Tor Imola oficjalnie zgłosił akces do powrotu do kalendarza F1. Może się to odbyć tylko kosztem wyścigu na torze Monza. Na decyzję prawdopodobnie jeszcze trochę poczekamy.
O potencjalnym zainteresowaniu toru Imola powrotem do Formuły 1 w miejsce Monzy, gdyby ten obiekt nie doszedł do porozumienia w sprawie nowego kontraktu wiemy od około roku. Do teraz wydawało się, że to klasyczna zagrywka Berniego Ecclestone’a, który chce tym sposobem wymóc na Monzy przedstawienie lepszej oferty. Ale teraz sytuacja się zmienia. Przypominam, że Monza ma kontrakt tylko do końca tego roku.
W ostatnich miesiącach odbyło się kilka spotkań przedstawicieli Imoli, w tym bardzo zaangażowanego w sprawę burmistrza z Bernie Ecclestonem. Ostatnie z nich miało miejsce na początku maja w Londynie. Burmistrz zlecił przygotowanie się do ewentualnego powrotu F1 na ten tor. Opracowywane są plany na taki wypadek.
Tor Autodromo Enzo e Dino Ferrari zgłosił oficjalny akces do powrotu do kalendarza F1. Imola dzisiaj wysłała do FOM oraz włoskiego automobilklubu oficjalne pismo z deklaracją zobowiązującą do organizacji wyścigu F1 od 2017 roku na lepszych warunkach niż Monza. Informuje o tym włoski serwis formulapassion.it.
Informacje z ostatnich tygodni przybliżały Monzę do nowego kontraktu z F1. Jak niedawno wspominałem, część przeszkód zniknęła (KLIK). Teraz piłeczka jest po stronie szefa włoskiego automobilklubu – Angelo Sticchi Damianiego. On musi rozstrzygnąć z którym torem włoski automobilklub zamierza organizować GP Włoch. Biorąc pod uwagę ile czasu Monza nie potrafi porozumieć się z FOM, to szanse Imoli są bardzo duże. Szczególnie, że widać po tej stronie spore zaangażowanie i chęć goszczenia u siebie F1. Chyba, że Bernie wykorzystuje to zaangażowanie, aby wymóc na Monzy spełnienie jego warunków. Historia dotycząca nowego kontraktu dla wyścigu o Grand Prix Włoch od 2017 roku nie skończy się tak szybko, jak można się było ostatnio spodziewać. Przygotujmy się na kolejne informacje w tej sprawie.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: