Max Verstappen wygrał debiutujący w kalendarzu Formuły 1 wyścig o GP Miami 2022. Pierwsze zawody na torze wytyczonym wokół stadionu ożywiły się dopiero w końcówce po neutralizacji.
Średnio udany debiut nowego toru w Miami
Nowy tor Miami International Autodrome ma spory potencjał, ale wymaga poprawek na przyszłość. W pierwszym wyścigu liczba udanych manewrów wyprzedzania była duża (tylko w Bahrajnie w tym sezonie było ich więcej). Realizator nie pokazał większości z nich (najgorsza realizacja telewizyjna od długiego czasu), a szczególnie w środku stawki po neutralizacji dochodziło do wielu zmian pozycji. Cała otoczka wyścigu w Miami, to jest to czego oczekiwały władze F1. Jeśli uda się utrzymać takie zainteresowanie w kolejnych latach, to będzie to gigantyczny sukces, bo zawsze debiutanckie wyścigi przyciągają największe zainteresowanie.
Przed 2023 rokiem liczę na trzy zmiany dotyczące zawodów w Miami. Pirelli powinno przywieźć najbardziej miękkie mieszanki opon, bo w tym roku na C2 (twarde) dało się przejechać 2/3 dystansu bez żadnego spadku tempa, prawdopodobnie dałoby się na nich jechać cały wyścig. Jak zużycie opon jest niskie, a różnice między mieszankami małe, to wyścig jest bardziej statyczny. Muszą wymienić również nawierzchnię, bo ta jest zbyt śliska i nie spełnia wymagań F1. Gdyby asfalt był tak przyczepny jak np. w Arabii Saudyjskiej, to byłoby więcej wyprzedzania, a średnie prędkości większe. Liczę również na drobną zmianę układu i zlikwidowanie szykany w drugim sektorze. Tamto miejsce trzeba zmodyfikować, lekko przyśpieszyć, aby nie wybijało z rytmu. Jeśli nie byłoby szykany, to samochody mogłyby być inaczej ustawione.
Ostateczne wyniki GP Miami. Po wyścigu kary doliczenia pięciu sekund dostali Alonso i Ricciardo, które wpłynęły na końcowej wyniki. #F1PL pic.twitter.com/6HFMrURalW
— CyrkF1 (@CyrkF1) May 9, 2022
Verstappen pokonał obu kierowców Ferrari
Max Verstappen ograł obu kierowców Ferrari pokazując, że teraz to Red Bull dysponuje lepszym samochodem, a on jako kierowca ma wszystko pod kontrolą. Verstappen wygrał w tym roku wszystkie wyścigi w których dojechał do mety. Red Bull zyskał lekką przewagę po stronie bolidu od Imoli, której w Miami nie udało im się w 100% wykorzystać po błędzie Verstappena w kwalifikacjach i problemach technicznych Pereza w wyścigu.
Verstappen na starcie wyścigu awansował na drugie miejsce po wyprzedzeniu Sainza. Hiszpan pojechał bardzo ostrożnie (chyba bał się kolejnej kraksy na początku wyścigu) i zostawił sporo wolnego miejsca, co Holender wykorzystał. Verstappen trzymał się blisko Leclerca i wyprzedził go praktycznie przy pierwszej okazji na dziewiątym okrążeniu. Różnica prędkości na prostej była potężna, Leclerc się nie bronił. Na kolejnych okrążeniach Max systematycznie budował swoją przewagę, którą przed neutralizacją utrzymywał w granicy 7,5 sekundy.
Wyjazd samochodu bezpieczeństwa w końcówce, to była okazja dla Leclerca. Ferrari odstawało od Red Bulla głównie na pośrednich oponach. Na twardej mieszance różnica była mniejsza, więc gdy SC zjechał z toru, to Leclerc przez kilka okrążeń jechał blisko Verstappena i regularnie korzystał z systemu DRS. Nie doszło jednak do ani jednej prawdziwej próby wyprzedzania. Leclerc nie zbliżał się dostatecznie na prostych, a Verstappen nie popełnił błędu. Holender pod koniec przyśpieszył, aby ustanowić rekord okrążenia, a Leclerc wypadł z okna DRS. Red Bull na prostych był blisko 10 km/h szybszy od Ferrari, więc w czasie bezpośrednich pojedynków znacznie łatwiej przychodziły im ataki i obrona. Kierowcy Ferrari byli w znacznie trudniejszej sytuacji.
Carlos Sainz przez cały wyścig jechał na trzeciej pozycji, jadąc kilka sekund za Leclerciem. Hiszpan albo nie był w stanie utrzymać pozycji, albo po prostu postępował taktycznie wiedząc, że realnych szans walki ze swoim zespołowym partnerem nie ma. Sainz pokazał się z dobrej strony po neutralizacji, bo powstrzymał próby ataków Pereza i dzięki temu obronił podwójne podium dla Ferrari. Możemy po wyścigu spekulować, czy Ferrari nie popełniło błędu nie ściągając jednego ze swoich kierowców po nowe opony w trakcie neutralizacji, to mogło im dać szansę na walkę o wygraną.
Pecha w wyścigu miał Sergio Perez, który cały wyścig spędził na czwartej pozycji. Na początku był bardzo blisko Sainza, ale w pewnym momencie z powodu usterki silnika stracił 5-6 sekund. Meksykanin do końca wyścigu jechał mając około 20 koni mechanicznych mniej z powodu kłopotów z silnikiem. Pod koniec dostał pośrednie opony i próbował atakować Sainza, ale zawsze czegoś brakowało na prostych. Podjął jedną zbyt optymistyczną próbę i przesadził na hamowaniu.
Red Bull zyskał przewagę w walce na czele stawki i Ferrari musi szybko zareagować. Szczególnym problemem są niższe prędkości na prostych, bo z tego powodu kierowcy Ferrari są w znacznie trudniejszej sytuacji podczas walki.
Przeglądowe podsumowanie innych ciekawych wyników
Mercedes po poprawkach bolidu wrócił na pozycję jasnej trzeciej siły w stawce. Tracą jednak blisko sekundę w tempie wyścigowym do czołowych zespołów, a to nie wróży wielkich szans na szybkie włączenie się do rywalizacji o wygrane. Z drugiej strony okazjonalnie w Miami było widać znacznie większy potencjał w W13. Hamilton na starcie po lekkim zderzeniu z Alonso stracił dwie pozycje, ale szybko je nadrobił wyprzedzając Hiszpana i Gasly’ego. Brytyjczyk jechał potem kilka sekund za Bottasem, a na twardych oponach zaczął się do niego systematycznie zbliżać, ale sytuację zmienił samochód bezpieczeństwa. Russell jechał z odwrotną strategią, początkowo utknął na końcu stawki, bo miał słaby start, ale później wykorzystywał pit-stopy rywali systematycznie zyskując pozycje. W czystym powietrzu miał bardzo dobre tempo. Wirtualna neutralizacja pojawiła się dla niego w idealnym momencie, mógł zmienić opony i wyjechać tuż za Hamiltonem, bo bez tego byłby 15 sekund za nim. Po wznowieniu wyścigu oba Mercedesy szybko wyprzedziły Bottasa, który popełnił błąd. Później Russell wykorzystał lepsze opony i bez problemu dwukrotnie wyprzedził Hamiltona (dwukrotnie, bo przy pierwszej próbie wyjechał poza tor i sędziowie nakazali oddanie pozycji). Russell w tym roku w 100% wykorzystuje nadarzające się okazje. Hamilton w Miami był lepszy, ale stracił przez SC, a także brak ryzyka co do zmiany opon w czasie neutralizacji.
Valtteri Bottas dowiózł do mety siódme miejsce. Fin przez większość wyścigu jechał tuż przed Hamiltonem, ale w kluczowym momencie popełnił błąd i stracił dwie pozycje. Tempo wyścigowe Bottasa było bardzo dobre na pośrednich oponach. Na twardych trudno byłoby mu się utrzymać przed Hamiltonem, a przez SC stracił pozycję również na rzecz Russella. Zhou miał awarię na samym początku wyścigu i był bardzo rozczarowany, bo liczył na punkty.
Esteban Ocon to jeden z największych zwycięzców późnej neutralizacji. Francuz startował z końca stawki po tym jak w ogóle nie wziął udziału w kwalifikacjach. Swój jedyny pit-stop wykonał podczas neutralizacji, co pozwoliło mu utrzymać się na punktowanej pozycji. Pod koniec zyskał na kolizji Vettela z Schumacherem, a kolejną pozycję zyskał dzięki karze dla Alonso. Hiszpan miał za to bardzo nierówny, by nie powiedzieć słaby wyścig. Zderzył się z Hamiltonem na starcie, a potem z Gasly’m. Dostał od sędziów dwie kary doliczenia pięciu sekund za różne przewinienia. Alonso miał dobry start i powinien dowieźć kilka punktów, ale przez kilka słabszych momentów w ogóle wypadł z czołowej dziesiątki.
Kolejny raz w tym roku bardzo dobrze w wyścigu zaprezentował się Alex Albon, którzy po karze dla Alonso został sklasyfikowany na dziewiątym miejscu. Williams był najsłabszy w kwalifikacjach, ale w wyścigu Albon w 100% wykorzystał nadarzające się okazje mimo teoretycznie niekorzystnej strategii, bo on zmienił opony na 16. kółku i musiał przejechać 43. okrążenia na twardej mieszance. Albon po swoim pit-stopie spadł na ostatnie miejsce, ale potem systematycznie zyskiwał głównie korzystając na kolizjach kierowców przed nim. Latifi nie pokazał nic istotnego i jechał cały czas pod koniec stawki.
Kierowcy Astona Martina startowali z alei serwisowej, bo przed startem pojawił się problem z temperaturą paliwa. Z tego powodu stracili swoje niezłe pozycje startowe, a na końcu pierwszego okrążenia mieli sześć sekund straty do kolejnego kierowcy. Na dystansie prezentowali dobre tempo i dzięki startowi na twardych oponach systematycznie zyskiwali miejsca. Swoje pit-stopy wykonali podczas neutralizacji i w końcowej fazie walczyli o punkty. Vettel został jednak wyeliminowany po kolizji z Schumacherem. Stroll również stoczył kilka pojedynków, co ostatecznie dało mu jeden punkt.
AlphaTauri miała dwóch kierowców w Q3 w kwalifikacjach, ale w wyścigu pojechali słabiej i mieli dużo pecha. Tsunoda miał bardzo słabe pierwsze okrążenia, gdy stracił kilka pozycji. Zespół zdecydował o szybkim pit-stopie, ale z tego powodu przepadł na końcu stawki. Po neutralizacji zyskał kilka pozycji w chaosie, ale ostatecznie nie miał tempa, aby walczyć o punkty. Gasly przez większość zawodów jechał w punktach, trzymając za sobą Alonso. Ostatecznie Alonso uderzył go podczas próby ataku. Gasly miał uszkodzony bolid, potem jeszcze zderzył się z Norrisem. Tempo w końcówce spadło, a samochód był poważnie uszkodzony, więc zjechał do boksów.
Całkowitą porażką zakończył się wyścig dla McLarena. Norris na początku jechał po punkty, ale postawili na wczesny pit-stop, więc spadł na daleką pozycję. Tracił dużo czasu jadąc blisko rywali, a w drugiej połowie wyścigu w wyniku nieporozumienia uderzył w Gasly’ego, co wywołało neutralizację. Norris miał wtedy szczęście, że nie uderzył w barierę. Ricciardo ryzykował ze strategią, bardzo przedłużył pierwszy stint, a podczas neutralizacji zjechał drugi raz po opony. Australijczyk stoczył wiele pojedynków, ale w jednym z nich przesadził i dostał pięć sekund kary. Z tego powodu wypadł z punktowanej dziesiątki.
Przez moment nawet o podwójne punkty walczyli kierowcy Haasa, ale zaprzepaścili swoje szanse. W wyścigu obaj byli aktywni walcząc z rywalami. Schumacher jechał po pierwsze punkty w karierze, ale pod koniec zderzył się z Vettelem, który starał się go zaatakować. Mick mocno uszkodził bolid, musiał zjechać do boksów i wypadł z walki o punkty. Magnussen zderzył się pod koniec ze Strollem za co sędziowie dali mu pięć sekund kary. Bolid Duńczyka był na tyle uszkodzony, że wycofał się z wyścigu. Haas miał realną szanse na punkty, ale kierowcy ją zaprzepaścili.
Zaktualizowane klasyfikacje generalne można znaleźć pod tym linkiem.
Podsumowanie
Debiut Formuły 1 w Miami pod względem całej otoczki i rozgłosu to 10/10. Takich zawodów w USA Formuła 1 oczekiwała. Pod względem samego toru i przebiegu wyścigu to jest dla mnie 5/10. Liczę, że sytuacja poprawi się w przyszłym roku. Za dwa tygodnie F1 zawita do Hiszpanii, a tam tradycyjnie większość zespołów przywiezie spore pakiety poprawek. Presja jest na Ferrari, bo oni obiecują duży pakiet ulepszeń, który musi zadziałać, aby Red Bull im nie uciekł na stałe.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: