Fińska gazeta Ilta-Sanomat podała w ostatnich dniach, że Kimi Raikkonen wybrał zespół na 2014 rok i będzie to Ferrari. Czyli byłby to powrót Fina do tego zespołu. Należy to traktować, jako plotkę, ale jednocześnie jest to kolejny sygnał wskazujący na Ferrari. Kimi wybiera z trzech propozycji: Lotus, Red Bull i Ferrari. Czerwoni, jako ostatni dołączyli do wyścigu. Raikkonen na pewno na takim transferze wyszedłby korzystnie finansowo. A i zespół pewniejszy na kolejne lata. Mógłby znowu powalczyć realnie o tytuł. Poza tym na pewno chciałby udowodnić szefom, że zwolnienie go i zatrudnienie Alonso nie było najlepszym posunięciem.
Pytanie kogo Kimi zastąpi? Na 95% będzie to Massa, który powinien zostać zwolniony przynajmniej 2 lata wcześniej. Jeździ zbyt słabo. Zdobywa za mało punktów. Zostawiam sobie margines 5%, bo szanse, że Alonso odejdzie są, ale bardzo niewielkie. Dla niego nowym zespołem mógłby być tylko Red Bull. Z parą Alonso – Raikkonen, Ferrari miałoby najlepszy skład kierowców. Mogliby wreszcie powalczyć o tytuł wśród konstruktorów, bo z Massą to niemożliwe. Niedawno wzmocnili pion techniczny Jamesem Allisonem. A Rory Byrne wrócił z emerytury w roli konsultanta. Z Raikkonenem to byłby dream-team. Wtedy nie byłoby już wymówek w razie braku sukcesów, nie mogliby wszystkiego tłumaczyć nie działającym tunelem aerodynamicznym. Kimi nie będzie robił problemów w parze z Alonso, jeżeli będzie dostawał taki sam bolid. Alonso dostałby drugi raz w karierze wymagającego partnera i musiałby się mocno starać. Co wyszłoby zespołowi na plus.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: