Lewis Hamilton wygrał emocjonujące i przebiegające w zmiennych warunkach kwalifikacje przed GP Austrii 2016 Formuły 1 na torze Red Bull Ring. Układ na starcie sugeruje bardzo ciekawy wyścig w niedzielę.
Deszcz, który rozpadał się pod koniec Q2 spowodował wiele zamieszanie na torze. Finałowa część kwalifikacji rozpoczęła się na mokrym torze. Ale asfalt bardzo szybko przesychał i na ostatnie minuty kierowcy założyli opony typu slick. Czasy poprawiały się z okrążenia na okrążenie i ciągle zmieniało się prowadzenie podczas w tej sesji. Ostatecznie najszybszy okazał się Lewis Hamilton przed Nico Rosbergiem. Bardzo wysokie miejsca zajęli Nico Hulkenberg – 3 miejsce oraz Jenson Button – 5 miejsce. Obaj zawsze świetnie radzą sobie podczas zmiennych warunków. Dzięki karom za wymianę skrzyń biegów dla Rosberga i Vettela obaj awansowali o dwa miejsca. Fantastycznie w kwalifikacjach spisał się Pascal Wehrlein z Manora, który ostatecznie zajął 12 miejsce.
PROVISIONAL CLASSIFICATION: @LewisHamilton fastest, @HulkHulkenberg & @JensonButton star in P3 and P5 #AustrianGP pic.twitter.com/AC1zeJDsxX
— Formula 1 (@F1) July 2, 2016
Sporo awarii miało miejsce podczas kwalifikacji. Daniił Kwiat miał potężny wypadek w kwalifikacjach spowodowany szerokim wyjazdem poza tor na krawężniki. Zawieszenie pękło z tego samego powodu w bolidzie Sergio Pereza, ale tu obyło się bez kraksy. Silnik nie wytrzymał w bolidzie Carlosa Sainza.
Lewis Hamilton podczas Q2 wyśrubował absolutny rekord toru na poziom 1:06,228. Ale kierowcy mieli szansę jeszcze poprawić ten czas. Hamilton wcale nie prezentował się rewelacyjnie w kwalifikacjach. To Nico Rosberg, gdyby warunki pogodowe dopisały powinien ten czas poprawić.
Na Red Bull Ringu kilkukrotnie w tej weekend dochodziło do awarii zawieszenia w bolidach przez najazd na nowe krawężniki. Zawieszenie nie wytrzymywało dużych wibracji jakie to powodowało. Ciekawe czy FIA postanowili dokonać zmian w krawężnikach. Jeśli nie, to kraksa spowodowana szerokim wyjazdem poza tor w wyścigu jest bardzo prawdopodobna. A tym samym wyjazd samochodu bezpieczeństwa.
Kierowcy Ferrari i Red Bulla będą startować do wyścigu na oponach super-miękkich. Dzięki temu powinni mieć przewagę podczas pierwszego przejazdu w wyścigu. Mercedes za późno wpadł na ten sam pomysł i już kierowcy tego zespołu nie zdążyli osiągnąć dobrych czasów na tych oponach w Q2 przed deszczem. Ferrari prezentuje to bardzo dobre tempo i mimo nieco dalszych pozycji startowych mają bardzo duże szanse nawet na zwycięstwo podczas wyścigu.
Mercedes miał potężne problemy z ultra miękkimi oponami w trzecim treningu. Podczas symulacji długiego przejazdu degradacja była bardzo duża już po 4, 5 okrążeniach. Co może być spowodowane zmianą procedury pomiaru ciśnień w oponach od tego weekendu (szczegóły). Dlatego strategia startu na super miękkich oponach wydaje się być korzystniejsza. Co potwierdza w swojej prognozie Pirelli.
Według Pirelli różnica w tempie miedzy oponami ultra a super miękkimi to tylko 0,4 sekundy na jednym okrążeniu – najmniej w sezonie. Pirelli twierdzi, że najlepsze w wyścigu będą dwa rodzaje strategii jazdy na dwa postoje. Pierwsza to start na oponach super miękkich, a potem dwie zmiany na opony miękkie (na 16 i 44 okrążeniu). Druga to start na ultra miękkich oponach i również dwa przejazdy na oponach miękkich (zmiany na 10 i 40 okrążeniu). Wyścig liczy 71 okrążeń. Jak widać opony ultra miękkie nie będą zbyt dobre w tempie wyścigowym. Chyba, że temperatura asfaltu mocno spadnie w niedzielę.
Takie opony mają poszczególni kierowcy na wyścig. Jak widać z czołówki niewielu kierowców ma dwa komplety opon miękkich. Wszyscy podeszli dość agresywnie jeśli chodzi o dobór opon na cały weekend i ich wykorzystanie w treningach. Degradacja jest większa, niż wydawało się przed weekendem.
Prognozy pogody sugerowały deszcz w sobotę późnym popołudniem, ale padało jednak w czasie kwalifikacji. Takie są uroki górskiego klimatu. Więc nie można być pewnym warunków pogodowych. Na niedzielę szanse na deszcz są mniejsze, ale w związku z położeniem toru nie można tego wykluczyć. Ma być za to o kilka stopni chłodniej, co pomoże w zarządzaniu ogumieniem. W sobotę temperatura asfaltu przekraczała 50 stopni Celsjusza na początku kwalifikacji. Jutro nie powinno być tak gorąco.
Dojazd do pierwsze zakrętu na Red Bull Ringu to niecałe 300 metrów. Ale dzięki temu że jest to spory podjazd, to zmiany pozycji na starcie są bardzo prawdopodobne. Także na kolejnej prostej, na której łatwo wykorzystać tunel aerodynamiczny za rywalem. Pełną charakterystykę toru Red Bull Ring wraz z blogowym schematem znajdziecie pod tym linkiem.
Liczę w niedzielę na bardzo ciekawy wyścig. Układ na starcie jest niecodzienny, tempo wyrównane, a do tego sytuacja z oponami i warunki pogodowe nie są pewne. Kandydatów do zwycięstwa jest kilku. Poprzednie dwa wyścigi na Red Bull Ringu nie dostarczył wielu emocji. Oby do trzech razy sztuka.
Aktualizacja
Nie będzie żadnych zmian w krawężnikach.
Niedziela rozpoczęła się od dużego deszczu. Ale według prognozy pogody od około godziny 10:30 deszcz ma już nie padać. Więc tor na F1 przeschnie, ale jest o wiele zimniej niż w sobotę.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: