Jolyon Palmer odchodzi z zespołu Renault (i prawdopodobnie z Formuły 1) po GP Japonii 2017, Brytyjczyk pożegnał się z kibicami w mediach społecznościowych. Sezon w zespole Renault dokończy Carlos Sainz. Miejsce Sainza w Toro Rosso zajmie natomiast wracający z ławki rezerwowych Daniił Kwiat.
O tym, że Renault chce zastąpić Jolyona Palmera jeszcze w tym sezonie mówiło się od kilku miesięcy. Nie ma się co nad tym rozwodzić, bo Palmer jest po prostu zbyt słaby jak na ten zespół. Porównanie jego tegorocznych wyników w kwalifikacjach i wyścigach pokazuje jak dużo traci do Nico Hulkenberga. Gdyby Renault miało obok Hulkenberga lepszego kierowcę, to rywalizowaliby o piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Palmer trzymał się mocno swojego miejsca w zespole i wydawało się, że dokończy sezon. Palmer podpisał jakiegoś rodzaju bardzo mocny kontrakt z Renault na sezon 2017. Kilku kierowców odmówiło tej stajni w ubiegłym sezonie i Palmer to wykorzystał stawiając twardsze warunki. Nie zapominajmy, że Jonathan Palmer finansuje karierę swojego syna i Renault otrzymało w tym roku kilka milionów funtów z tego tytułu. Teraz Renault musiało dojść z Palmerami do porozumienia w sprawie odszkodowania za zerwanie kontraktu. Dla Jolyona Palmera to prawdopodobnie koniec przygody z Formułą 1. Brytyjczyk nie pokazał nic pod względem sportowym co sprawiłoby, że inne zespoły byłyby nim zainteresowane. Możliwości finansowe jego ojca nie są na tyle duże, aby kupił mu miejsce w słabszym zespole. Palmer w 2018 prawdopodobnie będzie jeździł w USA w serii IndyCar.
Carlos Sainz zadebiutuje w Renault
Krótko po ogłoszeniu Palmera, zespół Renault poinformował, że Carlos Sainz zajmie miejsce Brytyjczyka w ostatnich czterech wyścigach sezonu. Przypominam, że Sainz jest wypożyczony z Red Bulla do zespołu Renault na 2018 rok (szczegóły). Renault starało się o usługi Sainza przez ponad rok, ale Red Bull nie chciał go im oddać. Wykorzystali dużą roszadę wśród dostawców silników na kolejny sezon i udało im się pozyskać Hiszpana. Sainz dalej jest związany programem rozwojowym Red Bulla i na 2019 rok wróci do tego zespołu. Jeśli jeden z etatowych kierowców – Daniel Ricciardo lub Max Verstappen – podpisze kontrakt z inną stajnią na 2019 rok, to Sainz będzie jego naturalnym następcą. Jeśli Red Bull utrzyma swój skład, to wypożyczenie do Renault powinno być przedłużone o rok. Możliwy jest scenariusz, że Sainz będzie jeździł na tyle dobrze, że Renault zdecyduje się go definitywnie wykupić.
Daniił Kwiat wraca do Toro Rosso
Te zmiany spowodowały, że do zespołu Toro Rosso po dwóch wyścigach na ławce rezerwowych wraca Daniił Kwiat. Pierwotnie Pierre Gasly miał zastąpić Kwiata w dwóch wyścigach – Malezja i Japonia – ale sytuacja teraz się zmieniła. Toro Rosso dokończy sezon ze składem: Kwiat i Gasly. Pierre Gasly odpuści również walkę o tytuł mistrzowski japońskiej serii Super Formula, bo tam ostatnie dwa wyścigi planowane są w ten sam weekend co GP USA Formuły 1. Te wydarzenia sugerują, że skład Toro Rosso w 2018 roku będzie właśnie taki jak w końcówce sezonu 2017. Pierre Gasly już wcześniej miał pewne miejsce (chodź cały czas niepotwierdzone), wątpliwości dotyczyły drugiego fotela. Teraz decyzja o powrocie Daniiła Kwiata sugeruje, że prawdopodobnie pozostanie on w tym zespole na kolejny rok. Red Bull nie ma innych juniorów w zanadrzu. Honda, która współdecyduje o jednym miejscu w zespole Toro Rosso nie ma juniorów, którzy spełnialiby wymogi do uzyskania superlicencji na sezon 2018.
Aktualizacja 08.10.2017 r. Pojawiają się informacje, że Honda bardzo mocno naciska, aby Gasly wystartował w finale serii Super Formula. To będzie oznaczać, ze na GP USA do zespołu Toro Rosso wróci rezerwowy kierowca Red Bulla – Sebastien Buemi.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: