Po niespełna miesiącu przerwy wraca wielkie ściganie w Formule 1. Tym razem areną zmagań najlepszych kierowców na świecie będzie uliczny tor w Baku. Kto powinien poradzić sobie w tych niezwykle wymagających zawodach najlepiej? Jak kwestię zwycięstwa widzą legalni polscy bukmacherzy?
Walka o widza
Każdy, kto miał okazję choć raz oglądać wyścig F1 na żywo, ten wie, z jak solidną dawką emocji się to wiąże. Widz jest jednak niezwykle wymagający, dlatego też włodarze Formuły 1 starają się przypodobać mu niemal na każdym kroku. Stąd między innymi pomysł na organizację imprezy w takim miejscu jak Baku.
Na ulicznym torze w stolicy Azerbejdżanu zawody odbywają się już od blisko sześciu lat z krótką przerwą w roku 2020. Jedno blisko sześciokilometrowe okrążenie należy do najdłuższych w całym terminarzu.
Dodatkowo trasa wytyczona jest w taki sposób, że problemy miewają na niej nawet kierowcy o najlepszym wyszkoleniu technicznym. Głównie z uwagi na legendarny ósmy zakręt licząc od linii startu, kiedy to tor zwęża się do zaledwie 7 metrów, czyniąc go tym samym najwęższym miejscem w całym kalendarzu wyścigów.
Oprócz tego na trasie jest kilka całkiem długich prostych. Okazji na wyprzedzenie przeciwnika i jednoczesne sprawdzenie możliwości swojego bolidu zawodnicy będą mieć więc przynajmniej kilka.
Wydaje się zatem, że szanse na wyjazd Safety Cara podczas tego wyścigu są ogromne. Właśnie na takie zdarzenie promocyjny kurs 20,00 dla nowych graczy wystawiły zakłady sportowe forBET. Jak skorzystać z takiego „pewniaka”? Trzeba przejść do buka przez stronę LegalniBukmacherzy.pl i zapoznać się z zasadami promocji i typami ekspertów na najbliższy wyścig.
Po raz pierwszy w bieżącym sezonie dojdzie także do weekendu ze sprintem. Format zmagań uległ jednak w ostatniej chwili zmianie. Przede wszystkim w piątek będzie miała miejsce zaledwie jedna sesja treningowa, a po południu odbędą się kwalifikacje. Ich wyniki zadecydują o kolejności na starcie podczas niedzielnego wyścigu.
W sobotę rano zadebiutują składające się z trzech części kwalifikacje do sprintu (Sprint Shootout). Ich rozstrzygnięcia wpłyną na to, na jakich polach startowych ustawią się zawodnicy w późniejszym sprincie.
Wyjątkowo skomplikowane, prawda? Zastanówmy się zatem, kto w takich okolicznościach może wcielić się w pierwszoplanową postać i zostać tym samym królem ulicznego ścigania w Baku.
„Bycza” dominacja
Swoistą ciekawostką związaną z Grand Prix Azerbejdżanu jest fakt, że każdą z jej poprzednich edycji wygrywał zupełnie inny kierowca.
Rywalizację w roku 2021 oraz 2022 zdominowali kierowcy reprezentujący barwy Red Bull Racing. Przed dwoma laty na najwyższym stopniu podium stanął Sergio Perez, natomiast rok temu Meksykanin był drugi, a zwycięzcą wyścigu został Max Verstappen.
Zdaniem bukmacherów podobny układ sił na „pudle” podczas zbliżającego się Grand Prix jest jak najbardziej możliwy. Fortuna oferuje bowiem za triumf aktualnego mistrza świata kurs równy 1.45, a szanse na wygraną Pereza wycenia na 5.50.
Dokonać niemożliwego
Czy ktoś może pokrzyżować zatem plany wspomnianej dwójce? Mając na uwadze rozstrzygnięcia trzech dotychczasowych Grand Prix najpoważniejszymi kandydatami są oczywiście Fernando Alonso oraz Lewis Hamilton.
Weterani F1 mimo lepszych i nieco gorszych chwil nadal utrzymują się w ścisłej czołówce klasyfikacji generalnej. Hiszpan już trzykrotnie w tym sezonie zameldował się na podium, natomiast Hamilton zmagania w Melbourne zakończył tuż za plecami Verstappena.
Jak wiadomo obaj kierowcy doświadczenie mają ogromne, ale czy pozwoli im to stanąć do równorzędnej rywalizacji z hegemonem sygnowanym logiem firmy Red Bull? Mamy pewne wątpliwości.
PARTNERZY SERWISU LEGALNIBUKMACHERZY.PL POSIADAJĄ ZEZWOLENIA NA ZAKŁADY. HAZARD WIĄŻE SIĘ Z RYZYKIEM, A UDZIAŁ W NIELEGALNYCH GRACH JEST KARALNY. DOZWOLONE DLA OSÓB POWYŻEJ 18 ROKU ŻYCIA.
Materiał sponsorowany.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: