Sezon ogórkowy trwa w najlepsze. Obecnie ciekawe plotki dotyczącą możliwej jazdy jednego z kierowców Toro Rosso w fabrycznym zespole Renault w 2017 roku.
Renault wciąż nie zdecydowało kto będzie jeździł w ich zespole w 2017 roku i nic nie wskazuje na szybką decyzję. Kevin Magnussen ma mieć opcję w kontrakcie, która wygasa 30 września, ale Renault raczej z niej nie skorzysta. Nie dlatego, że nie cenią Magnussena, ale dlatego że zajęci są czym innym. Jolyon Palmer niemal na pewno wyleci z zespołu, jak i z całej F1 po bieżącym sezonie. Renault koncentruje się na odbudowanie zespołu. Cały czas zwiększają zatrudnienie, ale pojawiają się problemy. Podobno nie ma wystarczającej liczby chętnych inżynierów o odpowiednich kwalifikacjach. Co bardzo wydłuża ten proces.
Carlos Sainz ma już obowiązujący kontrakt z Toro Rosso na 2017 rok. Ale ten fakt nie przeszkadza w łączeniu go z Renault. Łączy się go z tym zespołem z kilku powodów. Po pierwsze jest Hiszpanem, a plotkuje się, że w 2017 roku Renault będzie mieć tytularnego sponsora z tego kraju. Po drugie to bardzo dobry kierowca i marnuje się w Toro Rosso. Główny zespół Red Bulla ma zakontraktowanych kierowców do końca 2018 roku. Dlatego przejście do Renault byłoby dla Sainza możliwością rozwoju. Kolejny czynnik to silniki. Toro Rosso przechodzi na motory Renault od 2017 roku. Więc transfer Sainza do zespołu fabrycznego Renault, mógłby oznaczać zniżkę na silniki dla Toro Rosso.
Z Renault obecnie jest także łączony Daniił Kwiat. W tym wypadku dominujący jest czynnik związany z silnikami. Przyszłość Kwiata w F1 jest bardzo wątpliwa. Inny junior Red Bulla, Pierre Gasly prowadzi w serii GP2. Niemal na pewno zostanie awansowany w 2017 roku do zespołu Toro Rosso, nawet jak nie wygra tej serii. Carlos Sainz ma już kontrakt na 2017 rok, więc Gasly zajmie miejsce Kwiata. Dlatego przejście jednego z obecnych kierowców Toro Rosso do Renault skutkowałoby tym, że cała trójka kierowców związanych z Red Bullem utrzymałaby się w F1. Kwiat pokazał wcześniej, ze jest dobrym kierowcą, ale ma wyraźne problemy z radzeniem sobie z presją. Warto jednak jeszcze dać mu szansę.
Jeżeli chodzi o Renault to nie można wykluczyć żadnego ze scenariuszy. Kevin Magnussen ma duże szanse aby pozostać w zespole, ale też nie jest pewniakiem. Jolyon Palmer niemal na pewno wypadnie ze składu. Z zespołem jest mocno łączony również Esteban Ocon. Wcześniej w tym gronie było kilku bardziej doświadczonych kierowców. Ale ani Bottas, Massa i Perez w tym zespole się nie znajdą. Więc Renault pozostanie przy młodych zawodnikach. Biorąc pod uwagę fakt, że ich przyszłoroczny bolid musi być o wiele lepszy niż ten którym dysponują w 2016 roku, to wypada mieć także kierowców którzy wykorzystają lepszy sprzęt i będą regularnie punktować w wyścigach.
Polecam wpis z podsumowaniem potwierdzonych informacji o składach zespołów na 2017 rok – TUTAJ.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: