Zespoły Renault, McLaren i Mercedes przygotują zmodyfikowane bolidy na testy opon Pirelli szykowanych na sezon 2021, które odbędą się jesienią 2019 roku. Udział w testach oznacza dla tych stajni pewne korzyści i przewagę nad rywalami.
Nowe opony na sezon 2021
W sezonie 2021 w Formule 1 pojawią się zupełnie nowe koła oraz opony. W użyciu będą 18-calowe felgi, a to wymusi przygotowanie całkowicie nowych opon przez Pirelli. Gdyby tego było mało, to w ramach cięcia kosztów FIA rozpisało już przetargi na standardowe felgi oraz układy hamulcowe. To oznacza, że w obszarze kół projektantów F1 czeka całkowita rewolucja. Nowe wymiary opon wymuszą także duże zmiany w konstrukcji zawieszenia. Rewolucja w konstrukcji opon będzie bardzo znacząca, być może nawet większa niż wprowadzenie szerszych kół w 2017 roku.
Pierwsze testy opon na 2021 rok
Pirelli ma w regulaminie zagwarantowane 25 dni testowych w trakcie każdego sezonu. W tym roku przeznaczą sześć z nich na testy opon z myślą o sezonie 2021. W przyszłym roku co oczywiste wszystkie dni testowe będą przeznaczone na sprawdzanie takich opon. W związku z tym, że nowe opony należy sprawdzać w dostosowanych do nich bolidach, co wymaga poniesienia kosztów finansowych oraz zaangażowania pracowników, to nie każdy zespół jest sobie w stanie pozwolić na udział w nich. Pirelli po testach zawsze przesyła komplet danych w tej samej postaci wszystkich zespołom, aby ich przebieg był przejrzysty. Dlatego teoretycznie każdy zespół będzie równie dobrze poinformowany.
Renault, McLaren i Mercedes zgłosiły się do udziału w tegorocznych testach. Każdy z tych zespołów w tym celu przygotuje zmodyfikowany, tegoroczny bolid. Renault już poinformowało, że przez oba dni będzie jeździł u nich Siergiej Sirotkin. W przypadku dwóch pozostałych zespołów należy oczekiwać udziału zawodników etatowych. Renault było zespołem, który jako pierwszy zgłosił się do tych testów, a potem dołączyły dwie pozostałe stajnie. Zespoły początkowo uzgodniły między sobą, aby testy opon na 2021 rok przeprowadzić w całości w 2020 roku. Jak zdradził Toto Wolff, to Renault złamało jako pierwsze to nieoficjalne porozumienie. Wtedy Mercedes zdecydował o własnym udziale.
Ciekawi mnie jak będą wyglądały testy w 2020 roku. Wtedy również trzeba będzie przygotować zmodyfikowane bolidy, aby móc takie testy w reprezentatywny sposób przeprowadzić. Na pewno wtedy do grona wspomnianych trzech stajni dołączą jakieś inne, ale nie liczyłbym na komplet zespołów.
Testy opon na sezon 2017
Cofnijmy się w czasie do sezonu 2017 i poprzedzających go testów nowego ogumienia. W sezonie 2017 doszło do dużej zmiany w oponach, co wymusiło na Pirelli organizację testów w zmodyfikowanych bolidach. Te przygotowały zespoły Mercedes, Ferrari i Red Bull. Nieprzypadkowo te trzy stajnie są obecnie na czele w F1, bo taki udział w testach dał im dostęp z wyprzedzeniem do dodatkowej wiedzy na temat nowego ogumienia. W tamtych testach w Ferrari jeździli głównie kierowcy etatowi, a w Mercedesie Hamilton i Rosberg niemal w ogóle z nich zrezygnowali dając możliwość jazdy Wehrleinowi. W sezonie 2017 zespół Ferrari o wiele lepiej radził sobie z ogumieniem. Mercedes przez wiele wyścigów miał z tym problemy i to momentami bardzo wyraźne.
W trakcie sezonu 2017 pojawiały się opinie, że wskazówki udzielane przez Vettela i Raikkonena podczas testów sprawiły, że ogumienie przygotowane przez Pirelli bardziej pasowało bolidowi Ferrari i jego kierowcom. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo to naturalne podejście, że Pirelli bardziej słuchało wskazówek doświadczonych kierowców w czasie testów. Od tego momentu etatowi kierowcy Mercedesa (głównie Hamilton) przestali odpuszczać sesje testowe w trakcie sezonu i te dla producenta opon. Zauważyli w tym zespole, że jednak ważne jest to, kto w czasie testów jeździ.
Trzy zespoły liczą na korzyści
Zespoły Renault i McLaren nastawiają się na zmianę reguł technicznych w 2021 roku, bo to będzie dla nich okazja na powrót do walki w ścisłej czołówce. Mercedes się zgłosił, bo nie chce zostać z tyłu i mieć jakiś wpływ na to jakie opony pojawią się w sezonie 2021. Zaskoczeniem jest brak chęci udziału w testach ze strony Ferrari i Red Bulla, czyli zespołów które mają wszelkie możliwości, aby przygotować w tym celu specjalny bolid. Pozostałe stajnie w obecnej stawce mają raczej niewystarczające zasoby, więc nie mogły sobie pozwolić na tego typu dodatkowe zaangażowanie.
Obecny sezon jak również poprzednie pokazują nam jak ważne jest dobre zrozumienie opon w F1. Regularnie pewne zespoły mają z tym mniejsze lub większe problemy, a to sprawia, że nie notują takich wyników na jakie mają potencjał. Dlatego lepsze poznanie opon w praktyce i nakierowanie producenta na pewne rozwiązania pasujące bolidowi lub stylowi jazdy danego kierowcy są bardzo korzystne dla uczestniczących w nich zespołów. Szczególnie, że w 2021 roku dojdzie do wejścia w życie ograniczeń finansowych i technicznych, więc trudniej będzie nadrobić ewentualne zaległości w trakcie sezonu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: