Lewis Hamilton zdominował ostatni wyścig sezonu 2019 Formuły 1 prowadząc przez wszystkie okrążenia w GP Abu Zabi 2019. Finał sezonu nie dostarczył wielu emocji, ale jego rezultaty zadecydowały o końcowych klasyfikacjach.
GP Abu Zabi 2019 nie wpisało się w trend mówiący o tym, że wyścigi w drugiej połowie sezonu są ciekawe lub bardzo ciekawe. Zawody na torze Yas Marina były przewidywalne i schematyczne. Nie będzie to wyścig, który zapamiętamy na lata. W czasie zawodów dopiero od 18. okrążenia był dostępny system DRS, bo wcześniej z uwagi na problem techniczny z serwerem nie była dostępna jego aktywacja. To sprawiło, że kierowcy musieli o wiele bardziej postarać się aby wyprzedzać rywali.
RACE CLASSIFICATION
Confirmation of Lewis Hamilton’s victory, ahead of Max Verstappen and Charles Leclerc
Valtteri Bottas finished in P4 after starting from the back of the grid#AbuDhabi2019 🇦🇪 #F1 pic.twitter.com/Ifg7yAiL2R
— Formula 1 (@F1) December 1, 2019
Przed wyścigiem pojawiła się informacja, że ilość paliwa w bolidzie Charlesa Leclerca wyraźnie różni się od wartości zadeklarowanej przez zespół. Sprawa została zgłoszona do sędziów, którzy jednak mieli się tym zająć dopiero po wyścigu. W momencie publikacji tego podsumowania (trzy godziny po zakończeniu wyścigu), decyzji nie było. Aktualizacja: Ferrari zostało ukarane grzywną w wysokości 50 000$ za to, że ilość paliwa w baku różniła się od deklarowanej wartości o 4,88 kg. Wyniki wyścigu nie uległy zmianie.
Podsumowanie rywalizacji w czołówce
Lewis Hamilton całkowicie zdominował wyścig w Abu Zabi. Brytyjczyk wywalczył wielki szlem: Pole Position, wygrana w wyścigu, najszybsze okrążenie i prowadzenie przez cały dystans. Dodatkowo ustanowił kwalifikacyjny i wyścigowy rekord toru Yas Marina. To była całkowita dominacja – największa w tym sezonie. Hamilton kontrolował wyścig od startu do mety i ani przez moment nie był zagrożony. Wystarczy wspomnieć, że gdy kierowcy Ferrari zjechali po nowe opony, to Hamilton pozostał na torze na jeszcze 10 okrążeń i jeszcze powiększył swoją przewagę. To zwycięstwo było ukoronowaniem minionego sezonu w wykonaniu Brytyjczyka.
Max Verstappen słabiej wystartował i stracił drugą pozycję na rzecz Charlesa Leclerca. Podczas pierwszego stintu Holender jechał za kierowcą Ferrari bez możliwości odzyskania pozycji. Leclerc szybko zjechał po nowe opony i to był decydujący moment w tej rywalizacji. Verstappen dostał nowe opony 13 okrążeń później i po swoim pit-stopie dość szybko dogonił, a później wyprzedził kierowcę z Monako. Ich pojedynek był ciekawy, bo Leclerc nie chciał łatwo oddać pozycji. Później Verstappen spokojnie dojechał do mety na drugiej pozycji.
Charles Leclerc finiszował na najniższym stopniu podium i to był dla niego maksymalny wynik do ugrania. Kierowca Ferrari bardzo dobrze wystartował i wyszedł na drugie miejsce, ale nie był w stanie utrzymać tej pozycji do mety. Podczas pierwszego stintu tracił dystans do Hamiltona i Ferrari postawiło wcześnie wezwać go po nowe opony. Ostatecznie jechał ze strategią dwóch zmian opon, bo prawdopodobnie obawiali się, że tempo za bardzo spadnie na zużytej twardej mieszance. Przegrał pojedynek z Verstappenem, mimo że starał się bronić, ale był w tej rywalizacji skazany na porażkę. Podium dla Leclerca w tym wyścigu to sukces, bo Ferrari nie miało aż tak mocnego samochodu w ten weekend i skorzystali na tym, że Bottas startował z końca stawki.
Valtteri Bottas przebił się z końca stawki na czwartą pozycję i niewiele zabrakło mu do podium. Prawdopodobnie zaważyła na tym sytuacja z systemem DRS w pierwszej fazie wyścigu, bo Fin stracił wtedy dużo czasu na wyprzedzanie kolejnych rywali. Z systemem DRS zrobiłby to o wiele sprawniej, a na mecie finiszował tylko sekundę za Leclerciem. Bottas gdy wyprzedził kierowców ze słabszych zespołów prezentował naprawdę dobre tempo. Gdyby nie kary za nadprogramowe elementy jednostki napędowej, to nie tylko nie powinien mieć problemów z finiszem na podium, ale również mógłby walczyć drugą pozycję. Może być zadowolony z tego jak pojechał ten wyścig.
Sebastian Vettel był na przegranej pozycji ze względu na opony na których startował. Miękka mieszanka nie dała mu nic na pierwszym okrążeniu, a potem było widać wyraźnie jak traci dystans do rywali. Ferrari szybko ściągnęło go do boksów, ale pojawił się problem przy zmianie kół przez co stracił cztery sekundy oraz pozycję na torze. Musiał walczyć z innymi zawodnikami co jeszcze bardziej pogłębiło jego stratę do podium. W końcówce podobnie jak w przypadku Leclerca Ferrari postanowiło go drugi raz wezwać po nowe opony. Istniało ryzyko, że na starych gumach pod koniec tempo mocno spadnie, więc nie chcieli ryzykować. Vettel nadrobił stracony czas do Albona i wyprzedził go w samej końcówce zapewniając sobie piątą pozycję.
Alexander Albon w ten weekend mocno odstawał od Maxa Verstappena. Drugi kierowca Red Bulla stracił do Holendra 52 sekundy na dystansie 55. okrążeń. Albon wyraźnie odstawał i nie tylko nie miał szans na podium, ale również został bez większych problemów ograny przez Bottasa i Vettela. Na pewno tegoroczny debiutant nie chciał tak kończyć sezonu, szczególnie że jego poprzednie weekendy wyścigowe były lepsze.
Ostateczne klasyfikacje generalne kierowców i konstruktorów w sezonie 2019 znajdują się pod tym linkiem.
Podsumowanie rezultatów pozostałych kierowców i zespołów
Rywalizacja o miejsca 7-10 tak jak się można było spodziewać rozstrzygnęła się na polu taktyki i opon. Kierowcy ruszający z tych pozycji korzystali z miękkich opon, więc musieli dość szybko zjechać do boksów (jedynie Hulkenberg przeciągnął stint). To sprawiło, że pod koniec ich tempo nie było rewelacyjne. Z drugiej strony Perez i Kwiat ruszali na twardszych mieszankach i zmienili opony dopiero pod koniec wyścigu. To dało im dużą przewagę i możliwość wyprzedzania.
Siódme miejsce zajął Sergio Perez, którego trzeba bardzo pochwalić. Kierowca z Meksyku przejechał bardzo dobry wyścig w każdej jego fazie. Na początku mimo zamieszania z Gaslym i stracie pozycji na rzecz Magnussena odrobił utraconą pozycję i trzymał się w okolicy czołowej dziesiątki. Po wczesnych pit-stopach kierowców z przodu udało mu się jechać porównywalnym tempem do nich. Gdy zmienił opony, to spadł na 12. pozycję, ale później jechał świetnym tempem i przebił się na siódme miejsce. Szczególnie atak na Norrisa w jego wykonaniu był efektowny.
Lando Norris musi być zadowolony z przebiegu tego wyścigu, a szczególnie z jego końcowej części. Brytyjczyk przez kilka okrążeń na starych oponach trzymał za sobą Sergio Pereza i niewiele zabrakło, a udałoby mu się pokonać kierowcę z Meksyku. Norris obronił swoją pozycję na starcie i celował od samego początku w duże punkty, które udało mu się wywalczyć.
Bardzo dobrze sezon zakończył Daniił Kwiat, bo to był jeden z jego najlepszych wyścigów w tym roku. Miał bardzo dobre tempo, wykonał wzorowo strategię odbywając bardzo długi pierwszy stint. Po zmianie opon wykorzystał przewagę tempa i przebił się na dziewiąte miejsce.
Ostatnie punktowane miejsce zajął Carlos Sainz i dzięki temu awansował w klasyfikacji generalnej na szóste miejsce. Hiszpan w połowie ostatniego okrążenia wyprzedził Hulkenberga i wywalczył dziesiąte miejsce. Sainz w samej końcówce wiedząc, że nie ma większych szans w walce z Perezem i Kwiatem zjechał po nowe opony i udało mu się dzięki nim odzyskać jeden punkt.
Zawiedzeni mogą być kierowcy Renault, bo skończyli sezon bez punktów. Nico Hulkenberg pojechał naprawdę dobry wyścig i mimo długiego pierwszego przejazdu na miękkich oponach trzymał się w punktowanej dziesiątce. Dopiero na ostatnim okrążeniu przegrał z Sainzem, który miał o wiele lepsze opony. Hulkenberg w tej sytuacji stracił także pozycję na rzecz Ricciardo. Australijczyk chciał zrobić pod względem taktyki to samo co Sainz, ale w jego przypadku nie udało się zdobyć punktów. Kierowcy Renault się starali, ale ostatecznie niewiele zabrakło im do punktowanych miejsc.
Alfa Romeo była w ten weekend zbyt słaba, aby walczyć o dobry wynik. Kimi Raikkonen przejechał poprawny wyścig, stosując standardową taktykę, ale na walkę o punkty nie miał szans. Giovinazzi zastosował alternatywną strategię, która okazała się zupełną klapą, a dodatkowo zderzył się z Kubicą na czym stracił czas i uszkodził sobie samochód.
W Haasie wyścig przebiegał zgodnie z pesymistycznym planem. Jedynym plusem był start w wykonaniu Magnussena, gdy zyskał kilka pozycji. Tempo obu kierowców było słabe i nie mieli szans rywalizować z kimkolwiek. Finiszowali za kierowcami, którzy mieli przygody oraz Williamsem.
Pierre Gasly praktycznie zakończył wyścig w pierwszym zakręcie, gdy zderzył się z dwoma kierowcami Racing Point. Miał uszkodzone przednie skrzydło i został niemal od razu zdublowany. Francuz ukończył wyścig, ale udało mu się tylko dogonić i wyprzedzić Kubicę.
Robert Kubica zakończył sezon (lub karierę w F1) w dość ciekawym dla siebie wyścigu. Na pierwszym okrążeniu doszło do delikatnego kontaktu z Russellem na hamowaniu na końcu pierwszego sektora. Później Kubica zderzył się z Giovinazzim, gdy był atakowany przez Włocha. To drugie uderzenie poczyniło spore uszkodzenia w podłodze. Kubica miał dobry pierwszy stint, ale późniejsze uszkodzenia samochodu były decydujące i dojechał do mety na ostatniej pozycji. Russelowi udało pokonać się Gasly’ego i stosunkowo niewiele stracił do zawodników Haasa i Giovinazziego, więc w tempie wyścigowym faktycznie tak jak Williams zapowiadał w sobotę nie tracili dużo.
Lance Stroll jako jedyny nie ukończył wyścigu po problemie z hamulcami. Kanadyjczyk ucierpiał w zderzeniu z Gasly’m na starcie, bo musiał bardzo szybko zjechać po nowe przednie skrzydło. Stracił na tym czas i pozycje. Zespół próbował coś ryzykować ze strategią, ale nic to nie dało i ostatecznie wycofali go z wyścigu.
For 🍩 lovers, here’s the last pit stop guide of 2019.
#AbuDhabiGP 🇦🇪 #Fit4F1 pic.twitter.com/yBDWObXwqr— Pirelli Motorsport (@pirellisport) December 1, 2019
Zestawienie wewnątrz-zespołowych pojedynków w sezonie 2019 w kwalifikacjach i w wyścigach znajduje się pod tym linkiem.
Podsumowanie
Sezon 2019 za nami. Nie zakończył się on w spektakularny sposób, ale muszę przyznać, że dla mnie to był najciekawszy sezon pod względem jakości samych wyścigów od początku ery hybrydowych silników V6 Turbo. Było sporo walki, również o zwycięstwa i podia. Teraz jeszcze ostatnie testy opon i przerwa wakacyjna.
Koniec sezonu oczywiście nie oznacza, że na blogu nic się nie będzie działo. Planuję kilka tekstów podsumowujących rok, będę reagował na bieżące wydarzenia oraz przygotowywał zróżnicowane artykuły dotyczące F1. Dodatkowo nie zapominam o konkursie Szklana Kula F1 2019, który rozstrzygnę pod koniec roku, a w styczniu ruszy jego nowa edycja. Dziękuję wszystkim za liczne odwiedziny w minionym sezonie, który dla strony był rekordowy. Mam nadzieję, że przed startem sezonu 2020 uda się wprowadzić duże zmiany i zadebiutuje wersja 4.0 bloga CyrkF1.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: