Dominacja Mercedesa, świetna forma Red Bulla, klęska i rozczarowanie Ferrari oraz historyczny wynik Fernando Alonso. Za nami emocjonujące kwalifikacje przed GP Hiszpanii 2016. Oby wyścig był równie ciekawy.
Lewis Hamilton zdobył Pole Position w bardzo dobrym stylu (chociaż jego pierwsza próba w Q3 zakończona błędem była lepsza). Gdy w tym roku nie ma problemów technicznych w kwalifikacjach, to je wygrywa. Nico Rosberg nie jest daleko i podczas wyścigu szykuje się bardzo wyrównana rywalizacja tej dwójki. Może się rozstrzygnąć już na starcie. Biorąc pod uwagę to, ze wyprzedzanie na tym torze jest rudne oraz to że Mercedesa da lepszą strategię liderowi.
Zaskoczeniem jest Red Bull. Mają znakomite tempo i pokazują na torze gdzie silnik nie odgrywa tak dużej roli, że ich tegoroczny bolid jest świetny. Powinni być realnym zagrożeniem dla Mercedesa w wyścigu, szczególnie że ich bolid łagodnie obchodzi się z oponami. Daniel Ricciardo o 0,4 sekundy pokonał Maxa Verstappena. W mediach pojawiły się jakieś strasznie wyolbrzymione zachwyty nad formą Verstappena. Przypominam, że w Bahrajnie w swoim debiucie w F1, ściągnięty w ostatniej chwili Stoffel Vandoorne pokonał w kwalifikacjach Jensona Buttona. Tu o wiele bardziej doświadczony Verstappen wyraźnie przegrał z partnerem zespołowym. On oczywiście poprawi się w kolejnych wyścigach, gdy nabierze doświadczenia. Wtedy okaże się, czy faktycznie jest dobry jak niektórzy uważają.
Ferrari strasznie zawiodło w kwalifikacjach. Straty są ogromne, mimo że w teorii wszystko im pasuje na tym obiekcie. A wiele poprawek bolidu powinno ich zbliżyć do Mercedesa. A tak, to Scuderia jest trzecią siłą. Prawdopodobnie przejechali się na zmianie pogody – temperatura wzrosła o 13 stopni w kwalifikacjach. Dlatego opony nie dawały im takiej przyczepności. W trzecim treningu Ferrari było o wiele lepsze. Ale nie zanotowali wymaganej poprawy czasów między treningiem a kwalifikacjami. W dodatku kierowcy także nie zachwycili. Bo straty są ogromne, nawet przy błędzie w ustawieniach nie powinny być tak duże. W wyścigu powinno być o wiele lepiej, ale na zwycięstwo w czystym wyścigu nie ma szans. A zwycięstwo było ich celem.
McLaren pierwszy raz od początku sezonu 2015 awansował do Q3. Co ciekawe tylko Jenson Button korzystał z nowego, mocno zmienionego przedniego skrzydła, które poprawiło bolid. A mimo to Alonso był wyraźnie lepszy. McLaren szczególnie dobrze spisał się w trzecim sektorze, co pokazuje że bolid jest bardzo dobry: trzeci, czwarty w stawce. Honda szykuje poprawki na Kanadę i Belgię. Również dostawca paliwa wtedy ma przygotować swoje poprawki. McLaren w drugiej części sezonu powinien stać się czwartą siłą.
TUTAJ można obejrzeć okrążenie, które dało Lewisowi Hamiltonowi 52 Pole Position w karierze.
Warto zwrócić uwagę na czasy sektorów podczas kwalifikacji. Sektor trzeci – najwolniejszy na torze, tam gdzie liczy się przyczepność mechaniczna i trakcja. Mercedes jest w innej lidze, potem Red Bull i McLaren. Wyniki w tym sektorze to najlepszy prognostyk przed GP Monaco. Ferrari notuje zbliżone straty w każdym z sektorów. Czyli ani silnik, ani docisk aerodynamiczny, ani przyczepność mechaniczna nie jest na poziomie Mercedesa, bo tracą wszędzie. Red Bull, gdy otrzyma poprawiony silnik to powinien realnie rywalizować z Mercedesem na najwolniejszych i najbardziej krętych torach. Oraz tam gdzie dużą rolę odgrywają opony.
#F1 #SpanishGP Quali Best sectors vs. Best laps: #Hamilton untouchable. Analysis with max. speeds later on F1news.cz pic.twitter.com/VUPcqSNhQV
— Petr Hlawiczka (@hlawiczka) May 14, 2016
Na torze Barcelona-Katalonia wyprzedzanie jest bardzo trudne. Dlatego kluczowy będzie start do wyścigu. Jest tu najdłuższy w kalendarzu dojazd do pierwszego zakrętu. Wiele się może zmienić. Tor jest często używany, więc start z parzystych pól nie jest problemem. Pogoda nie powinna nas zaskoczyć, będzie ciepło i słonecznie. Pełną charakterystykę Circuit de Barcelona-Catalunya z blogowym schematem można znaleźć pod tym linkiem.
Pirelli sugeruje dwie strategię. Szybsza będzie ta na trzy pit-stopy (miękkie, miękkie, miękkie, pośrednie). Ale nieunikniona w takiej sytuacji będzie konieczność walki z rywalami na torze. A jak wspominałem wyprzedzanie nie jest tu proste. Inna strategia to dwa pit-stopy na 20 i na 40 okrążeniu. Pirelli sugeruje najwięcej przejazdów na miękkich oponach, które są tu szybsze. Ale cała czołówka oszczędzała opony pośrednie (wszyscy mają po dwa ich komplety). Dlatego wydaje mi się, że to właśnie na pośrednich kierowcy będą najwięcej jeździć. Wielu kierowców wyjechało podczas wcześniejszych sesji na tor na oponach twardych, mimo że mają je w swoich zestawach na wyścig. Co sugeruje, że nie będzie to preferowane ogumienie.
Liczę na ciekawy wyścig, który nie zakończy się na pierwszym zakręcie.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: