Nowym szefem zespołu Williams w Formule 1 został James Vowles, który w ostatnich latach był szefem strategii w Mercedesie. To niespodziewany ruch, który mocno sugeruje kierunek zmian w Williamsie.
Właściciele Williamsa zaskoczyli świat Formuły 1 informując 12 grudnia 2022 o tym, że szef zespołu Jost Capito oraz dyrektor techniczny Francois-Xavier Demaison odchodzą z zespołu ze skutkiem natychmiastowym – więcej na ten temat. Była to decyzja zaskakująca, ale później pojawiły się nieoficjalne plotki, że zespół był źle zarządzany i zmierzał w złym kierunku. Dlatego zwolnienie szefów było potrzebne, aby móc wprowadzić zmiany. Firma Dorilton również nie okazała się zbawcą dla zespołu, który kupili w 2020 roku, bo nie przeznaczają odpowiednich pieniędzy, które pozwoliłyby powiększyć budżet, a także dokonać modernizacji fabryki. Ostatnie miejsce w sezonie 2022 i plotki o tym, że bolid szykowany na sezon 2023 nie zagwarantuje poprawy sugerują, że przed Williamsem kolejny trudny rok, dlatego wewnętrzne zmiany są niezbędne.
James Vowles nowym szefem Williamsa
Nieco ponad miesiąc po komunikacie dotyczącym odejścia Josta Capito, Williams poinformował, że jego następcą zostanie James Vowles, który rozpocznie pracę od 20 lutego. Vowles w tym roku skończy 44 lata, a od skończenia studiów pracował w zespołach F1 z siedzibą w Brackley: British American Racing, Honda, Brawn GP i od 2010 roku Mercedes. Vowles ma za sobą bardzo duże doświadczenie, pracował jako inżynier, strateg czy inżynier wyścigowy. Od czterech lat zajmował stanowisko szefa strategii Mercedesa, należał do ścisłego kierownictwa tej ekipy. Zespoły w których pracował zdobyły dziewięć mistrzowskich tytułów wśród konstruktorów, a ich kierowcy wygrali ponad 120 wyścigów. Każdy kibic F1 powinien kojarzyć Volvesa, bo bardzo często pojawiał się w czasie transmisji z wyścigów, to również on często komunikował się z kierowcami przez radio wypowiadając słynne słowa „It’s James”.
Moim zdaniem jest to bardzo dobry ruch właścicieli Williamsa, bo James Vowles ma odpowiednie doświadczenie w Formule 1. Wie jak funkcjonuje zespół odnoszący sukcesy, ale pracował również w zespołach z Brackley, gdy te miały problemy finansowe, przetrwał zmiany właścicieli czy bardzo nieudane sezony, gdy jego zespoły okupowały najniższe rejony układu sił. W Mercedesie zajmował wysokie stanowisko, zarządzał ludźmi, więc powinien się odnaleźć pod tym względem. Wyzwaniem będzie za to zarządzanie zespołem, który ma znacznie mniejszy budżet, gorszą infrastrukturę i kilkuset pracowników mniej. Nie należy oczekiwać szybkiej, pozytywnej rewolucji w Williamsie. Forma w sezonie 2023 i tak będzie zależeć od zeszłorocznych decyzji. Vowles będzie miał za zadanie poukładać zespół inaczej, aby pozytywne efekty pojawiły się w 2024 roku.
Vowles rozmawiał z Williamsem od około miesiąca. Prawdopodobnie skontaktowali się w nim po lub tuż przed zwolnieniem Capito. Poinformował Toto Wolffa, że chce przejść do Williamsa na początku stycznia i dostał zgodę. To sugeruje, że Mercedes nie był z wyprzedzeniem przygotowany i dopiero będą reagować reorganizacją u siebie.
Williams prawdopodobnie jeszcze bardziej zbliży się do Mercedesa
W przejściu Vowlesa z Mercedesa do Williamsa ważne są dwie kwestie. Mercedes wyraził zgodę na rozwiązanie umowy i brak zakazu pracy u konkurencji. Będzie mógł zacząć pracę w nowym zespole za miesiąc, a osoby na takich stanowiskach muszą czekać minimum pół roku na zmianę miejsca pracy. Pewnie Vowles musi odebrać zaległy urlop, albo załatwić jakieś inne formalności. Fred Vasseur również musiał czekać miesiąc od zakończenia pracy w Alfie Romeo do rozpoczęcia pracy w Ferrari. Druga sprawa to komunikat prasowy Williamsa, w którym są wypowiedzi: Vowlesa, Matthew Savage’a – szefa Dorilton oraz Toto Wolffa. Najdłuższa jest wypowiedź Toto Wolffa. Jeżeli z zespołu F1 odchodzi ważny pracownik / kierowca, to normalną praktyką jest, że taki zespół publikuje swój komunikat i go w nim żegna. W tym przypadku długa wypowiedź Wolffa znajduje się w komunikacie Williamsa. To sytuacja niecodzienna.
Wszystko wskazuje na dalsze zacieśnienie współpracy technicznej Williamsa z Mercedesem. Obecnie Williams kupuje silniki i skrzynie biegów, ale może kupować więcej gotowych elementów. Z Mercedesem współpracuje również Aston Martin, który np. wynajmuje ich tunel aerodynamiczny. Aston Martin obecnie buduje nową fabrykę i w perspektywie dwóch, trzech lat ma stać się samodzielnym zespołem, który będzie musiał kupować tylko silniki. W Mercedesie zwolnią się zasoby z których może skorzystać Williams. Forma Williamsa jest słaba, wiele mówi się o ich problemach finansowych i z przestarzałym zapleczem w fabryce. Szersza współpraca z Mercedesem oznacza poprawę formy. Dla Mercedesa będzie to korzystne z politycznego i finansowego punktu widzenia. Moim zdaniem to jest kierunek, który obiorą.
Wiele mówiło się ostatnio, że Dorilton nie radzi sobie z zarządzaniem zespołem, nie mają dla niego planu i być może komuś sprzedadzą. Zatrudnienie Vowlesa sugeruje zacieśnienie więzów z Mercedesem, a to wyklucza sprzedaż innemu producentowi np. Porsche.
Przed Williamsem wiele innych wyzwań
Williams wciąż pozostaje bez dyrektora technicznego. Na pewno nie wpłynie to pozytywnie na projekt bolidu FW45 na sezon 2023, który powstaje bez głównego szefa. Stracili kilku sponsorów niezależnych oraz związanych z Nicholasem Latifim po sezonie 2022. Obecnie Williams nie ma żadnego istotnego sponsora. Zespół otrzyma również o kilkanaście mniej milionów dolarów w 2023 roku od Liberty Media w ramach premii z powodu gorszego wyniku sportowego rok temu. Tegoroczny budżet ratuje tylko odszkodowanie od firmy ROKiT, ale pozostaje pytanie czy ta firma jest w stanie je zapłacić (szczegóły)? Williams musi pozyskać nowych, znaczących sponsorów, zacząć inwestować w poprawę zaplecza w fabryce, dopiero wtedy mozna liczyć na poprawę w kolejnych latach. Mam nadzieję, że im się to uda.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: