McLaren intensywnie rozwijał swój bolid w okresie przed przerwą wakacyjną. Wprowadzili kilka istotnych pakietów poprawek, co pozwoliło np. podczas GP Austrii 2021 Norrisowi rywalizować z kierowcami Mercedesa. Jakie poprawki McLaren wprowadził do MCL35M w ostatnich tygodniach?
McLaren należy do wąskiego grona zespołów, które w sezonie 2021 wprowadzają regularnie do swojego samochodu widoczne poprawki. W tygodniach przed przerwą wakacyjną tylko Red Bull i Aston Martin działały tak intensywnie. Niektóre zespoły odpuściły rozwój bardzo szybko (Haas), a inne zrobiły to całkiem niedawno (Ferrari ogłosiło to w połowie czerwca). W 2021 roku zespoły musiały podjąć trudne decyzje na temat tego ile sił zaangażować w rozwój aktualnych samochodów. W sytuacji, gdy wiele ich elementów jest zamrożonych, a w perspektywie jest rewolucja techniczna w 2022 roku, to większość zespołów rozwija aktualne samochody o wiele mniej aktywnie niż zwykle. Do tego dochodzi kwestia limitu budżetowego oraz ograniczenia wykorzystania tuneli aerodynamicznych i CFD, które premiują słabsze zespoły (szczegóły).
McLaren kontra Ferrari
W tym sezonie celem McLarena jest trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Toczą o tę pozycję rywalizację z Ferrari. Włoski zespół ma spory potencjał szczególnie w kwalifikacjach, ale w tempie wyścigowym zwykle to McLaren jest lepszy. Oba te zespoły zakończyły pierwszą część sezonu przed przerwą wakacyjną mając 163 punkty. Rywalizacja jest więc bardzo wyrównana. W tym pojedynku kluczową rolę odgrywają kierowcy. W Ferrari zdobywają oni podobne ilości punktów, a w McLarenie Lando Norris prezentuje się o wiele lepiej od mającego wyraźne problemy Daniela Ricciardo. Australijczyk musi się poprawić, bo jego słabsza forma może kosztować zespół z Woking miejsce na podium w końcowej klasyfikacji.
Ferrari rozwój tegorocznego samochodu już odpuściło, a jeśli pojawią się u nich nowości to już wcześniej zatwierdzone, a także specyficzne pod dany tor. Ferrari szykuje za to poprawki jednostki napędowej po wakacjach (szczegóły). McLaren jeszcze rozwoju samochodu nie kończy. Rywalizacja tych dwóch zespołów jest bardzo istotna, bo one mają wszelkie podstawy aby myśleć o walce o najwyższe cele od 2022 roku. Mają odpowiednie zaplecze i budżet, a rewolucja techniczna to dla nich okazja na przełamanie dominacji Mercedesa z Red Bullem. Dlatego intensywna walka o trzecią pozycję w 2021 roku może negatywnie wpłynąć na kolejny sezon. Jednak dopiero za rok dowiemy się czyja strategia była lepsza.
Więcej metalowych elementów w elementach aerodynamicznych
W tym sezonie w MCL35M widać więcej elementów metalowych niż zwykle. Wykorzystywane jest prawdopodobnie do tego głównie aluminium. Te elementy pojawiają się w strukturach aerodynamicznych, gdzie zwykle w pełni korzysta się z włókna węglowego. To prawdopodobnie ma związek z pieniędzmi. Łączenie różnych elementów z włókna węglowego elementami metalowymi pozwala w razie konieczności ich wymiany po kraksie lub wprowadzeniu nowości zmianę tylko niektórych elementów, a nie całości. To przekłada się na niższe koszty, co jest bardzo ważne gdy w F1 obowiązują limity budżetowe. Metal jest cięższy niż włókno węglowe, co jest niekorzystne, ale być może stosowany stop ma pozytywny wpływ na elastyczność.
Zmiany podczas GP Azerbejdżanu 2021
McLaren od początku sezonu eksperymentuje z pokrywą silnika i chłodzeniem. Kilkukrotnie zmieniali pokrywę silnika, która robiła się coraz ciaśniejsza. Zespół coraz lepiej poznawał nowy silnik Mercedesa i jego wymagania dotyczące chłodzenia, stąd takie zmiany. Oczywiście mają do dyspozycji kilka rozwiązań i na tory gdzie wymagania dotyczące chłodzenia są większe, to stosują starsze wersje lub wprowadzają dodatkowe otwory. Obecnie preferują stosowanie ciaśniejszej pokrywy i w razie potrzeby wykorzystują dodatkowe otwory w poszyciu. Nowości z Azerbejdżanu dobrze widać na poniższym gifie. Od początku roku zmniejszał się regularnie otwarty obszar w okolicy wydechu, co widać gdy patrzy się na samochód od tyłu. Takiego porównania nie zamieszczam.
https://twitter.com/racingtech5/status/1400766073461522440
Zmiany podczas GP Francji 2021
Podczas GP Francji w bolidach McLarena zadebiutowało rozwiązanie powszechnie stosowane przez inne zespoły, a więc tzw. rogi nad punktami mocującymi przednie zawieszenie. Te elementy mają na celu skierować strumień powietrza w dół w stronę bocznych elementów aerodynamicznych. Rogi nie wytwarzają bezpośrednio docisku, a nawet wprost przeciwnie, bo generują siłę nośną. Natomiast odpowiednie skierowanie strumienia powietrza z nawiązką to rekompensuje.
McLaren MCL35M Chassis Winglet
L-shaped winglet added to the front of the McLaren chassis. #TechF1 #F1 #FrenchGP pic.twitter.com/ubmG9g5Yvt
— Racing Tech (@racingtech5) June 18, 2021
Drugą widoczną nowością we Francji były boczne elementy tylnego skrzydła. To jest coś nowego, co McLaren wprowadził jako pierwszy w tym sezonie. Inne zespoły na dolnych końcówkach tylnego skrzydła stosują zwykle elementy pionowe, a McLaren wprowadził poziome. Zespół zachował się więc w sprzeczności z obowiązującym trendem.
McLaren MCL35M Rear Wing Endplate
Revised lower part of endplate with upwashing elements. New concept that no other team has used before – over many years, the trend has been to have outwashing elements like McLaren had with its old design. #TechF1 #F1 #FrenchGP pic.twitter.com/JNkyux6lZS
— Racing Tech (@racingtech5) June 17, 2021
Nowa podłoga w GP Austrii 2021
W tym sezonie głównym nowym trendem w projekcie samochodów jest podłoga wycinana w kształt litery Z. Opisałem to rozwiązanie szczegółowo na początku tegorocznej rywalizacji, możecie więcej o tym poczytać pod tym linkiem. McLaren był jednym z zespołów, które najpóźniej to wprowadziły u siebie, bo dopiero od GP Hiszpanii na początku maja. Dwa miesiące później w trakcie GP Austrii zespół znacznie zmodyfikował to rozwiązanie wprowadzając kilka pionowych elementów aerodynamicznych. W tym aspekcie McLaren wzoruje się na rozwiązaniach stosowane przez inne zespoły, a nie wprowadza czegoś unikalnego. Takie są skutki sytuacji, gdy to rywale pierwsi wprowadzają innowację.
Na tym porównaniu u góry jest podłoga z GP Hiszpanii, a na dole z GP Austrii.
Overhead comparison of the new McLaren MCL35M floor. #TechF1 #F1 #AustrianGP pic.twitter.com/cT1oGDXj49
— Racing Tech (@racingtech5) July 3, 2021
Kilka innych zespołów stosuje takie pionowe elementy, występują jednak różnice w ich liczbie i kształcie. Każdy zespół musi sam opracować najlepsze dla siebie rozwiązanie. Popularność tych elementów sugeruje, że są znacznie skuteczniejsze niż stosowane do tej pory długie, równoległe elementy. McLaren w Austrii miał także zmiany w tylnej części podłogi.
Zmodyfikowane elementy aerodynamiczne w GP Węgier 2021
Podczas GP Węgier w bolidach McLarena pojawiły się nowości w rejonie owiewek aerodynamicznych przed bocznymi wlotami do chłodnic tzw. bargeboards. Zespół przetestował nowe rozwiązanie w piątek, wyniki musiały być dobre, bo potem obaj kierowcy korzystali z nich podczas kwalifikacji i wyścigu. W wyścigu pojawił się spory problem, bo oba samochody ucierpiały na starcie, a uderzenia były właśnie w tym obszarze. Bezpośrednio po wyścigu pojawiły się doniesienia, że konieczne będzie wyprodukowanie dwóch nowych kompletów tych rozwiązań, a z powodu dwutygodniowej przerwy wakacyjnej, gdy fabryki są całkowicie zamknięte, nie ma gwarancji, że zdążą na GP Belgii.
Upgraded bargeboards for McLaren for Hungary
Evolución de los bargeboards en el Mclaren para Hungría#HungarianGP pic.twitter.com/ALDgWfUzt8
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) July 29, 2021
Zmiany dotyczyły głównie tzw. bumerangu. To jest element bolidu, który pojawił się po raz pierwszy w sezonie 2019 (więcej szczegółów) i stał się obowiązkową rzeczą w konstrukcji bolidów F1 od tej pory. Bezpośrednim celem bumerangu nie jest generowanie siły docisku, a jej przeciwieństwa czyli siły nośnej. To jest bardzo sprytne rozwiązanie, które prowadzi do uporządkowania powietrza przelatującego z przedniej sekcji bolidu do rejonu bocznych wlotów do chłodnic. Bumerang został przez McLarena znacznie wydłużony, a to doprowadziło do innych zmian w tej okolicy.
McLaren na Węgrzech miał także zmiany dotyczące chłodzenia samochodu, czyli coś typowego pod tor Hungaroring. Andreas Seidl wspominał także o zmianach w tylnej części podłogi.
To jeszcze nie koniec
McLaren zapowiedział, że w drugiej części sezonu będą mieć jeszcze kilka zmian w samochodach. Nie należy spodziewać się już jednak dużych pakietów poprawek poza typowymi modyfikacjami aerodynamicznymi na tor Monza co będzie miał każdy zespół. Podejście McLarena do tego sezonu bardzo kontrastuje np. z Mercedesem czy Ferrari. Tamte zespoły miały o wiele mniej widocznych poprawek. To wszystko przełoży się na sezon 2022, który wymaga bardzo dużej uwagi. Walka o trzecie miejsce z Ferrari, może McLarena trochę odciągnąć od przyszłorocznych planów.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: