Pojawiły się dwie bardzo ciekawe plotki z obozu Mercedesa w F1. Pierwsza dotyczy możliwego przejęcia całości lub części zespołu przez firmę Ineos. Druga związana jest ze zmianami personalnymi w satelickich zespołach.
Dalsza obecność koncernu Daimler, który wystawia własny zespół pod nazwą Mercedesa w Formule 1 od dawna jest zagrożona. To Daimler naciskał na to, aby w nowym Porozumieniu Concorde były zapisy umożliwiające odejście z F1 po każdym sezonie. Mercedes osiągnął w Formule 1 niesamowitą passę sukcesów do której będziemy odnosić inne zespoły w przyszłości. Nowe regulacje techniczne i finansowe bardzo w nich uderzą, więc szanse na to, że pozostaną na szczycie w kolejnych latach są niskie. Poza tym nie da się ciągle wygrywać i każda passa kiedyś się kończy. Dlatego logicznym wydaje się ruch, że Mercedes sprzeda komuś swój zespół, a pozostanie w F1 jako dostawca silników. Dodatkowo obecnie mamy w motoryzacji spory kryzys, więc zasilenie budżetu koncernu sporą kwotą ze sprzedaży zespołu byłoby bardzo korzystne. Kwestia silników to zupełnie inna sprawa, bo opracowując technologie na rzecz F1 jednocześnie wprowadza się je do silników produkowanych na rzecz samochodów drogowych. Dla całego Daimlera fabryka opracowująca silniki dla F1 jest bardzo ważna i nic nie wskazuje na to, aby mieli z niej zrezygnować, ani tym bardziej komuś sprzedać. Od 2021 roku Mercedes będzie dostarczał swoje silniki dla czterech zespołów: własnego, Astona Martina, Williamsa i powracającego McLarena.
Ineos może przejąć zespół Mercedesa w F1
Eddie Jordan kolejny raz podzielił się z mediami zaskakującą teorią. Dla nieznajomych z tematem: Eddie Jordan w ostatnich latach jako pierwszy wielokrotnie zdradzał pewne zaskakujące wydarzenia w Formule 1. Nie zawsze jego przewidywania się sprawdzają, moim zdaniem ma mniej więcej 50% sprawdzalności, a może nawet trochę mniej obecnie. Jordan ma jednak bardzo dobre dojścia w obozie Mercedesa, dlatego moim zdaniem w tym co powiedział jest przynajmniej ziarno prawdy.
Według Jordana firma Ineos prowadzi rozmowy w sprawie przejęcia 70% akcji zespołu Mercedesa w F1 za które zapłaci 700 milionów funtów. Koncern Daimler pozostawi sobie 30% udziałów. Przypominam, że obecnie Daimler ma 60% udziałów, Toto Wolff 30%, a rodzina Nikiego Laudy 10%. Ta transakcja oznaczałaby wykupienie w całości akcji Wolffa i Laudy oraz połowy akcji Daimlera. Toto Wolff przestałby być szefem zespołu, a pełniłby rolę doradcy (pokrywa się to z tym co sugerował kilka tygodni temu, że jego rola może się zmienić). Zespół miałby nazywać się Ineos, a poza tym funkcjonowałby bez zmian w tej samej fabryce i z tymi samymi pracownikami.
Ineos od tego roku jest jednym z głównych sponsorów Mercedesa – płacą 20 mln funtów rocznie. Dodatkowo od 2019 roku Mercedes prowadzi prace inżynierskie na rzecz Team INEOS w kolarstwie oraz INEOS TEAM UK w żeglarstwie. Właścicielem firmy Ineos jest sir Jim Ratcliffe, który jest najbogatszym Brytyjczykiem z majątkiem szacowanym na 19,4 miliarda dolarów (dane za styczeń 2020). Ineos to ogromna firma działająca na całym świecie, mająca ponad 60 mld dolarów przychodów w 2018 roku. Działa w szeroko rozumianej branży chemicznej. Od kilku lat bardzo mocno inwestują w promocję poprzez sport, kupili np. francuski klub piłkarski OGC Nice za 100 milionów euro. Mają także klub piłkarski w Szwajcarii – Lausanne Sports FC. Są również mocno obecni w kolarstwie Team INEOS oraz żeglarstwie – INEOS TEAM UK. Fakt, że wiąże się Ineos z przejęciem Mercedesa to nie jest nic nowego, bo takie plotki są od roku, gdy nawiązano wspomniane partnerstwo techniczne.
Mercedes co zrozumiałe odmówił komentarza w tej sprawie. Coś jednak musi być na rzeczy, bo Toto Wolff oraz Lewis Hamilton wciąż nie przedłużyli swoich umów. Natomiast jak celnie zauważa np. serwis Autosport taka duża transakcja i przejęcie całego zespołu wydaje się mało prawdopodobne. Bardzo możliwe jest to, że Ineos zakupi mniejszościowy pakiet akcji np. całość od Laudy i część udziałów od Daimlera i Wolffa. W 2021 roku regulamin techniczny będzie niemal taki sam jak obecnie, więc Mercedes będzie faworytem do zdobycia tytułów i wyśrubowania swoich rekordów. Dodatkowo obecnie zespół Mercedesa mimo bardzo dużego budżetu przynosi zyski, a po wprowadzeniu limitów budżetowych one jeszcze bardziej wzrosną. Daimlerowi opłaca się teraz posiadanie zespołu F1.
Podsumowanie na temat budżetu Mercedesa w F1 w 2019 roku znajdziecie pod tym linkiem.
Możliwe zmiany personalne w obozie Mercedesa
Inna plotka dotyczy powiązanych z Mercedesem zespołów Aston Martin i Williams. Dieter Rencken z RaceFans.net informuje na Twitterze, że Andy Cowell może zostać nowym szefem zespołu Aston Martin, który powstanie na bazie Racing Point.
Andy Cowell to wieloletni szef działu silnikowego Mercedesa, który zrezygnował z tej funkcji kilka miesięcy temu. Pozostał jeszcze w roli konsultanta, ale na 2021 rok będzie szukał nowego zajęcia. Cowell był w ostatnich tygodniach łączony z posadą szefa działu silnikowego Ferrari, a także z ważną posadą w Astonie Martinie – przy produkcji samochodów drogowych. Dieter Rencken sugeruje, że zostanie szefem zespołu F1 Astona Martina. Andy Cowell to inżynier, który przez niemal 30 lat zrobił wielką karierę w F1. W ostatnich latach był szefem całego działu silnikowego Mercedesa, więc zna się na zarządzaniu ludźmi. Pozycja szefa zespołu F1 to mogłoby być dla niego nowe wyzwanie na jakie czekał po zakończeniu pracy w Mercedesie.
Dieter Rencken napisał także, że angaż Cowella będzie oznaczał, że zajmie on pozycję Otmara Szafnauera, który trafi do Williamsa, który szuka nowego szefa. Szafnauer od wielu lat jest szefem Force Indii / Racing Point i ma doświadczenie w prowadzeniu „odbudowującego się” zespołu. Dlatego byłby idealnym kandydatem dla nowych właścicieli Williamsa, którzy chcą odbudować ten zespół, aby wrócił do walki co najmniej w środku stawki od 2022 roku.
Zakładając, że teoretycznie doszłoby do tych dwóch zmian personalnych, to oznaczałoby to wzmocnienie satelickich stajni Mercedesa, a także wpływów Daimlera. Daimler może szykować się do wyjścia z F1 jako właściciel zespołu, ale jednocześnie będzie dostarczał silniki dla czterech silnych stajni. Jest to bardzo logiczne wyjście.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: