Wyścig Formuły 1 o GP Australii 2016 zakończył się podobnie jak wyścigi w zeszłym sezonie, to samo żelazne podium. Ale mieliśmy kilka niespodzianek i interesujących momentów.
Zaczęło się inaczej nic zwykle, a skończyło jak zawsze. Obaj zawodnicy Mercedesa przegrali start, a szczególnie Lewis Hamilton. Zauważyłem, że ten zespół ma takie problemy, gdy z jakiegoś powodu są dwa okrążenia formujące. Wtedy ich przygotowanie do startu zawodzi. W zeszłym roku był identyczny problem. To zawsze szansa dla rywali.
Ferrari pokazało się z bardzo dobrej formy w wyścigu, ale do czasu. Awaria bolidu Raikkonena i problem z pit-stopem Vettela oraz w ogóle zła taktyka odebrały im szanse na lepszy wynik. Ferrari ma świetne tempo na oponach super miękkich podczas wyścigu – takie jak Mercedes. Ale na twardszych mieszankach Mercedes ma bardzo dużą przewagę. W końcówce Vettel jadąc na nowych miękkich oponach jechał szybciej od Hamiltona na zużytych pośrednich (według Pirelli wolniejszych o 1,2 sekundy od miękkich) tylko niecałą 1 sekundę szybciej. A powinien nadrabiać około 1,5 sekundy na okrążeniu. Wcześniej Vettel nie potrafił na super miękkich oponach uciec Rosbergowi na pośrednich. Nawet, gdyby Ferrari skopiowało taktykę Mercedesa i ich kierowcy też po restarcie jechaliby na pośrednich oponach, to tempo byłoby zbyt słabe na Mercedesy. Chociaż Vettel w takim wypadku powinien być przed Hamiltonem.
Wypadek Fernando Alonso był niezwykle efektowny. Pokazał też jak bezpieczne są obecne bolidy F1. Był to według mnie typowy incydent wyścigowy. Gutierrez nie zrobił miejsca, a Alonso mimo to postanowił atakować. Obawiam się, że silnik Hondy nie wytrzymał tej kraksy. A to będzie spory problem dla zespołu. Z bolidu zostały same szczątki.
It's absolutely mindblowing how badly that @McLarenF1 #MP4-31 was damaged https://t.co/8M5AyJ0teG #F1 pic.twitter.com/iwG1uKuDoz
— F1 Technical (@f1technical) March 20, 2016
Ogromne brawa dla zespołu Haas F1 Team i Romaina Grosjeana. Mieli szczęście ze strategią, ale mimo to debiut na szóstym miejscu to niesamowity wyczyn. Tempo było znakomite w wyścigu. W Bahrajnie powinno być też o wiele lepiej w kwalifikacjach. W jednym wyścigu przebili kilkuletnie dokonania zespołów debiutujących w 2010 roku.
Dobór trzech mieszanek opon na weekend wyścigowy to najlepsza zmiana przed tym sezonem. To naprawdę różnicuje strategie kierowców i wyścigi są przez to ciekawsze. Tor w Australii nie jest wymagający dla ogumienia, a mimo to różnic było sporo. Jeszcze ciekawiej będzie na torach, gdzie zużycie opon jest większe.
Wyścig pokazał, że obecnie za czołową dwójką walczą zespoły Red Bulla i Toro Rosso. Williams jednak odstaje, ale poprawki w Bahrajnie powinny im pomóc (szczegóły). Manor niestety wciąż jest na końcu bez większych szans na dobre wyniki. Alonso miał szanse na punkty, być może udało by mu się je zdobyć. McLaren jest wyraźnie lepszy niż w 2015 roku, mogą walczyć z rywalami na torze. Ale muszą się mocno rozwijać, aby zacząć realnie rywalizować co wyścig w punktach. Zobaczymy czy zapowiadane na kolejne tygodnie znaczące poprawki zadziałają.
Wielkim minusem jest za to wyprzedzanie. Nie da się utrzymać za rywalem w szybkim zakręcie. Manewrów wyprzedzenia w wyścigu było bardzo niewiele. Mimo że przez dłuższy czas wielu kierowców jechało na ogonie rywali, to nie byli w stanie nawet podjąć próby ataku. Aerodynamika bolidów robi się zbyt skomplikowana, zespoły walczą na tym polu o minimalne korzyści coraz bardziej uszczegóławiając bolidy o kolejne mini dziury w podłodze, czy małe elementy skrzydeł. I ta aerodynamika nie działa odpowiednio w szybkim zakręcie gdy blisko jest rywal, który zakłóca przepływ powietrza. Potem nawet DRS nie robi wystarczającej różnicy na prostej. To jest kluczowy problem dla Formuły 1 do rozwiązania w nowych regulacjach technicznych w 2017 roku.
Sezon po wielkim rozczarowaniu w sobotę, rozpoczął się ciekawie. Wyścig był o wiele lepszy niż w 2015 roku. Oby podobny trend utrzymał się w kolejnych wyścigach. Bahrajn w ostatnich dwóch sezonach był jednym z najlepszych wyścigów. Więc warto czekać.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: