Bernie Ecclestone umieścił GP Korei Południowej w kalendarzu F1 na 2015 rok albo z myślą o ulicznym torze w Seulu, albo aby zwiększyć limit silników z czterech do pięciu na kierowcę (dzięki przekroczeniu 20 wyścigów). Organizatorzy GP Korei Południowej na torze w Yeongnam nie wiedzieli, że znajdą się w kalendarzu na 2015 rok.
Informowali wcześniej FIA, że będą mieć zbyt duże trudności. Cztery edycje tego wyścigu przyniosły 170 mln $ strat, które pokryto z pieniędzy podatników, głównie lokalnych. Dalsza organizacja tego wyścigu jest wykluczona, a grupa promotorska praktycznie już nie istnieje, gdyż nie otrzyma więcej wsparcia od lokalnego samorządu. Wyścig w Seulu jest w planach, ale najwcześniej na 2016 rok. Poszerzając na papierze kalendarz do 21 eliminacji, automatycznie zwiększono liczbę dostępnych silników na kierowcę z czterech do pięciu. Z czego zadowoleni są wszyscy rywale Mercedesa. Jest to również straszak na organizatorów GP Malezji, którym za rok kończy się kontrakt. Będzie dla nich azjatycka alternatywa. Czyli Bernie Ecclestone upiekł kilka pieczeni na jednym ogniu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: