W przyszłym tygodniu wejdą do sprzedaży bilety na pierwszy wyścig Formuły 1 w Baku, stolicy Azerbejdżanu. Biletów będzie bardzo mało. GP Europy na ulicznym torze w tym mieście odbędzie się po raz pierwszy 19 czerwca 2016 roku.
W sprzedaży będzie dostępnych tylko 30 000 biletów. Co uczyni wyścig w Baku najbardziej kameralnym w kalendarzu F1. Nawet w Monaco jest dostępnych więcej biletów. Ale, jako że jest to tor uliczny, w centrum miasta to wiele widzów obejrzy go bez konieczności kupienia wejściówek.
Promotor wyścigu Arif Rahimov, zapowiadał poprzednio 28 000 biletów, jak widać udało się wygospodarować ich więcej. Problemem jest liczba pokojów w hotelach. W Baku jest ich tylko 9 500, z czego 2 500 jest zarezerwowanych przez zespoły i obsługę wyścigu F1 (Źródło). Dla zwykłych kibiców zostanie ich 7 000. Tor z uwagi na swoje położenie sprawia trudności z wygospodarowaniem miejsc dla trybun. Dlatego będzie ich niewiele i będą one skromne, poza główną trybuną na wprost boksów zespołów (trybuny są zaznaczone żółtym kolorem na planie toru).
Szczegóły o biletach pojawią się 19 grudnia na stronie internetowej tego Grand Prix – TUTAJ.
Wyścig w Baku będzie rywalizować z Euro 2016 we Francji oraz z 24-godzinnym wyścigiem Le Mans. GP Europy ma się odbyć przed finałową godziną 24-godzinnego wyścigu. Dlatego spodziewajmy się początku o 11:00 czasu polskiego.
P.S. Uprzedzając pytania o to dlaczego ten wyścig nazywa się GP Europy. Według obowiązującego w Polsce podziału świata Azerbejdżan to kraj w Azji. Ale w podziale anglosaskim, Azerbejdżan leży na granicy Europy i Azji. Stąd Bernie Ecclestone mógł zezwolić na użycie tej nazwy. On potrzebuje równowagi między wyścigami w Europie i USA, a pozostałymi eliminacjami w kalendarzu. Takich przykładów, jak Azerbejdżan, które są różnie klasyfikowane jest więcej w geografii. Moim ulubionym jest Cypr. To wyspa u wybrzeży Azji, a wszyscy uważają ją za część Europy.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: