W najbliższy poniedziałek, 5 grudnia 2016 roku podczas konferencji prasowej w Paryżu ma być ogłoszony powrót GP Francji do kalendarza Formuły 1 od 2018 roku na torze Paul Ricard.
Według informacji jakimi podzielili się francuscy dziennikarze ma Twitterze wynika, że Francja od dłuższego czasu negocjowała z Bernie Ecclestone’m powrót do Formuły 1. W grę wchodzi pięcioletnia umowa obowiązująca od 2018 roku. Wyścig ma odbywać się na torze Paul Ricard na południu Francji pod koniec sierpnia. Informacje te potwierdzają francuskie media (KLIK i KLIK).
Pomysł na GP Francji na tym torze pochodzi od francuskiego polityka, Christiana Estrosi. Estrosi jest obecnie prezydentem regionu (odpowiednik polskiego województwa) Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże. To ten region jest liderem grupy, która ma zapewnić finansowanie organizacji GP Francji na torze Paul Ricard. Nie będą potrzebować wsparcia rządowego.
W planach jest połączenie sił z organizatorami GP Belgii i Monaco, aby obniżyć koszty promocji wyścigu. Nie jest wykluczone, że promotor GP Belgii zajmie się organizacją wyścigu o GP Francji. Planowana data wyścigu we Francji pokrywa się z tą zarezerwowaną od lat dla Belgii. Więc prawdopodobnie te dwa wyścigi zostaną połączone w parę, lub też Belgia zostanie przeniesiona na inny, wakacyjny termin.
Planowana pojemność trybun to 50 000 – 60 000 miejsc, czyli mało. Niemal wszystkie trybuny będą musiały dopiero powstać. Ciekawe czy to będą stałe, czy tymczasowe konstrukcje.
Wspominałem o Francji w tekście na temat wyścigów, które mogą powrócić do kalendarza F1 – Szczegóły. Bernie mówił niedawno wskrzeszaniu starych wyścigów, prawdopodobnie chodziło mu o Francję.
Tor Paul Ricard
Formuła 1 gościła na torze Paul Ricard już 14. razy, po raz ostatni w 1990 roku. Obiekt ten spełnia najwyższe wymogi FIA i może gościć Formułę 1. Ale na pewno będą potrzebne prace modernizacyjne, głównie jeśli chodzi o wielkość trybun. Tor Paul Ricard to prawdopodobnie najlepszy tor testowy na świecie, ma aż 167 możliwych konfiguracji. Najwyższą kategorię FIA posiada pełna nitka toru o długości 5,8 km i to na niej ścigaliby się kierowcy F1. Każdy powinien kojarzyć ten tor przez ogromne, pomalowane na niebiesko pobocza. Ściga się na nim wiele wiele innych serii wyścigowych.
Co ciekawe właścicielem tego toru jest sam Bernie Ecclestone. Ciekawe czy Bernie w jakimś stopniu zaangażuje się w organizację tego wyścigu?
GP Francji po raz ostatni zostało rozegrane w 2008 roku, więc szykuje się powrót po 10. latach.
Aktualizacja 02.12.2016 r.
Bernie Ecclestone praktycznie potwierdził powrót tego wyścigu w rozmowie z Reutersem. Ecclestone sugeruje jednak datę lipcową. Nie jest on w żaden sposób zaangażowany w organizację wyścigu. Organizatorzy wynajmą tor i zrobią wyścig F1. Tor ten należy do funduszu powierniczego rodziny Ecclestone – Bambino. Bernie oficjalnie nie ma z nim nic wspólnego, chodzi tu o kwestie podatkowe. Co ciekawe Bernie sugeruje, że GP Francji zajmie w kalendarzu miejscu po GP Niemiec. A przecież Hockenheimring ma jeszcze kontakt na 2018 rok.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: