W 2020 roku czeka nas długo zapowiadane powiększenie kalendarza Formuły 1. Liberty Media wkrótce powinno ogłosić umowę z jednym torem, a dwie kolejne czekają w kolejce.
Jednym z głównych celów nowych władz Formuły 1 jest wydłużenie kalendarza. Na jednym z zebrań grupy strategicznej w tym troku zespoły zgodziły się na jego poszerzenie o 10%, czyli do 23 eliminacji. Mimo tej zgody, to słychać w wypowiedziach szefów zespołów F1, że nie ma tutaj bezwarunkowej aprobaty. Długi kalendarz ma swoje zalety, ale również i wady, więc trudno znaleźć optymalne rozwiązanie. Odpowiednie ułożenie całego kalendarza i zgrupowanie wyścigów w sąsiednich krajach to sposób, aby zmieścić więcej wyścigów w trakcie sezonu i jednocześnie ograniczyć długość podróży.
Liberty Media po przejęciu F1 wyraźnie zwiększyło wydatki na promocję, Internet i inne zaniedbane wcześniej dziedziny. Dlatego zyski Formuły 1 spadają, a tym samym zespoły otrzymują mniej pieniędzy. Zwiększenie liczby wyścigów, to najlepszy i najprostszy sposób na wzrost dochodów.
GP Wietnamu zadebiutuje w 2020 roku
Wyścig uliczny w Hanoi zadebiutuje w kwietniu 2020 roku. Władze tego miasta wczoraj oficjalnie potwierdziły ten fakt w komunikacie prasowym. Szczegóły na temat nowego wyścigu mamy poznać w kolejnym tygodniu. Planowana jest specjalna gala w Hanoi, gdzie zostanie zaprezentowany układ nowego toru ulicznego.
Chase Carey miał powiedzieć szefom zespołów F1 na spotkaniu w Meksyku kilka dni temu, że umowa z Wietnamem jest już gotowa. Wcześniej pojawiały się informacje, że Liberty Media poda szczegóły na temat tego wyścigu na początku listopada. Te słowa pokrywają się z tym co pojawia się w komunikacie z Wietnamu.
Wiemy, że tor uliczny powstanie w okolicy stadionu narodowego w Hanoi. Na potrzeby tego toru zostanie wybudowanych kilka nowych dróg, które będą używane normalnie na potrzeby ruchu ulicznego. Bardzo podobnie przebiegł proces budowy ulicznego toru w Singapurze – wykorzystano nie tylko istniejące ulice. W Internecie przewijają się trzy plany toru w Hanoi. Dwa z nich są wizjami kibiców, nie udało mi się do końca zweryfikować trzeciego z nich – zobaczycie go w komentarzach.
Wietnam od dwóch lat zabiega o wyścig F1
Bernie Ecclestone dostał propozycję organizacji wyścigu w Wietnamie w sierpniu 2016 roku, ale ją odrzucił. Wtedy w grę wchodziła budowa zwykłego toru w pobliżu miasta Ho Chi Minh. Ecclestone odrzucił wtedy ofertę, mimo że była ona bardzo lukratywna. Uzasadnił to tym, że w tym kraju nie ma żadnej historii związanej ze sportami motorowymi oraz nie było miejsca w kalendarzu. Były szef F1 był wtedy krytykowany za kontrakt z Azerbejdżanem i prawdopodobnie z tego powodu nie zaakceptował oferty Wietnamu.
GP Holandii blisko powrotu do F1 w 2020 roku
Od wielu miesięcy pojawia się wiele informacji na temat powrotu wyścigu o GP Holandii do kalendarza F1. W grze cały czas są tory Zandvoort oraz TT Circuit Assen. Faworyt w tym wyścigu zmieniał się na przestrzeni ostatnich miesięcy o czym informowałem co pewien czas na blogu. Teraz wygląda na to, że wewnętrzną rywalizację wygrał obiekt Zandvoort, który ma szansę już wkrótce podpisać umowę z Formułą 1.
Książę Bernhard van Oranje, który jest właścicielem toru Zandvoort potwierdził, że otrzymał ofertę kontraktu od Liberty Media i jeśli ją podpisze, to GP Holandii pojawi się ponownie w kalendarzu F1 w 2020 roku. Według gazety The Telegraaf Liberty Media oczekuje opłaty licencyjnej w wysokości 20 mln euro. Jest to stawka na tym samym poziomie jak w przypadku innych europejskich wyścigów. Całkowite koszty organizacji tego wyścigu mają się zamknąć w granicy 30-40 mln euro rocznie.
Tor Zandvoort był wizytowany przez Charliego Whitinga i aby móc gościć wyścigi F1 konieczne są tylko niewielkie prace modernizacyjne. Jednak całe zaplecze tego toru mocno odstaje od obecnych standardów F1, dlatego bardzo prawdopodobny jest duży remont budynków czy trybun. Osobna kwestia to drogi dojazdowe, parkingi i kolej – tutaj podobno konieczne są bardzo duże prace, aby móc sprostać oczekiwanemu napływowi dużej grupy kibiców.
Moim zdaniem obecna nitka toru Zandvoort nie będzie miejscem dla dobrych wyścigów F1. Ona może sprawdzać się w innych seriach, ale bolidy F1 mają inne wymagania. Nie widzę tam żadnej długiej prostej, gdzie możliwe byłoby wyprzedzanie. Jest to bardzo fajny tor, bo są na nim szybkie i ciekawe zakręty, ale nie wydaje mi się, że sprawdzi się on w wyścigu F1. Aby spełnić wymogi do organizacji wyścigów F1 nie trzeba przebudowywać nitki toru, potrzebne są tylko prace związane z barierami, strefami wyjazdowymi itd. Wydaje mi się, że mogą jednak poważnie myśleć o modyfikacji układu toru.
Drugi wyścig w USA
Wyścig uliczny w Miami, który jest najważniejszym projektem dla Liberty Media jest na wstecznym biegu (szczegóły). Projekt tego toru oraz kontrakt były już gotowe, ale w ostatniej chwili nie podpisano umowy na 2019 rok. Władze miasta dały sobie kolejny rok na rozmowy z mieszkańcami i przygotowania. Prawdopodobnie w połowie 2019 roku odbędzie się ostateczne głosowanie na tym projektem. Jeśli zostanie on zatwierdzony, to wyścig o GP Miami zadebiutuje w kalendarzu F1 w październiku 2020 roku. Pojawiają się tam jednak także problemy z dostępem do części gruntów, więc ostateczny układ toru może ulec drobnym zmianom. Liberty Media bardzo chce mieć wyścig w Miami, zgodzili się traktować go na preferencyjnych warunkach – bez klasycznej opłaty licencyjnej.
W ostatnich tygodniach pojawiają się plotki na temat nowego projektu w Las Vegas. Od paru lat pojawiają się takie informacje, a teraz podobno pojawiła się nowa grupa inwestorów skłonna sfinalizować ten projekt. Tym razem są na to szanse, bo jak wspomniałem kilka tygodni temu – Formuła 1 otwiera się na zakłady bukmacherskie (szczegóły). Ta informacja nie przeszła bez echa w Las Vegas. W tym mieście organizuje się wiele dużych imprez sportowych, które w dużym stopniu są finansowe przez kasyna. Jeżeli duże kasyna są teraz poważnie zainteresowane Formułą 1, to taki projekt na uliczny wyścig w Las Vegas jest realny. Przypominam, że Hermann Tilke już przygotował układ ulicznego toru, który miał przebiegać wokół kasyn oraz głównej ulicy w tym mieście – The Strip. Nie został on upubliczniony, ale prawdopodobnie czeka w szufladzie na realizację.
Przyszłość kalendarza F1
Fakt pojawienia się nowych wyścigów nie oznacza automatycznie, że kalendarz F1 będzie poszerzony, bo przyszłość kilku obecnych wyścigów nie jest pewna. Po sezonie 2019 definitywnie wygasają umowy na wyścigi o GP Hiszpanii, Niemiec, Włoch oraz Wielkiej Brytanii. Liberty Media w każdym z tych przypadków czekają trudne rozmowy. Po sezonie 2019 kończy się również pierwsza połowa umowy na GP Meksyku (kontrakt w formacie 5+5 lat), ale tutaj uruchomienie drugiej połowy to formalność. Nie jest wykluczone, że Meksyk podpisze nową umowę, na więcej lat.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: