Zespół Ferrari w ciągu ostatnich kilku lat był bardzo blisko podpisania umów z kilkoma kierowcami, ale z różnych względów nie dochodziło ostatecznie do zawarcia kontraktów. Czy zmienią skład w na sezon 2019?
Robert Kubica na 2012 rok
Robert Kubica w ostatnim odcinku podcastu F1 wyjawił, że miał jeździć w Ferrari w 2012 roku. Informacja ta obiegła media jako sensacja, ale to wcale nie jest nic nowego. Wspomniałem o tym wcześniej na blogu, bo o tym fakcie mówi się od co najmniej kilku lat. Kubica miał zostać partnerem Fernando Alonso i zająć miejsce Felipe Massy. W tej całej sprawie jest jedna wątpliwość: jaki kontrakt miał podpisany Kubica? On w tej rozmowie zdradził tylko, że zarabiałby mniej niż w Renault. Kluczowa jest tutaj sprawa, czy Kubica miał wstępny kontrakt czy już podpisał normalną umowę. Jeżeli był to wstępny kontrakt, to wymagałby on jeszcze w trakcie 2011 roku potwierdzenia ze strony Ferrari. Informacje o jakich mówiło się wcześniej wspominały właśnie o takim scenariuszu. Jeżeli Ferrari nie zmieniłoby planów w trakcie 2011 roku, to Polak jeździłby w tym zespole od sezonu 2012. Wszystko zmienił wypadek w rajdzie na początku 2011 roku, który przerwał karierę Kubicy w Formule 1.
Przypominam przy okazji mój tekst opisujący ruchy transferowe przed sezonem 2007 (szczegóły). Kimi Raikkonen w połowie 2005 roku podpisał wstępny kontrakt z Ferrari, który został potwierdzony przez ten zespół rok później. Możliwe, że właśnie w podobnej sytuacji był Kubica. Miał wstępny kontrakt, który wymagał jeszcze od Ferrari jego potwierdzenia do konkretnego momentu.
Mark Webber na 2013 rok
W swojej autobiografii Mark Webber zdradził, że był o krok od dołączenia do zespołu Ferrari od sezonu 2013. Kontrakt był już przygotowany i wynegocjowany. W Ferrari chciał go zarówno ówczesny szef Stefano Domenicali, jak i Fernando Alonso. Za tym ruchem był także Flavio Briatore – menadżer Australijczyka. Ostatecznie Webber nie podpisał tej umowy ze względu na jeden szczegół. On chciał dwuletniej umowy, a Ferrari proponowało tylko umowę na jeden rok z opcją na kolejny sezon. Ostatecznie Webber dostał propozycję przedłużenia jeszcze o jeden sezon umowy z Red Bullem i szybko podpisał ten kontrakt. W 2014 roku nie było go już w Formule 1, bo dołączył do Porsche w serii WEC. Więc to jego upieranie się przy dwuletniej umowie z Ferrari patrząc z zewnątrz nie wygląda na jedyny powód braku porozumienia. Być może było tam coś jeszcze? Albo może po prostu Webber w trakcie 2013 roku stwierdził, że pora kończyć przygodę z F1 i szukać nowych wyzwań?
Nico Hulkenberg na 2014 rok
Ferrari na 2014 rok próbowało zakontraktować Nico Hulkenberga, również w miejsce Felipe Massy. Menadżer Niemca ujawnił we wrześniu 2013 roku, że kontrakt był przez osiem tygodni ustalany przez pięciu prawników z Saubera (tam jeździł wtedy Hulkenberg). Finalna wersja umowy była gotowa podczas GP Węgier 2013, ale nigdy nie została podpisana przez Lucę di Montezemolo. Ferrari przeczekało sytuację i we wrześniu podpisano dwuletnią umowę z Kimim Raikkonenem. Menadżer Hulkenberga dowiedział się o tym, że jego klient nie podpisze umowy z Ferrari z SMS-a od Stefano Domenicalego.
Jules Bianchi miał zastąpić Kimiego Raikkonena
Do jazdy w Ferrari był szykowany Jules Bianchi. Francuz od 2009 był członkiem akademii młodych kierowców Ferrari. Bianchi był pierwszym zakontraktowanym kierowcą do tego programu. W kolejnych latach był testerem oraz kierowcą rezerwowym Ferrari. W 2012 roku jeździł w kilku treningach w zespole Force India. W Formule 1 zadebiutował w 2013 roku w zespole Marussia i przez niecałe dwa sezony zdążył pokazać się z bardzo dobrej strony. Jego karierę przerwał tragiczny w skutkach wypadek w GP Japonii 2014. Bianchi prawdopodobnie miał kontrakt z Sauberem na kolejny sezon (nie zostało to nigdy potwierdzone), ale to była słynna sytuacja z kilkoma zakontraktowanymi zawodnikami przez tą stajnię. Bianchi miał jeździć w Ferrari w miejsce Kimiego Raikkonena o czym mówił później Luca di Montezemolo. Kontrakt Fina wygasał po sezonie 2015, więc teoretycznie Francuz mógł go zastąpić w 2016 roku. Nigdy nie dowiemy się czy faktycznie by do tego doszło, szczególnie że w Ferrari zmieniło się szefostwo, które mogło mieć inny pomysł co do składu kierowców na kolejne lata.
Podsumowanie
Ferrari uchodzi w Formule 1 za zespół bardzo konserwatywnie podchodzący do składu kierowców. Zwykle przez dłuższy czas utrzymuje u siebie zawodników, a podpisuje umowy z kierowcami którzy mają za sobą jeśli nie sukcesy, to przynajmniej kilka lat jazdy w F1. Powyższe podsumowanie pokazuje jednak, że za kulisami sporo się dzieje i rozglądają się oraz prowadzą rozmowy z innymi kierowcami. Co niekoniecznie z różnych powodów prowadzi do zmian w składach. Obecnie bardzo dużo mówi się, że Charles Leclerc dołączy do Ferrari już w 2019 roku w miejsce Kimiego Raikkonena. BBC podało, że ta umowa jest już uzgodniona, a La Gazzetta dello Sport, że podpisana (szczegóły). Jeżeli faktycznie Leclerc będzie w 2019 roku jeździł w Ferrari, to dla tego zespołu będzie to spora odmiana. W końcu ich kierowcą zostanie zawodnik mający na koncie tylko jeden pełny sezon w F1. Nie wpisuje się to w ich poprzednie ruchy. Z drugiej strony teraz rządzi tam Sergio Marchionne, a Leclerc jest wychowankiem programu rozwojowego Ferrari, więc szanse na jego angaż już na 2019 rok są wysokie.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: