Lewis Hamilton w dominującym stylu po wyprzedzeniu niemal wszystkich rywali na torze licząc razem ze sprintem wygrał GP Sao Paulo 2021. To zwycięstwo utrzymało go w walce o mistrzowski tytuł, która zaostrza się na torze i poza nim.
Cały weekend z GP Sao Paulo 2021 miał jednego głównego bohatera, którym był Lewis Hamilton. W piątek w dominującym stylu wygrał kwalifikacje. W sobotę za nieścisłości w tylnym skrzydle został z nich zdyskwalifikowany i ruszał do sprintu z ostatniego pola. Nadrobił w nim 15. pozycji, ale w niedzielę ruszał dopiero z dziesiątego pola, bo dostał karę przesunięcia o pięć pól za nadprogramowy silnik. W wyścigu wyprzedził dziewięciu kierowców na torze i wygrał. To zwycięstwo jest bardzo ważne w kontekście walki o mistrzowski tytuł, ale także z psychologicznego punktu widzenia dla niego i dla całego zespołu. To może im dać dodatkową motywację, bo po sobotniej dyskwalifikacji nastroje w obozie Mercedesa były bardzo kiepskie.
CLASSIFICATION: BRAZIL
Confirmation of a famous win for @LewisHamilton, after an incredible performance all weekend in Sao Paulo 🏆#BrazilGP 🇧🇷 #F1 pic.twitter.com/fw86fo2wRD
— Formula 1 (@F1) November 14, 2021
Wyścig na torze Interlagos nie przebiegał bezproblemowo. Mieliśmy wyjazd samochodu bezpieczeństwa, a także dwie wirtualne neutralizacje. Powodem zawsze była konieczność sprzątania odłamków na torze. Warunki pogodowe były inne niż w poprzednie dni, bo temperatura nawierzchni przekraczała 50 stopni Celsjusza, co mocno wpłynęło na pracę opon i wymusiło dwa pit-stopy.
Start i pierwsza faza wyścigu
Valtteri Bottas w pierwszej fazie wyścigu pokazał kolejny raz dlaczego jego pozycja w zespole jest taka a nie inna. Ruszając z Pole Position dał się wyprzedzić obu kierowcom Red Bulla. Dzień wcześniej na starcie ograł z Verstappena i bez problemu wygrał sprint. Gdyby Bottas nie miał tak zmiennej formy i zawsze była ona wysoka, to jego sytuacja w F1 byłaby zupełnie inna. Podwójne prowadzenie w teorii oznaczało kontrolę nad wyścigiem dla Red Bulla, ale do czasu. Hamilton bardzo szybko zyskiwał kolejne pozycje i na trzecim okrążeniu był już czwarty. Dwa kółka później Bottas go puścił i Brytyjczyk zaczął gonić liderów.
Z innych ważnych wydarzeń, to Norris sam załatwił się na starcie. Dobrze wystartował, ale za bardzo wciskał się obok Sainza po zewnętrznej i nadział się kołem o jego bolid. Przebił oponę i spadł na koniec stawki. Sainzowi to też popsuło start, bo stracił dwie pozycje. Ogółem doszło do wielu drobnych zmian na pierwszym okrążeniu i wielu pojedynków. Na szóstym okrążeniu pojawiła się neutralizacja, bo było mnóstwo odłamków na torze do sprzątania. Tsunoda bardzo optymistycznie zaatakował Strolla i doszło do zderzenia. Oba bolidy były mocno uszkodzone, a Japończyk słusznie dostał później dziesięć sekund kary. Ten atak nie mógł się udać. Neutralizacja pomogła Hamiltonowi, bo jego strata do prowadzącej dwójki została zredukowana.
Hamilton skutecznie wyprzedził Sergio Pereza na kolejnych okrążeniach, ale Meksykanin postawił się dość mocno. Po pierwszym udanym manewrze w zakręcie numer jeden, Hamilton nie pojechał optymalną linią w eskach Senny, wykorzystał to Perez i skontrował do czwórki. Na kolejnym okrążeniu Hamilton wyprzedził już skutecznie. Na kolejnych kółkach Hamilton tylko w nieznacznym stopniu zredukował przewagę Verstappena, która wynosiła ponad 3,5 sekundy. Bottas jechał czwarty blisko za Perezem.
Pogoń Hamiltona i walka z Verstappenem
Mercedes bardzo dobrze rozegrał pierwsze pit-stopy, bo Hamilton zjechał pierwszy i na jednym okrążeniu odrobił dwie sekundy. Znalazł się więc bardzo blisko Verstappena, który od tego momentu nie był w stanie już uciec, ani kontrolować wyścigu. Bottas opóźnił swój pierwszy zjazd i bardzo zyskał na wirtualnej neutralizacji, bo podczas niej zmienił opony i przeskoczył Pereza. Hamilton w tej fazie wyścigu jechał bardzo blisko Verstappena, okazjonalnie korzystał z systemu DRS, ale nie było istotnych szans na atak. Red Bull bojąc się kolejnego podcięcia wezwał Holendra na drugi pit-stop bardzo szybko, bo na 40. kółku. To trochę namieszało w planie Mercedesa (powinni zjechać drugi raz około 50. okrążenia) i wezwali Hamiltona trzy kółka później. Wydawało mi się to błędną decyzją, bo Hamilton miał bardzo dobre tempo i była szansa zjechać na 50. kółku po pośrednie opony. Bottas pokrył wcześniej pit-stop Holendra broniąc się przed podcięciem ze strony Pereza.
Hamilton na drugim komplecie twardych opon od razu pojechał ostrzej. Trzymał się tuż za Verstappenem i korzystał regularnie z systemu DRS. Skutecznie wyprzedził w zakręcie numer cztery na 48. kółku, ale Verstappen mocno się bronił i wyjechał szeroko poza tor wywożąc rywala i broniąc dzięki temu prowadzenie. To było kontrowersyjne, ale sędziowie się tym nie zajęli. Hamilton nie odpuścił i tym razem skutecznie wyprzedził w tym samym miejscu na 59. okrążeniu. Verstappen nie był w stanie się bronić, dostał jeszcze od sędziów ostrzeżenie za zmienianie toru jazdy na prostej. Hamilton potem spokojnie mu odjechał i wygrał. Verstappen odpuścił walkę i pod koniec bardzo zbliżył się z tego powodu do niego Bottas.
Mercedes był w ten weekend najlepszy, szczególnie Hamilton, który momentami jechał w innej lidze. Było w tym sezonie kilka takich wyraźnych przewag jednego zespołu, ale głównie ze strony Verstappena i Red Bulla np. w Meksyku. Jeżeli Mercedes będzie w stanie utrzymać taką formę na każdym kolejnym torze, to sytuacja w mistrzostwach robi się zupełnie inna.
Aktualizacja 15.11.2021 – Brak dochodzenia sędziów
Sędziowie nie prowadzili dochodzenia w sprawie wypchnięcia Hamiltona przez Verstappena, mimo że nie widzieli kluczowego nagrania z kamery na bolidzie Holendra. Ujawnił to po wyścigu Michael Masi. Odpuścili temat nie widząc najważniejszego nagrania na którym widoczne byłyby ruchy kierownicą. Widzieli tylko to co w telewizji. Nie było też sprawdzania telemetrii, porównywania przejazdów z poprzednich okrążeń. Do wypchnięcia doszło w zakręcie numer cztery, czyli miejscu gdzie obowiązywały limity toru. Jest to miejsce gdzie są bardzo uczuleni na wszelkiego typu wyjazdy. Osobiście jestem za puszczaniem takich sytuacji i pozwolenia na walkę, natomiast zwykle sędziowie za takie rzeczy karzą, a przynajmniej robią dochodzenie.
Mercedes na 100% będzie o tym dużo mówił w kolejnych dniach. Jeśli dojdzie do odwrotnej sytuacji, to będą mówić, że poprzedni raz decyzja sędziów była łagodna i pozwolili na tego typu walkę. Biorąc pod uwagę, że taka sytuacja może zdecydować o tytule, to kontrowersje byłyby ogromne.
Przeglądowe podsumowanie inny kierowców i zespołów
Ferrari ma za sobą kolejny bardzo mocny weekend. Zajęli piąte i szóste miejsce, nie mieli szans na lepsze pozycje, ale też mieli sporą przewagą nad rywalami. Sainz stracił trochę na starcie, stąd wylądował za Leclerciem. Nie było między nimi walki, bo wynik dla zespołu był ważniejszy. Ferrari w takiej formie bez problemu utrzyma trzecie miejsce w klasyfikacji.
Pierre Gasly w tempie wyścigowym nie miał szans z Ferrari. Pozostała mu jazda na siódmej pozycji, którą obronił bez większych problemów, bo miał dużą przewagę nad kierowcami Alpine. Tsunoda sam popsuł sobie wyścig zbyt optymistycznym manewrem wyprzedzania.
Alpine zdobyło podwójne punkty. Esteban Ocon nieźle wystartował i cały czas był w grze o punkty. Alonso znalazł się w niej dzięki dobrej strategii. W drugiej fazie wyścigu doszło tam do Team Orders, bo Ocon przepuścił Alonso, aby ten na lepszych oponach ścigał Gasly’ego. Nie udało się to, więc Hiszpan pod sam koniec oddał pozycję.
McLaren drugi weekend z rzędu zanotował fatalny wynik. Ricciardo walczył o niewielkie punkty, ale wycofał się po problemie z mocą. Prawdopodobnie to kolejna awaria silnika Mercedesa. Norris załatwił się na starcie, ale uratowała go neutralizacja, dzięki temu odzyskał kontakt z rywalami, kilku wyprzedził i wyszarpał jeden punkt. McLaren sportowo był mały krok za Ferrari, ale finalnie na mecie stracili mnóstwo punktów.
Bardzo pechowo przebiegał wyścig dla Astona Martina. Stroll został zbyt ostro zaatakowany przez Tsunodę, uszkodzenia były potężne, więc ostatecznie wycofał się z wyścigu. Vettel jechał po punkty, ale stracił przez wirtualną neutralizację. Ocon wtedy zrobił pit-stop i go wyprzedził, co mocno zmieniło sytuację.
Kierowcy zespołu Alfa Romeo, Williams i Haas byli niewidoczni. Nie jestem w stanie o nich nic napisać poza Schumacherem, który połamał sobie skrzydło walcząc z Raikkonenem.
Zaktualizowane klasyfikacje generalne można sprawdzić tutaj.
Podsumowanie
Wyniki GP Sao Paulo sprawiły, że Hamilton zmniejszył swoją stratę do 14. punktów na trzy wyścigi przed końcem. Verstappen wciąż jest faworytem, ale Brytyjczyk wrócił do gry. Jeżeli będzie szybszy w kolejne weekendy, to zdobędzie tytuł bez oglądania się na inne sprawy. Te trzy tory, to duże znaki zapytania, bo są dwa zupełnie nowe obiekty i jeden bardzo zmodyfikowany. Za tydzień GP Kataru na znanym z wyścigów MotoGP torze Losail. Nie da się przewidzieć komu układ będzie bardziej pasował. Wiele zależy od tego, jak dobrze zespoły przygotują się w symulatorach.
Poza torem wiele się dzieje, bo Red Bull grozi protestem, ale chyba jeszcze nie wiedzą co konkretnie oprotestować w bolidzie Mercedesa. Zastanawiają się skąd taka przewaga czarnych bolidów na prostej i podejrzewają coś z uginającym się skrzydłem. Mercedes jest podrażniony tym, ze ich zdaniem sędziowie traktują ich surowiej i także odgrażają się, że tego tak nie zostawią. Bardzo możliwe są jakieś większe spory i protesty u sędziów w kolejne weekendy. Byle by tylko walka nie została rozstrzygnięta przy zielonym stoliku, a nie na torze.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: