Liberty Media oficjlanie ogłosiła kalendarz sprintów w F1 w 2025 roku. Ponownie zaplanowano sześć weekendów sprinterskich, które w zdecydowanej większości zostaną rozegrane na tych samych torach co w sezonie 2024, jest tylko jedna zmiana.
Formuła 1 bardzo mocno stawia na sprinty, bo to zapewnia im dodatkowe pieniądze, zwiększa zainteresowanie kibiców na torach oraz oglądalność w telewizji i w Internecie. Każdy tor chcący organizować sprint podczas swojego weekendu musi zapłacić za ten przywilej dodatkowe pieniądze, prawdopodobnie 4 mln $ (taką kwotę podał promotor GP Kanady). Liberty Media wprowadziło sprinty w 2021 roku, aktualnie organizuje ich sześć w sezonie, a więc 25% weekendów wyścigowych jest ze sprintami. Stefano Domenicali otwarcie sugerował na początku tego roku chęć zwiększenia liczby sprintów do dziewięciu, dziesięciu w sezonie, ale nie udało mu się tego zrobić na sezon 2025. Być może nie znalazł odpowiedniej liczby chętnych lub FIA nie zgodziło się na taką zmianę regulaminu. Sześć sprintów staje się standardową liczbą urozmaicającą kalendarz F1. W latach 2021 – 2024 zawsze wprowadzano istotne zmiany do formatu weekendów sprinterskich, ale na sezon 2025 nie powinno dojść do ważnych modyfikacji, bo panuje powszechne zadowolenie z formatu wprowadzonego w 2024 roku.
Kalendarz sprintów w F1 w 2025 roku
W 2025 roku odbędzie się sześć sprintów, które zaplanowano na weekendy: GP Chin, GP Miami, GP Belgii, GP USA, GP Sao Paulo oraz GP Kataru. Jedyną zmianą w kalendarzu sprintów w sezonie 2025 w porównaniu do sezonu 2024 jest sprint w trakcie GP Belgii, który zajmie miejsce sprintu w GP Austrii.
Data | Grand Prix | Tor |
---|---|---|
22 marca | Chin | Shanghai International Circuit |
3 maja | Miami | Miami International Autodrome |
26 lipca | Belgii | Circuit de Spa-Francorchamps |
18 października | USA | Circuit of the Americas |
8 listopada | Sao Paulo | Autudromo Jose Carlos Pace |
29 listopada | Kataru | Losail International Circuit |
Wprowadzenie sprintu w Belgii zamiast Austrii sprawi, że w pierwszej połowie sezonu 2025 weekendy sprinterskie będą lepiej rozłożone. Niestety ponownie zaplanowano trzy sprinty pod sam koniec sezonu na torach w Austin, Sao Paulo i w Katarze. Końcówka sezonu jest bardzo intensywna, w niecałe dwa miesiące zostanie rozegranych sześć wyścigów na trzech kontynentach i jeszcze trzy sprinty. Liberty Media celowo daje tyle sprintów w końcówce, aby rywalizacja o tytuły mistrzowskie była bardziej zacięta.
Pełny kalendarz Formuły 1 na sezon 2025 jest dostępny tutaj.
Sprinty oznaczają większe zainteresowanie kibiców
Przy okazji publikacji harmonogramu sprintów na sezon 2025, Formuła 1 podzieliła się kilkoma danymi dotyczącymi ich oglądalności. Dane są dość specyficznie wybrane, prawdopodobnie podali takie, gdzie obserwowane są największe wzrosty, aby mieć medialnie twarde podstawy do promowania sprintów. Kwalifikacje do sprintu i sprint w trakcie GP Chin 2024 oglądało o 40% więcej widzów w 15. kluczowych krajach w porównaniu do średniej oglądalności treningów przy GP Bahrajnu i GP Arabii Saudyjskiej. Zorganizowany przy GP Miami sprint w USA w telewizji ESPN oglądało 946 000 widzów, co jest rekordową widownią dla sprintów w Stanach Zjednoczonych. Piątkowe kwalifikacje do sprintu w GP Austrii 2024 miały o 76% więcej widzów niż oglądalność rozgrywanego o tej samej porze drugiego treningu w dwóch poprzednich europejskich weekendach (GP Monako i GP Hiszpanii). W 2023 roku dodanie sprintów w Belgii i Azerbejdżanie zwiększyło oglądalność tych weekendów o odpowiednio 15% i 22%.
Te wszystkie dane mogą być dla was dość chaotyczne, ale powody organizacji sprintów są bardzo proste. Zwykłe treningi F1 ogląda mało osób przed telewizorami i w Internecie. Wprowadzenie zamiast dwóch z nich kwalifikacji do sprintu i sprintu oznacza znaczny wzrost oglądalności. Jest także dużo większe zainteresowanie F1 w Internecie (na blogu CyrkF1 w weekendy sprinterskie zawsze jest większy ruch niż w zwykłe, bo więcej ludzi zaczyna się poważnie interesować od piątku) i w mediach społecznościowych. Z perspektywy kibiców na torach także jest lepiej, bo w kwalifikacjach do sprintu i sprintach jest walka, są to ciekawsze sesje niż zwykłe treningi, mimo że na treningach kierowcy jeżdżą więcej okrążeń.
Mój komentarz do wyboru lokalizacji sześciu sprintów w 2025 roku
Nie jestem fanem sprintów, uważam, że sześć w sezonie to maksymalna liczba. Dobrze, że Liberty Media nie zwiększyło ich liczby. Sprinty powinny być czymś ekstra, rozgrywanym kilka razy w roku. Jeżeli byłoby ich więcej w sezonie, to bardzo szybko dało by się odczuć przesyt takimi weekendami wyścigowymi. W kalendarzu sprintów na sezon 2025 doszło do jednej niespodzianki, bo nie będzie tego formatu na torze Red Bull Ring, który był etatowym gospodarzem sprintów, a jest to obiekt, który w tym formacie się sprawdza. Ciekawe kto podjął decyzję, czy Liberty Media chciało coś zmienić, czy promotorzy tego wyścigu zrezygnowali ze starań. Mam mieszane uczucia w stosunku do sprintu na torze Spa-Francorchamps, bo to bardzo długi obiekt, więc w sprincie rywalizacja będzie tylko na dystansie 15. okrążeń.
Najważniejsze informacje o sezonie 2025 można znaleźć w specjalnej kategorii artykułów, którą można zobaczyć pod tym linkiem.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: