Ostatnie doniesienia sugerują, że za rok będziemy mieć 20 wyścigów w kalendarzu Formuły 1. Z wcześniej podawanych 22 eliminacji wypadną dwie: New Jersey i Meksyk.
Jeżeli chodzi o New Jersey to nie ma zaskoczenia, chodzi o pieniądze. Organizatorzy wciąż nie potrafią uzbierać budżetu. Bernie był w stosunku do nich bardzo wyrozumiały, ale bez pieniędzy wyścigu nie będzie. Prowadzone były ostatnio tam jakieś prace budowlane. Natomiast co do Meksyku to problemem jest czas. Został rok do planowanego wyścigu, a prace budowlane jeszcze się nie zaczęły. Nie udało mi się również znaleźć planów przebudowy, za którą ma odpowiadać pracownia Hermana Tilke. Sam tor ma doczekać się tylko drobnych zmian. Natomiast całe otoczenie wymaga gruntownej przebudowy, a raczej budowy nowych budynków. Nie możliwe, żeby wyrobili się z tymi pracami w 12 miesięcy. Teraz mówi się, że ten wyścig na torze Autódromo Hermanos Rodriguez może wrócić do F1 w czerwcu 2015 roku, rozgrywany razem z GP Kanady. To najlepsze rozwiązanie, bo przyszłoroczne umiejscowienie obok wyścigu w Austin spowodowałoby wzajemne odbieranie sobie kibiców przez te dwa wyścigi. A tak to będzie kilka miesięcy przerwy między nimi, na czym zyska frekwencja na obu obiektach.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: