Ile kierowcy F1 zapłacą za superlicencje na 2025 rok?

Każdy kierowca, który chce startować w wyścigach F1 musi mieć superlicencję, za którą co roku płaci FIA. Przed sezonem 2025 aktualni kierowcy wpłacą łącznie do światowej federacji około 6 milionów euro. To rekordowa kwota w historii.

Co to jest superlicencja i jak oblicza się opłatę za nią?

Superlicencja to dokument uprawniający do startów w Formule 1. Regulaminy FIA zawierają szczegółowe wytyczne jak ją uzyskać. Kilka lat temu opisałem ten temat bardzo wyczerpująco na blogu, zainteresowanych zapraszam pod ten link, od tego momentu zasady tylko nieznacznie się zmieniły. Superlicencję uzyskuje się raz, a później należy ją co roku odnawiać w FIA, co wiąże się z opłatą. Jeżeli ktoś przestanie odnawiać, to straci swoje uprawnienia i w przyszłości, gdyby chciał ponownie uzyskać taki dokument, to musi zwrócić się do FIA o zgodę.

Każdy kierowca chcąc otrzymać lub kontynuować superlicencję musi zapłacić do FIA podstawową opłatę oraz dodatkową sumę za każdy punkt zdobyty w zakończonym sezonie F1. Wysokość tych opłat nie jest jawnie podawana w regulaminach FIA. Serwis Speedcafe.com dowiedział się, że kierowcy chcący mieć superlicencję na 2025 rok muszą zapłacić 11 453 euro podstawy oraz 2 313 euro za każdy punkt zdobyty w sezonie 2024. Stawki wzrosły w porównaniu do poprzedniego roku. Jeżeli jakiś kierowca nie startował w 2024 roku w F1 lub nie zdobył punktów, to płaci samą podstawę. Superlicencję posiada nie tylko 20 etatowych kierowców, ale również wszyscy zawodnicy rezerwowi, a także pewni zawodnicy, którzy chcieli ją utrzymać, a ich kariera potoczyła się w innym kierunku. Realnie takich kierowców może być około 40. lub więcej.

Zawodnicy F1 regularnie narzekają na koszty opłat za superlicencje. Toczyli z FIA w tym temacie spory, kilka lat temu udało im się coś ugrać, bo opłaty za superlicencje nie wzrosły tak bardzo jak wpisowe zespołów. Kwoty są wciąż natomiast bardzo duże szczególnie, jeśli jakiś młody kierowca ma dobry sezon i zdobędzie w nim dużo punktów, bo pensje takich zawodników są stosunkowo niskie.

Opłaty podstawowych kierowców F1 za superlicencje na sezon 2025

W tabeli podałem nazwiska etatowych kierowców, punkty zdobyte przez nich w sezonie 2024 oraz łączną opłatę za superlicencję na 2025 rok.

Więcej szczegółów na temat opłat za superlicencje na 2025 rok

Im więcej punktów zdobytych w 2024 roku tym wyższa opłata za superlicencję. Najwięcej zapłacił Max Verstappen – 1 022 234 euro, ale w jego przypadku mimo podniesienia stawki, nie jest to rekordowa kwota. Rok wcześniej musiał wpłacić do FIA 1 217 900 euro z powodu znacznie większej zdobyczy punktowej. Pozostaje to ogólnym rekordem wysokości opłat za superlicencje. Łącznie 20. etatowych kierowców musi zapłacić 5 942 170 euro, czyli o 0,6 mln więcej niż rok wcześniej. Powodem są dwa dodatkowe wyścigi w kalendarzu, co oznaczało więcej punktów do zdobycia, a także podniesione stawki opłat. Kwota byłaby większa, ale kilku kierowców, którzy w 2024 roku zdobyli punkty wypadło z F1: Perez, Ricciardo, Magnussen, Zhou. Oni w większości i tak zapłacą te pieniądze jeśli chcą utrzymać superlicencje.

W tabeli podałem tylko kierowców etatowych na sezon 2025. Poza tym superlicencje posiadają zawodnicy rezerwowi i tacy, którzy ją utrzymują licząc na powrót do F1 w przyszłości (np. Sergio Perez). Dlatego realnie kierowców posiadających superlicencje w danym roku jest około 40., a być może nawet więcej. Na pewno jest też kilku młodych kierowców, którzy spełnili sportowe warunki do uzyskania tego dokumentu, więc go sobie wyrobili i płacą, licząc że w przyszłości trafią do F1, a niekoniecznie teraz mają na to szansę. Ci, którzy są poza F1 najczęściej płacą jedynie podstawową kwotę w wysokości 11 453 euro. Ci którzy w 2024 roku zdobyli w F1 punkty, ale nie mają umowy na kolejny rok, muszą zapłacić za te punkty chcąc utrzymać superlicencję. Dlatego realnie FIA zarobi nie 5,9 mln euro jak to wynika z tabeli, a grubo ponad 6 mln euro. Szacowałbym na 6,3 – 6,4 mln euro.

Kierowcy niekoniecznie płacą za superlicencje do FIA z własnej kieszeni, albo robią to sami, ale dzięki wsparciu od zespołu. Prawdopodobnie wszyscy doświadczeni zawodnicy mają w kontraktach odpowiednie zapisy, że to zespoły za nich płacą. W 2019 roku przy okazji sprawy sądowej do mediów wyciekły warunki umowy Daniela Ricciardo z Renault i w jednym z punktów było napisane, że to zespół pokrywa wszystkie koszty superlicencji. Publicznie wiadomo, że Red Bull płaci za swoich kierowców. Wielu zawodników dostaje od zespołów premie i bonusy za punkty zdobywane w wyścigach poza podstawową pensją. Biorąc pod uwagę fakt, że wysokość opłaty za superlicencję jest zależna od liczby punktów, to takie premie powinny z nawiązką wystarczyć na opłatę.

FIA ściąga jeszcze więcej pieniędzy od zespołów F1

Światowa federacja najwięcej zarabia dzięki zespołom F1, które muszą opłacać wpisowe. Łączna kwota od dziesięciu ekip przed sezonem 2025 wyniosła 25,78 mln dolarów amerykańskich i była rekordowa w historii – Szczegóły. Przeliczając opłaty za superlicencji na dolary, to łącznie FIA zarobi od zespołów i kierowców F1 ponad 32 mln $. Światowa federacja otrzymuje także pieniądze bezpośrednio od Liberty Media, ale ta kwota nie jest publicznie ujawniana, regulują ją wieloletnie umowy. Z raportu finansowego FIA za 2023 roku wynika, że mieli łącznie 155 mln euro przychodów z całej działalności. Widać, że zespoły i kierowcy F1 odpowiadają za około 20%, a jest jeszcze Liberty Media.

Najważniejsze informacje o sezonie 2025 można znaleźć w specjalnej kategorii artykułów, którą można zobaczyć pod tym linkiem. Artykuły na tematy finansowe dotyczące F1 można przejrzeć natomiast tutaj.