Zespół Williams Racing ogłosił, że Jost Capito będzie ich nowym dyrektorem generalnym, a Simon Roberts pozostanie na stałe szefem zespołu. Angaż Capito, to bardzo duże wzmocnienie, które powinno zaprocentować poprawą formy w przyszłości.
Firma Dorilton Capital w sierpniu przejęła zespół Williams, a na początku września Frank i Claire Williams zrezygnowali ze swoich funkcji w zespole. Nowi właściciele rozpoczęli wtedy szukanie nowego „szefa” i dzisiaj ogłoszono, że zostanie nim Jost Capito. Napisałem słowo „szef” w cudzysłowie nie po to, aby się z tego śmiać, tylko żeby użyć skrótu myślowego związanego z różnymi nazwami najwyższych stanowisk w korporacjach. Jost Capito obejmie stanowisko dyrektora generalnego (CEO) całego zespołu Williams Racing. Rozpocznie pracę w tej roli od 1 lutego 2021 roku. Simon Roberts, który od września pełnił rolę tymczasowego szefa zespołu, teraz będzie ją już pełnił na stałe. Nazewnictwo stanowisk może być dla niektórych mylące dlatego wyjaśniam, że Jost Capito jako CEO będzie odpowiadał za całą firmę i nadzorował wszystkie działania (np. kwestie biznesowe, inwestycje, pozyskiwanie sponsorów, negocjacje z Liberty Media, FIA), a Simon Roberts będzie bezpośrednio odpowiadał za działania zespołu. Bardzo podobny układ jest obecnie w McLarenie, gdzie funkcję CEO pełni Zak Brown, a szefem zespołu jest Andreas Seidl. Zespół Williams będzie miał nową strukturę zarządzania, a Capito i Roberts nie zajmą identycznych stanowisk, które zwolnili Frank i Claire Williams.
Jost Capito
Jost Capito to bardzo znane nazwisko w sportach motorowych. Trudno w tym momencie znaleźć lepszego kandydata na dyrektora generalnego Williamsa, który nie byłby związany aktualnie z innym zespołem. Capito ma 35 lat doświadczenia w zespołach w różnych seriach motorowych. Pracował w BMW, Porsche, Sauberze, Fordzie, Volkswagenie i McLarenie. Jako szef poprowadził Volkswagena do czterech tytułów mistrzowskich z rzędu w WRC. Ma bardzo duże doświadczenie w wielu kategoriach sportów motorowych. W 2016 roku dołączył do McLarena i był to jeden z ostatnich dużych transferów Rona Dennisa. Capito miał w przyszłości zostać szefem McLarena w Formule 1, ale po tym jak pozostali udziałowcy doprowadzili do odejścia Rona Dennisa, to Jost Capito jako „człowiek Dennisa” również odszedł pod koniec 2016 roku.
Jost Capito powiedział:
„To ogromny zaszczyt dołączyć do Williamsa w tych ekscytujących i wymagających czasach zarówno dla zespołu jak i Formuły 1. To zaszczyt być częścią przyszłości tego utytułowanego zespołu, noszącego tak znamienitą nazwę. Podchodzę do tego wyzwania z dużym szacunkiem, ale też przyjemnością”.
Matthew Savage, prezes Dorilton Capital powiedział:
” Jesteśmy podekscytowani móc powitać Josta Capito w roli CEO Williams Racing. Jest to doświadczona oraz konkurencyjna osoba, która budowała już zwycięskie zespoły i jest zwycięzcą. Rozumie dziedzictwo Williamsa i będzie pracował z resztą ekipy, aby zespół mógł wrócić do czołówki”.
Williams powoli się odbudowuje
Jost Capito ma bardzo duże doświadczenie i powinien wypełnić podkładane w nim oczekiwania. Capito będzie musiał odbudować Williamsa, który od kilku lat jest w sporym kryzysie. Williams w tym roku pozyskał już szereg pracowników na kierownicze stanowiska pionu technicznego, a pierwsze efekty powinni pojawić się w 2021 roku. W 2020 roku forma sportowa zdecydowanie poszła w górę w porównaniu do 2019 roku, ale to wciąż za mało. Williams musi celować w poprawę bolidu na 2021 rok, po to aby uniknąć kolejnej kompromitacji i zdobywać w miarę regularnie punkty. Nie ma jednak co przesadzać z inwestycjami, bo kluczowy będzie sezon 2022 i zupełnie nowe samochody. To jest dla nich szansa, aby wrócić do środka stawki. Te wszystkie zmiany personalne są robione właśnie z myślą o sezonie 2022. Zatrudnienie Josta Capito od 1 lutego 2021 roku oznacza, że jego wpływ na formę sportową w trakcie sezonu 2021 będzie minimalny. Wprowadzane przez niego zmiany będą miały wpływ na 2022 roku.
W Williamsie sporą zagadką jest cały czas Dorilton Capital. Do końca nie wiadomo kto jest właścicielem tej firmy inwestycyjnej i kto ją finansuje. To nie jest tak ważne, jak kwestia budżetu zespołu. W 2021 roku zobaczymy czy Dorilton Capital dorzuci od siebie sporo pieniędzy, aby zespół mógł pełną parą pracować nad bolidem na 2022 rok. To jest kluczowa sytuacja, bo dopiero gdy forma sportowa będzie lepsza, to będą mogli pozyskiwać więcej sponsorów i być niezależnymi finansowo.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: