Ferrari ma pierwszy raz w tym roku realną szansę na walkę z Mercedesem. Rożnicę są niewielkie, co daje nadzieję na walkę w niedzielę. Zapraszam na podsumowanie piątkowych treningów przed GP Hiszpanii 2016.
Zarówno Sebastian Vettel jak i Lewis Hamilton nie przejechali optymalnych okrążeń na miękkich oponach w drugim treningu. Dlatego ich czasy najszybszych okrążeń nie odzwierciedlają ich prawdziwego tempa. Vettel był za to najszybszy w pierwszym treningu z czasem zaledwie o 0,029 sekundy wolniejszym od wyniku Nico Rosberga w drugim treningu. Zmieniły się warunki pogodowe i to może odpowiadać za brak wyraźnej poprawy tempa. Rok temu było podobnie. W sobotę możemy za to oczekiwać wyraźnej poprawy. Pole Position na oponach pośrednich w 2015 roku dał czas 1:24,680. Więc już na pierwszym treningu na miękkich oponach w tym roku kierowcy byli wyraźnie szybsi.
PROVISIONAL CLASSIFICATION – END OF #FP2
Mercedes battle back 💪
Hat-tip to @carlosainz 👌#SpanishGP 🇪🇸 pic.twitter.com/gAnPNTsXkd— Formula 1 (@F1) May 13, 2016
Patrząc na tempo długich przejazdów to wyniki Ferrari i Mercedesa są naprawdę zbliżone. Najbardziej w tym sezonie. Co daje spore nadzieje na walkę w wyścigu. Mówię o wyścigu, bo w kwalifikacjach Mercedes znowu użyje swojej specjalnej mapy silnika w Q3 co powinno dać im zwycięstwo. Kluczem do zwycięstwa na tym torze są kwalifikacje. Aż 18 razy na 25 wyścigów, zwycięzca kwalifikacji wygrywał wyścig. Tylko dwa razy rywalizację wygrał na tym torze kierowca nie startujący z pierwszego rzędu.
Na torze w Barcelonie wyprzedzanie jest bardzo trudne, nawet z systemem DRS. Ale mamy tu najdłuższy w sezonie dojazd do pierwszego zakrętu po starcie. A biorąc pod uwagę to, że kierowcy Mercedesa w tym sezonie mają z tym problemy, to jest to szansa dla Ferrari. W razie wygrania startu, to Ferrari będzie faworytem do zwycięstwa.
Opony pośrednie dają bardzo równe tempo przez wiele okrążeń. A miękkie opony wytrzymują zaskakująco długo. Więc prawdopodobnie będzie dominować taktyka dwóch pit-stopów, z dwoma przejazdami na pośrednich oponach. Opony twarde również mogą być w użyciu.
Jeśli chodzi o pozostałe zespoły to układ sił jest bardzo wyrównany. Ale większość kierowców skupiała się dzisiaj na testach nowych części. Więc nie wszyscy mogli mieć okazję do wykręcenie dobrego i reprezentatywnego okrążenia. Williams za to był dość wolny, w sobotę zobaczymy, czy ten zespół faktycznie spadnie w rankingu.
New front wing pic.twitter.com/TAhJjVcKy6
— Craig Scarborough (@ScarbsTech) May 13, 2016
GP Hiszpanii to tradycyjnie okres dużej ilości poprawek wprowadzanych przez zespoły. Mają je niemal wszyscy. Force India, Mercedes, Ferrari i McLaren mają naprawdę wiele zmian. Głównie są to niewielkie modyfikacje, często trudno dostrzegalne gołym okiem. Ale gdy zebrać je w całość, to powstają duże, nowe pakiety zmian w bolidach.
New pointier nose tip for Mercedes, serrated endplates and no turning vanes fitted for scrutineering. pic.twitter.com/F1KOvP7qhb
— Craig Scarborough (@ScarbsTech) May 12, 2016
Tylko Williams i Sauber nie mają nic nowego. Williams wciąż stara się wydobyć wszystko z pakietu wprowadzonego podczas poprzednich wyścigów m.in. krótszy nos. Twierdzą, że wyciągają tylko 50% z tego pakietu w porównaniu do danych z fabryki. Co niezbyt dobrze świadczy o tempie rozwoju zespołu, który aspiruje przecież do podiów. Przypominam, że krótszy nos pierwszy raz pojawił 6 tygodni temu w Bahrajnie. Nic nowego ze względów finansowych nie ma Sauber. Dostali jedynie poprawiony w poprzedni weekend silnik Ferrari.
Liczę w ten weekend na kilka niespodzianek, tor do tego predysponuje. Oby z przodu też coś nie pozmieniało.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: