Formuła 1 oficjalnie poinformowała, że pierwszy wyścig o GP Wietnamu odbędzie się w kwietniu 2020 roku. Poznaliśmy także szczegóły na temat nowego toru ulicznego.
Pierwszy wyścig o GP Wietnamu zostanie rozegrany w kwietniu 2020 roku. Kontrakt na organizację tego wyścigu jest pierwszym w całości uzgodnionym przez Liberty Media z nowym organizatorem. Do tej pory nowe władze F1 tylko przedłużały umowy z dotychczasowymi promotorami, a powrót GP Francji na Paul Ricard uzgodnił jeszcze Ecclestone. Wyścigi o GP Wietnamu będą rozgrywane na nowym ulicznym torze w stolicy tego kraju – Hanoi. Poinformowano o podpisaniu wieloletniej umowy na organizację tego wyścigu z promotorem, firmą Vingroup.
Formuła 1 zapowiada, że wyścig w Wietnamie to otwarcie się na nowych kibiców. Ich celem była organizacja nowych wyścigów w dużych, znanych na całym świecie miastach. Wyścig F1 dla miasta Hanoi ma służyć za globalną promocję. Hanoi chce pokazać w ten sposób światu swoją historię oraz nowoczesność. Wietnam to obecnie jedno z najszybciej rozwijających się państw świata, któremu wróży się podobną drogę jak np. Korei Południowej.
Promotorem wyścigu o GP Wietnamu jest firma Vingroup należąca do najbogatszego człowieka w tym kraju – Phạm Nhật Vượng. On stoi za nową marką samochodową VinFast w którą inwestuje trzy miliardy dolarów. W 2019 roku na rynku pojawią się pierwsze samochody tej marki. Wyścig o GP Wietnamu posłuży również za reklamę tej marki. Organizacja wyścigu ma być sfinansowana głównie z prywatnych pieniędzy.
Jeżeli pojawią się szczegóły na temat długości kontraktu oraz szacunki na temat wysokości opłaty licencyjnej, to uzupełnię tutaj ten tekst. Opłata licencyjna musi być bardzo wysoka w przypadku tego wyścigu tzn. na pewno wyniesie ponad 40 mln $ rocznie. Aktualizacja: Bernie Ecclestone powiedział dla Forbesa, że Wietnam zapłaci 50mln $ opłaty licencyjnej. Wcześniejsza oferta, którą odrzucił opiewała na 64 mln $. Trudno powiedzieć na ile Ecclestone jest tu wiarygodny, bo on nie ma już wpływu na tego typu decyzje.
Szczegóły na temat ulicznego toru w Hanoi
Tor uliczny w Hanoi będzie liczył 5,565 km długości oraz 22 zakręty. Ruch na nich będzie odbywał się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Będzie to tor pół-uliczny. To znaczy, że na jego potrzeby zostaną zarówno wykorzystane istniejące już drogi, jak również powstaną zupełnie nowe, które będą w ciągu roku normalnie udostępniane dla ruchu ulicznego. Kilka fragmentów nowego toru jest zainspirowana istniejącymi obiektami (można je nawet nazwać kopiami). Formuła 1 chwali się tymi inspiracjami, bo takie podejście sprawdziło się m.in. w przypadku obiektu Circuit of the Americas w Teksasie. Tor jest zlokalizowany w zachodniej części Hanoi obok stadionu narodowego. Jest tam dużo miejsca, dlatego tor będzie szeroki. Nie powinno być na nim problemów z wyprzedzaniem. Ogółem ten tor wygląda jak zwykły tor wyścigowy, ale jest zlokalizowany w mieście, co oznacza, że pojawią się blisko bariery i będzie mniejszy margines błędu dla kierowców. Podoba mi się także to, że trybuny zlokalizowane są bardzo blisko toru, co powinno zapewnić kibicom dobre warunki do śledzenia rywalizacji.
W przypadku tego obiektu Formula 1 przyjęła inną niż dotychczas taktykę w sprawie projektu. To jest podejście, które będzie kontynuowane w przyszłości w kontekście kolejnych nowych torów. Miasto Hanoi wyznaczyło obszary potencjalnej lokalizacji oraz układy torów. Grupa pracowników F1 przeprowadzała symulacje proponowanych układów. Dopiero potem doszło do ostatecznego przygotowania projektu toru w co zaangażowanego było biuro architektoniczne Hermanna Tilke, jak również pracownicy F1, przedstawiciele miasta, promotora i FIA. Dawniej po prostu Hermann Tilke dostawał zlecenie i projektował cały tor i jego otoczenie.
To ma łączyć w sobie cechy klasycznego toru wyścigowego, jak również ulicznego obiektu. Nie ma na nim żadnego typowego dla torów ulicznych zakrętu pod kątem 90 stopni. Na torze są długie proste, szybkie zakręty oraz dłuższe i bardziej techniczne nawroty. Ma to być tor, gdzie kierowcy mogą ze sobą walczyć i będzie dochodziło do wielu pojedynków koło w koło.
Zakręty numer 1 i 2 są wzorowane na pierwszych zakrętach krótkiej pętli toru Nurburgring. Odcinek miedzy zakrętami 12 i 15 jest wzorowany na początkowej sekcji toru w Monaco. Szybkie zakręty 16 – 19 to z kolei inspiracja szybkimi łukami z toru Suzuka. Ostatnie trzy zakręty toru w Hanoi, to natomiast inspiracja z obiektu Sepang w Malezji. Ostatni sektor toru z zakrętami od 12 do 22 będzie bardzo ciekawy i wymagający, bo będą to kolejne bardzo szybkie łuki, a tak długiej sekwencji szybkich zakrętów nie ma w kalendarzu F1.
Prosta startowa będzie liczyła tylko 675 metrów. Poza tym będą dwie długie proste liczące odpowiednio 800 oraz 1500 metrów. Wszystkie proste będą zakończone mocnymi hamowaniami, więc powinny zapewniać dobre miejsca do wyprzedzania. F1 prognozuje, że prędkość maksymalna wyniesie 335 km/h, ale spokojnie możemy założyć, że będzie to więcej. Na torze są zarówno długie proste, jak i szybkie zakręty co będzie wymagać kompromisu między ustawieniami z dużym dociskiem pod katem zakrętów, a niskim oporem na długie proste.
Zjazd do alei serwisowej będzie zlokalizowany przed zakrętem numer 21, a wyjazd w zakręcie numer 2, czyli kierowca zjeżdżający do boksów ominie ostatni i pierwszy zakręt toru, co powinno skrócić czas potrzebny na przejazd przez aleję serwisową.
Wyścig o GP Wietnamu zadebiutuje w kalendarzu F1 w kwietniu 2020 roku. Prace budowlane ruszą po zatwierdzeniu wszystkich planów i spełnieniu kwestii proceduralnych.
Więcej grafik przedstawiających tor oraz film prezentujący go z bliska znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej F1 – pod tym linkiem. To taki sam typ film, jak intra do poszczególnych wyścigów w tym sezonie.
Aktualizacja: Formuła 1 przygotowała świetny film, który pokazuje jak obecnie wyglądają ulice na których będzie wytyczony tor. Polecam obejrzeć go w serwisie YouTube pod tym linkiem.
Wietnam wcześniej chciał zorganizować wyścig F1
Wietnam zabiegał o organizację wyścigu F1 od połowy 2016 roku. Ich pierwszą propozycję odrzucił jeszcze Bernie Ecclestone w sierpniu 2016 roku. Wtedy w grę wchodziła budowa zwykłego toru w pobliżu miasta Ho Chi Minh. Były szef F1 odrzucił wtedy otrzymaną ofertę, mimo że była ona bardzo lukratywna. Uzasadnił to tym, że w tym kraju nie ma żadnej historii związanej ze sportami motorowymi oraz nie było miejsca w kalendarzu. Były szef F1 był wtedy krytykowany za kontrakt z Azerbejdżanem i prawdopodobnie z tego powodu nie zaakceptował oferty Wietnamu. Wtedy również w kalendarzu były dwa inne GP w pobliskich krajach. Po rezygnacji Malezji zrobiło się miejsce na nowy wyścig.
Moja opinia o torze w Hanoi i wyścigu w Wietnamie
Tor w Hanoi podoba mi się. Widać, że nie będzie to typowy, nudny tor uliczny, a szybki obiekt przypominający Baku. To na pewno powinno prowadzić do ciekawych i nieprzewidywalnych wyścigów. Są na nim dobre miejsca do wyprzedzania, wiec wyścigi nie powinny przebiegać jak procesje. Najbardziej podoba mi się sekwencja szybkich zakrętów pod koniec okrążenia. Wątpliwości mam tylko do dwóch długich kolistych zakrętów. Ja bym zamiast nich dał prostsze łuki. Obecność F1 w Wietnamie nie jest niczym nadzwyczajnym. To szybko bogacący się kraj, mający 94 miliony mieszkańców. To dobre miejsce na zyskanie nowych kibiców. Formuła 1 nie może skupiać się tylko na krajach gdzie już wcześniej była obecna. W Wietnamie są również majętni sponsorzy, którzy sfinansują całe przedsięwzięcie, więc tym bardziej nie można było takiej oferty odrzucić.
Kalendarz F1 powinien być większy w 2020 roku
Wietnam został już potwierdzony, a władze Formuły 1 rozmawiają również z torem Zandvoort w Holandii. Bardzo duże szanse na pojawienie się w kalendarzu F1 w 2020 roku ma również opóźnione GP Miami (szczegóły). Jeżeli Liberty Media przedłuży wygasające w 2019 roku umowy z kilkoma torami, to w 2020 roku szykuje się kalendarz liczący prawdopodobnie aż 23 wyścigi.