter.com/IW0nivmxVt
— WorldNews IL (@WorldNewsIL) March 25, 2022
Rakieta uderzyła w obiekty Aramco w okolicy połowy pierwszego treningu F1. Po nim odbyło się krótkie spotkanie, ale rozegrano drugi trening bez zmian. Później doszło do wielogodzinnych rozmów i negocjacji. O godzinie 22:00 czasu lokalnego wzięli w nim udział Stefano Domenicali z Liberty Media, prezes FIA – Mohammad bin Sulayem oraz kierowcy i szefowie zespołów. Po tym spotkaniu Domenicali ogłosił, że weekend wyścigowy będzie kontynuowany zgodnie z planem, a Formuła 1 dostała gwarancje bezpieczeństwa. Toto Wolff mówił, że tor to najbezpieczniejsze miejsce w całej Arabii Saudyjskiej. Bin Sulayem powiedział, że ataki są na infrastrukturę, a nie w cywilów, więc są bezpieczni.
Kierowcy nie byli o tym przekonani i ich spotkanie trwało jeszcze kilka godzin. Ostatecznie ich zebranie (byli na nim wszyscy zawodnicy) zakończyło się 2:20 w nocy, czyli trwało ponad 4 godziny. W jego trakcie przychodził do nich Domenicali, Ross Brawn i szefowie zespołów. Całość z zewnątrz śledziło mnóstwo dziennikarzy. Wszystko wskazywało na to, że kierowcy nie chcą się ścigać, a przynajmniej ich część, dlatego wszystko trwało tyle czasu. Ostatecznie o 2:20 w nocy George Russell jako przedstawiciel GPDA poszedł na spotkanie z szefami F1. Christian Horner i Zak Brown wychodząc z toru potwierdzili, że będzie wyścig.
Sobotnie oświadczenia
W sobotę rano Formuła 1 wspólnie z FIA wydali krótkie oświadczenie. Zapewniają w nim, że dostali gwarancje bezpieczeństwa i wyścig odbędzie się z zgodnie z planem. Mają prowadzić dialog w sprawie przyszłości tego wyścigu
Joint statement on the Saudi Arabian Grand Prix pic.twitter.com/xsyYpvVmhB
— Formula 1 (@F1) March 26, 2022
Kierowcy zrzeszeni w GPDA w swoim oświadczeniu również zapewnili o tym, że dostali gwarancję o zaostrzonych środkach bezpieczeństwa i że będą się ścigać.
GPDA statment: pic.twitter.com/mVbUnD49JL
— alex wurz (@alex_wurz) March 26, 2022
Podsumowanie i dalsze skutki wydarzeń w 2022 roku
Według nieoficjalnych informacji jakie napłynęły z toru, a o których mówiło m.in. BBC, kierowcy którzy zbojkotowaliby wyścig mieliby problemy, aby wyjechać z kraju. Arabia Saudyjska jest w stanie zastosować tego typu działania. Niezadowoleni byli również mechanicy i wiele innych osób z F1. Liberty Media dla swoich pracowników zarządziła ciszę medialną. Ralf Schumacher z niemieckiej telewizji Sky w ramach protestu w sobotę rano wyleciał z kraju.Takich osób prawdopodobnie jest więcej.
Moim zdaniem przynajmniej część kierowców chciała zrezygnować, ale zostali przekonani tym, że może to wiązać się dla nich z dużymi reperkusjami. Reszta weekendu odbędzie się bez zakłóceń i raczej nikt nie pokusi się o żadne gesty ani bojkoty. Sytuacja zmieni się jak wrócą do domów. Nie wykluczam, że kierowcy i zespoły powiedzą, że nie chcą wracać tam za rok. Arabia Saudyjska płaci rekordowe pieniądze, razem z Aramco jest to 100 mln $ rocznie. Liberty Media nie chce z tego zrezygnować, prezes FIA również. Ten wyścig od początku był kontrowersyjny, bo prawo w Arabii Saudyjskiej jest dalekie od zachodnich standardów, a ten kraj prowadzi wojnę. Jeżeli Liberty Media tak chętnie i słusznie odwołało GP Rosji, to dlaczego nic się nie dzieje z Arabią Saudyjską?
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: