Oficjalnie ogłoszono, że w listopadzie 2021 roku w Formule 1 zadebiutuje wyścig o GP Arabii Saudyjskiej. Będzie to uliczny wyścig w mieście Dżudda rozgrywany po zmroku. Konkretnych szczegółów o torze wciąż brak, projekt budzi kontrowersje, a w tle są ogromne pieniądze.
Arabia Saudyjska jako cały kraj w ostatnich latach bardzo mocno promuje się na świecie poprzez wydarzenia sportowe. Ściągają do siebie duże imprezy sportowe praktycznie bez względu na koszty. Formuła 1 była na ich celowniku od kilku lat, bo ten sport jest popularny w tym regionie świata, a przykład Bahrajnu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich pokazuje, że takie imprezy są sukcesami. Konkretne informacje o GP Arabii Saudyjskiej pojawiły się pierwszy raz w sierpniu 2019 roku (szczegóły). Dodatkowo od tego roku jednym z głównych sponsorów F1 jest saudyjski koncern petrochemiczny Aramco. To jest największa umowa sponsorska kiedykolwiek podpisana przez Formułę 1. Co jeszcze bardziej przybliżało nas do wyścigu.
https://www.youtube.com/watch?v=tf6Nz1UNzmw
GP Arabii Saudyjskiej zadebiutuje w 2021 roku
Dzisiaj podczas konferencji prasowej w mieście Dżudda potwierdzono, że GP Arabii Saudyjskiej zadebiutuje w kalendarzu F1 2021 roku (Źródło). Potwierdzono, że będzie to wyścig uliczny, rozgrywany po zmroku. Nieoficjalnie pada data 28 listopada 2021 roku, ale dopóki Liberty Media nie potwierdzi przyszłorocznego kalendarza, to mówi się jedynie o listopadzie. Wiemy także, że podpisana umowa jest długoterminowa i to praktycznie tyle. Nie ujawniono schematu toru, mimo że do wyścigu pozostał rok. Jak czytamy w informacjach zamieszczonych przez F1, to finalny schemat toru ulicznego nie jest jeszcze gotowy. Wygląda na to, że cały projekt jest robiony w pośpiechu, albo coś zmienili w ostatniej chwili. Wiadomo, że wyścig uliczny to plan tymczasowy, bo docelowo w Arabii Saudyjskiej powstaje stały tor wyścigowy, gdzie według optymistycznych planów zawody F1 przeniosą się w 2023 roku. Tylko Arabię Saudyjską stać na przygotowanie ulicznego toru F1 na maksymalnie kilka wyścigów.
GP Arabii Saudyjskiej w 2021 roku odbędzie się na ulicznym torze w mieście Dżudda (inaczej Dżudda, a po angielsku Jeddah). To drugie co do wielkości miasto w tym kraju, położone nad Morzem Czerwonym. Ujawniono, że tor będzie zlokalizowany w kurorcie Corniche. To część miasta Dżudda położona bezpośrednio nad Morzem Czerwonym. Część toru ma być wytyczona na głównej drodze biegnącej obok morza. Poniżej zamieszczam link do map Google pokazujący ten kurort. Wzdłuż morza biegnie bardzo długa droga, a to moim zdaniem sugeruje rozwiązanie znane z Baku z długą prostą na torze. Tor ma być mieszanką długich prostych i ciasnych zakrętów. Jego układ ma być unikalny w kalendarzu. Zobaczymy jak to wyjdzie.
Arabia Saudyjska ma na stałe trafić do kalendarza F1 jako przedostatnia runda. GP Abu Zabi płaci dodatkowe pieniądze (podobno 20 mln $ ekstra), aby zagwarantować sobie finał sezonu. W kalendarzu będą trzy wyścigi w tym regionie świata.Bahrajn celowo jest na początku sezonu, a dwa pozostałe na końcu. Nie chcą między sobą konkurować o kibiców.
Ogromne pieniądze i kontrowersje
Nigdzie nie padła konkretna kwota, ale nieoficjalnie Arabia Saudyjska ma płacić 50-60 mln $ opłaty licencyjnej za wyścig F1. Dodatkowo jest jeszcze umowa sponsorska z firmą Aramco, więc Liberty Media może liczyć nawet na 100 mln $ rocznie z tego kraju. To są zbyt duże pieniądze, aby z nich zrezygnować. Szczególnie w obecnym kryzysie finansowym.
Wiele międzynarodowych organizacji, kibiców czy mediów protestuje w sprawie tego wyścigu. Arabia Saudyjska się zmienia, ale nie oszukujmy się: jest to kraj pod wieloma względami całkowicie odstający swoim prawem i zwyczajami od reszty świata. Są tam problemy z przestrzeganiem praw człowieka, niewolnictwo, nierównomierne traktowanie kobiet, prowadzą brutalną wojnę w Jemenie, powszechna cenzura itp. Arabia Saudyjska poprzez duże imprezy sportowe dokonuje tzw. „Sportswashing”, czyli poprawia reputację poprzez sport. Nie wiemy jak to się skończy i może reformy w tym kraju będą postępować, a za 20 lat będzie się mówić o tym jak pozytywne zmiany dokonały się w Arabii Saudyjskiej również dzięki otwarciu się na sport. Może być też tak, że nic istotnego się nie zmieni, a władze za duże pieniądze będą finansować imprezy sportowe, aby przykrywać swoje „występki”.
Projekt Qiddiya – docelowy dom dla GP Arabii Saudyjskiej
Arabia Saudyjska się zmienia i uniezależnia gospodarkę od ropy naftowej. Planują i wdrażają wiele projektów, które pomogą im w kolejnych dekadach. Biorą przykład z innych krajów regionu, gdzie najlepszym przykładem są Zjednoczone Emiraty Arabskie z Dubajem na czele. Jednym z elementów tego planu jest budowa gigantycznego kompleksu rozrywkowego Qiddiya, który do 2030 roku ma mieć 17 mln gości rocznie. Powstanie on w pobliżu stolicy Rijadu, a jego budowa już się rozpoczęła.
Jednym z elementów kompleksu Qiddiya będzie tor wyścigowy – dom dla Formuły 1. Optymistyczny plan mówi, że będzie on gotowy w 2023 roku, ale nie przywiązywałbym się do tej daty. Tak ogromne projekty zawsze mają opóźnienia, a dodatkowo kryzys gospodarczy mocno wpłynął na ceny ropy naftowej. Schemat tego toru nigdy nie został ujawniony publicznie. Na grafikach promocyjnych było widać, jak tor w pewnym momencie ma przebiegać pod basenem, który będzie miał przeźroczyste dno. Według informacji sprzed roku tor jest projektowany we współpracy z firmą Alexandra Wurza, a jego nitka ma być najdłuższa w obecnym kalendarzu F1 (przebije 7,004 km toru Spa-Francorchamps). Mają być w nim spektakularne miejsca oraz spore różnice w poziomach.
Liberty Media planuje nawet 23 wyścigi w 2021 roku. Nieoficjalny kalendarz znajdziecie pod tym linkiem.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: