Koncern Renault ogłosił nowy wieloletni plan działania pod nazwą Revolution. Nowe priorytety mocno wpłyną na F1, bo Renault jest otwarte na sprzedaż udziałów w swoim zespole, nie wiadomo również co z produkcją silników za kilka lat.
Na początku stycznia 2021 roku nowe kierownictwo koncernu Renault ogłosiło wielki plan zmian w całej firmie pod nazwą Renaulution. Niecałe dwa lata później, w listopadzie 2022 roku ogłosili aktualizację tego planu pod nazwą Revolution. Dla Formuły 1 głównym elementem poprzedniego planu była zmiana nazwy zespołu F1 z Renault na Alpine. Koncern Renault wtedy mocno postawił na markę Alpine i potwierdził dalsze zaangażowanie w F1. Niecałe dwa lata później nowy plan wspomina w kilku miejscach o Formule 1, ale planowane zmiany w całym koncernie sugerują, że to zaangażowanie ulegnie zmianie. Nowy plan Renault skupia się na planach dla ich motoryzacji drogowej, bardzo mocnym postawieniu na auta elektryczne, powstaniu nowej marki aut elektrycznych oraz wyłączenie fabryk produkujących silniki hybrydowe i spalinowe do nowej spółki. Nie będę się skupiał na motoryzacji drogowej, bo się na tym nie znam. Jeżeli kogoś interesuje podsumowanie całych planów Renault, to w języku angielskim przeczyta wszystko w pliku pdf pod tym linkiem.
Renault jest otwarte na sprzedaż udziałów w zespole F1
W komunikacie prasowym znajduje się jedno kluczowe zdanie „Alpine is open to capitalize on the financial valuation of its F1 Team assets”. Przekładając to na zrozumiały język polski: „Alpine jest otwarte na spieniężenie (wysokiej) wyceny finansowej aktywów zespołu F1”. Krótko mówiąc: Alpine chętnie sprzeda komuś udziały w zespole F1, jeśli pojawi się dobra oferta. To jest zachęta dla potencjalnych inwestorów do zakupu części, a być może nawet całości zespołu Formuły 1.
Zespół Alpine miał bardzo dobre wyniki finansowe za 2021 rok (szczegóły), a perspektywy na kolejne lata są jeszcze lepsze. Mają konkurencyjny zespół F1, który przynosi zyski i nie będzie wymagał dopłat od właściciela, a to z automatu podnosi jego wycenę. Jeśli Sauber został wyceniony na 600 mln euro przy sprzedaży do Audi, to zespół Renault jest warty wyraźnie więcej. Dodatkowo Renault w lutym 2022 roku przejęło niewielki pakiet akcji w zespołu, który miała jeszcze firma Genii Capital i od tego momentu Renault posiada 100% udziałów w spółce. Mają pełną kontrolę i mogą na nim dobrze zarobić sprzedając komuś np. pakiet udziałów.
Jeżeli ktoś planuje teraz wejść do Formuły 1, to kupno zespołu Alpine to teraz najlepsza opcja. Michael Andretti chce wejść do F1, ale nie chcą mu pozwolić na uruchomienie dodatkowego zespołu. Andretti porozumiał się rok temu wstępnie z Renault i miał kupować od nich silniki dla swojej stajni. Jeśli Amerykanin faktycznie ma duże pieniądze, to powinien rozmawiać teraz o kupnie części lub całości zespołu Alpine. Porsche również chce wejść do F1, ale nie ma z kim współpracować. Renault ma zespół F1 i fabrykę silnikową, to dla Porsche idealny kandydat do przejęcia. Mogą to być również Chińczycy z Geely, którzy wtedy mogliby wprowadzić do F1 ponownie markę Lotus. Alpine to obecnie jedyny zespół F1, który można w części lub w całości kupić. Chętni na pewno się pojawią, bardzo prawdopodobne jest także zainteresowanie miliarderów lub dużych funduszy inwestycyjnych.
Alpine ma produkować elektryczne samochody sportowe
Zgodnie z nowym planem marka Alpine ma się dynamicznie rozwijać, a połowa wzrostu ma być wypracowana na nowych rynkach np. Ameryka Północna i Chiny. Alpine ma wkrótce ogłosić kilka nowych modeli z różnych segmentów rynku, mają to być samochody o wyścigowym rodowodzie. Kluczową informacją jest pełne przejście na napęd elektryczny od 2026 roku. Drogowe samochody Alpine od 2026 roku będą w pełni elektryczne. Komunikat nie precyzuje czy wcześniejsze modele będą produkowane w kolejnych latach z dotychczasowymi silnikami spalinowymi i hybrydowymi, prawdopodobnie tak będzie jeszcze przez kilka lat.
Zadaję otwarte pytanie: Jeżeli Alpine od 2026 roku będzie produkować samochody drogowe tylko z silnikami elektrycznymi (lub promować się takimi napędami), to co da im obecność w F1, gdzie będą nadal silniki spalinowe? Nie będzie to miało większego sensu, szykuje się więc kolejna zmiana nazwy zespołu za kilka lat. Być może w wyniku sprzedaży komuś innemu lub jakiejś współpracy marketingowej. Nie spodziewam się powrotu do marki Renault, bo z wyścigami ma być kojarzone Alpine. Chyba, że znowu zmienią plany całego koncernu.
Renault wydziela fabryki zajmujące się produkcją silników spalinowych
Renault wraz z chińskim Geely stworzą nową firmę zajmującą się projektowaniem oraz produkcją silników spalinowych i hybrydowych do samochodów drogowych. Renault i Geely obejmą w nowej spółce po 50% udziałów. Plotki o takich sojuszu pojawiły się na początku września (wcześniejsze plotki), wtedy z nową spółką łączono również Saudi Aramco, ale ostatecznie są dwaj udziałowcy. Wszystkie formalności związane z nową firmą mają zostać zakończone w 2023 roku. Powstanie ogromny producent silników mający 17 fabryk na trzech kontynentach i 19 000 pracowników. Będą produkować ponad 5 milionów różnych typów silników rocznie. Silniki z tej firmy będą wykorzystywane w samochodach marek: Renault, Dacia, Geely Auto, Volvo Cars, Lynk & Co, Proton, Nissan i Mitsubishi.
Nie ma szczegółowych informacji czy działająca na potrzeby F1 fabryka w Viry będzie przeniesiona do nowej spółki, ale prawdopodobnie tak się nie stanie. Fabryka silnikowa F1 powinna być traktowania oddzielnie, razem z całym działem sportowym. Natomiast to wiele nie zmienia. Jeśli Renault doprowadzi swój plan do skutku, wydzieli fabryki silników spalinowych do nowej firmy, a samo będzie promować własne samochody i silniki elektryczne, to reklama w F1 staje się zbędna. Nowe regulacje silnikowe dla F1 mają obowiązywać nawet 10 lat od sezonu 2026. Hybrydowe silniki spalinowe na paliwa syntetyczne bardzo pasują do nowej spółki, bo ona ma właśnie pracować właśnie nad tego typu technologiami.
Dalszy udział w Formule 1 ma sens, ale raczej nie pod marką Renault, to otwiera wiele możliwych scenariuszy. Renault może komuś sprzedać cały zespół F1 i fabrykę silnikową, gdyby stwierdzili, że to nie jest im teraz potrzebne. Bardziej prawdopodobna jest zmiana nazwy lub sprzedaż części udziałów w zespołu lub w fabryce silnikowej.
Podsumowanie
Z zespołem F1 z siedzibą w Enstone nigdy nie ma spokoju, zmiany nazw i właścicieli dzieją się co kilka lat. Wprowadzają kilkuletnie plany, które mają doprowadzić do walki o mistrzowskie tytuły, a potem i tak się wszystko zmienia. Zobaczymy ile marka Alpine pozostanie w F1 i czy koncern Renault zdecyduje się na sprzedaż zespołu lub udziałów w nim nowemu inwestorowi.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: