Sześciu producentów przygotowuje nowe silniki dla Formuły 1 na sezon 2026. Jednostki napędowe będą zasilane przez nowe paliwo i będą wytwarzać znacznie więcej energii elektrycznej. Który producent zrobi najlepszy silnik na 2026 rok opierając się o ich potencjalne możliwości?
Terminy, limity budżetowe i momenty rozpoczęcia prac nad nowymi silnikami
W temacie możliwości poszczególnych producentów kluczowe są terminy. FIA zatwierdziła nowe regulacje silnikowe w sierpniu 2022 roku (szczegóły). Prace nad nimi trwały znacznie dłużej, poważne rozmowy rozpoczęły się w lipcu 2021 roku, a w październiku 2021 roku FIA porozumiała się z zainteresowanymi producentami w sprawie ogólnych zarysów regulacji. Początkowo planowano wprowadzić nowe silniki od 2025 roku, dopiero w październiku 2021 przesunięto ten termin na 2026 roku. Producenci cały czas współpracowali z FIA, budowano prototypy, negocjowano różne kluczowe zasady jak np. rezygnacja z systemu MGU-H. Zapobiegliwi producenci pracowali nad nowymi silnikami znacznie dłużej niż od sierpnia 2022, gdy zatwierdzono oficjalnie nowe zasady. To jest kluczowa kwestia, bo podobnie było przed sezonem 2014. Według teorii spiskowej rozpowszechnianej przez niektórych dziennikarzy i kibiców, Mercedes wcześniej znał regulacje na sezon 2014 i dlatego był wtedy najlepszy. To nie jest prawda, sposób ustalenia nowych zasad technicznych był dokładnie taki sam jak obecnie, ich ogólne zasady były znane wszystkim producentom dużo wcześniej niż zostały oficjalnie zatwierdzone. Mercedes ruszył z intensywnymi przygotowaniami wcześniej, a Ferrari z Renault nie docenili przeciwnika i zostali w tyle, to jest cała tajemnica.
Nowe regulacje na 2026 rok zawierają bardzo ważną kwestię, którą są limity budżetowe i ograniczenia dotyczące testów na hamowniach w fabrykach. Od początku 2023 roku każdy producent silników wzorem ekip F1 jest objęty limitem budżetowym, ma także ograniczone możliwości testów w fabryce. Nowi producenci mają te limity nieco większe. Do końca 2022 roku takich ograniczeń nie było w ogóle, a jak wspomniałem w poprzednim akapicie w październiku 2021 roku było już wiadomo jak będą wyglądały nowe regulacje. To oznacza, że obecni wtedy w F1 producenci mogli bardzo dużo środków inwestować w przygotowania przez nawet 1,5 roku, co dało im przewagę nad konkurencją, która do F1 wtedy dopiero planowała wejść.
Sześciu producentów szykuje silniki dla F1 na sezon 2026
Ferrari, Mercedes i Renault mają od bardzo dawna rozwinięte fabryki i gotowych pracowników, znają się na tym, a nowe regulacje są daleko idącą, ale ewolucją aktualnych silników. Audi i Red Bull to zupełnie nowi producenci, którzy wchodzą w ten świat niemal od zera, wielkim wyzwaniem było dla nich przygotowanie fabryk i zatrudnienie pracowników. Honda ma świetne zaplecze i doświadczenie, ale z powodu decyzji o odejściu z F1 i późniejszym powrocie, rozpoczęła prace najpóźniej ze wszystkich producentów. Poniżej przeanalizowałem sytuację wszystkich producentów, ich zaplecze, terminy rozpoczęcia prac nad nowymi silnikami. Zobaczycie, że wyłoni się z tego bardzo zróżnicowany obraz. Wiele wskazuje na to, że w 2026 roku różnice w wydajności silników będą duże i to będzie główny czynnik wpływający na układ sił. Każdy z tych producentów ma swój zespół fabryczny, który w takiej sytuacji zyska trwałą przewagę. Jedynie Mercedes ma mocnego klienta McLarena, który teoretycznie będzie dla nich rywalem, gdyby ich silnik był najlepszy. Pozostali producenci mają po jednym fabrycznym zespole i żadnych mocnych klientów.
Audi
Niemiecki producent Audi oficjlanie poinformował o planach wejścia do F1 z własnym silnikiem w sierpniu 2022 roku. Prace nad nowym silnikiem w swojej fabryce rozpoczęli pół roku wcześniej, bo od marca 2022 roku. W momencie ogłoszenia wejścia do F1 nad programem F1 pracowało 120 osób. Mają fabrykę w Neuburg w Niemczech, która została zbudowana kilka lat wcześniej, była dobrze wyposażona, ale konieczne było dokupienie sporej ilości sprzętu. W grudniu 2022 roku rozpoczęli rozbudowę tej fabryki, która zakończyła się w pierwszym kwartale 2024 roku. Dopiero od tego momentu powinni mieć całe zaplecze techniczne. Kwestia pracowników jest niejasna, ich liczba znacznie wzrosła, ale nie widziałem konkretnych informacji o tym ile osób pracuje w ich fabryce. Początkowo mówili, że będzie ich docelowo 300, ale to zbyt mała liczba, powinni mieć minimum 400-500 osób.
Wszystkie plotki mówią o tym, że Audi czeka trudny debiut w F1. Samo Audi zakłada, że minie kilka lat zanim będą gotowi do walki o tytuł mistrzowski. Mattia Binotto miał być przez Audi kuszony posadą szefa działu silników w 2023 roku, ale odmówił po wizycie w fabryce. Sugestie są takie, że Audi nie doceniło wyzwania jakie ich czeka, dodatkowo fabryka Saubera wymaga modernizacji, a zespół F1 musi zatrudnić wielu nowych pracowników.
Honda
Japoński producent po początkowych problemach (gdy weszli do F1, to na starcie sezonu 2015 tracili 80 koni mechanicznych do Mercedesa) znacząco się poprawił, mocniej postawił na program F1, zmodernizował fabrykę i rozpoczął kooperacje z innymi działami firmy. Te wszystkie działania sprawiły, że aktualnie silniki Hondy są bardzo dobre, pod pewnymi względami najlepsze w stawce. Honda wykonała przez 5-6 lat ogromne prace i stała się wiodącym producentem silników F1.
Zarząd koncernu w październiku 2020 roku podjął decyzję o odejściu z Formuły 1 (szczegóły). Był to nieprzemyślany ruch, głosowanie było podobno wyrównane. Później na mocy różnych ustaleń i zmian planów Honda zobowiązała się produkować silniki dla obu zespołów Red Bulla do końca 2025 roku, ulepszali je również do momentu wprowadzenia zamrożenia rozwoju. Red Bull chciał odkupić od Hondy prawa własności intelektualnej, ale ostatecznie Honda nie wyraziła na to zgody. Decyzja koncernu o odejściu była nieprzemyślana, bo podjęta tuż przed prawdziwym przełomem, gdy ich silniki stały się konkurencyjne, a Red Bull zaczął seryjnie wygrywać wyścigi. Dodatkowo regulacje na sezon 2026 zostały opracowane zgodnie ze wszystkimi oczekiwaniami Hondy.
W maju 2023 roku Honda ogłosiła powrót do F1 od 2026 roku, będą dostawcą dla Astona Martina. Honda przeprowadziła również sporą restrukturyzację swojego programu sportowego, który bardzo mocno wzmocnił prace nad F1, zaangażowali się w to również ich inżynierowie z USA. Aktualnie pracują nad uruchomieniem bazy w Wielkiej Brytanii, którą kilka lat temu zamknęli, a większość pracowników przejął Red Bull. Fabryka Hondy w Sakurze jest w Japonii bardzo dobrze wyposażona od kilku lat.
Honda jest producentem z doświadczeniem i gotowym zapleczem w Japonii. Ich aktualny silnik jest najwyższej klasy, ale w ich powrocie do F1 jest poważny problem: długi okres nieobecności. Honda po wycofaniu się z F1 pracowała jedynie nad aktualnym silnikiem, prace nad tym na 2026 rok, jeśli w ogóle prowadzono, to w bardzo małym wymiarze. Decyzja o powrocie zapadła w maju 2023 roku, prawdopodobnie program został reaktywowany kilka, kilkanaście tygodni wcześniej. To stawia ich w gorszym położeniu niż Ferrari, Mercedesa i Renault, bo ci producenci pracowali nad silnikami nieprzerwanie, mogą mieć nawet dwa lata przewagi w przygotowaniach pod kątem sezonu 2026.
Red Bull Ford Powertrains
Red Bull decyzję o uruchomieniu własnego programu silnikowego podjął kilkanaście tygodni po decyzji Hondy o odejściu z F1. W lutym 2021 roku utworzyli nową spółkę „Red Bull Powertrains Limited”, która zaczęła się tym zajmować. Na swoim kampusie w Milton Keynes za około 200 mln funtów wybudowali nową fabrykę dla działu silnikowego. Prace budowlane trwały rok, a w maju 2022 roku przeprowadzili się tam pracownicy ich nowego działu.
Jak wynika z raportu finansowego w 2022 roku firma zatrudniała średnio 439 pracowników. W tym gronie były 221 osób zajmujących się projektowaniem, 121 osób zajmujących się produkcją i 97 osób w administracji. Red Bull prowadził agresywną rekrutację, zatrudnili 220 osób z doświadczeniem w Mercedesie, przejęli wielu pracowników ze zlikwidowanego oddziału Hondy w Wielkiej Brytanii, ludzi z firm Ilmor i AVL, ściągali także pracowników z Ferrari i Renault. Uruchomili od zera cały program w rekordowym czasie, fabryka jest nowoczesna, mają mieć większą powierzchnię roboczą niż w Mercedesie. Red Bull ma mieć także nowszy sprzęt, ale pojawiły się opóźnienia w jego dostawie, podobno dopiero w pierwszej połowie 2024 roku zainstalowali brakujące maszyny.
Red Bull początkowo planował robić samodzielnie tylko silnik spalinowy, a Porsche miało im robić elementy elektryczne. Gdy umowa z Porsche nie doszła do skutku, Red Bull musiał zmienić plan, na potrzeby dodatkowych prac musieli przygotować osobny budynek i go wyposażyć. Prawdopodobnie maszyny z tym związane pojawiły się najpóźniej. Red Bull współpracuje z Fordem, ale to kontrakt głównie marketingowy, Ford jest sponsorem całego programu, ich pracownicy w pewnym stopniu kooperują z Red Bullem, ale to nie zrobi istotnej różnicy.
Na papierze Red Bull Ford Powertrains ma całe zaplecze i odpowiednich pracowników, ale wyzwaniem jest doprowadzenie do tego, aby cały program odpowiednio funkcjonował. Rozpoczęli prace nad silnikiem jeszcze przed wybudowaniem fabryki, ale wtedy mieli niewielu pracowników – około stu. Realnie można mówić o tym, że w okolicy zatwierdzenia przez FIA nowych regulacji fabryka Red Bulla funkcjonowała na odpowiednim poziomie, ale przez kolejne kilkanaście miesięcy wciąż się rozwijali i ją doposażali. Chwalili się bardzo szybko działającym prototypem silnika spalinowego, ale nie wiadomo jak sytuacja z elementami elektrycznymi. Przedstawiciele Red Bulla jako jedyni publicznie krytykują nowe regulacje i podział mocy około 50/50 między silnik spalinowy i elektryczny. Pozostali producenci tego publicznie nie robią. Bardzo możliwe, że na tym polu Red Bull odstaje od rywali w przygotowaniach.
Mercedes
Silnikowa fabryka Mercedesa w Brixworth jest największą wśród tych pracujących w F1. Jak wynika z raportu finansowego za 2022 rok zatrudniali wtedy średnio 857 osób, a ich liczba dynamicznie rośnie od kilku lat. Wkrótce ma tam być ponad 1000 pracowników. Dział silnikowy w 2022 roku miał 267,9 mln funtów przychodów, skala ich działalności jest bardzo duża. Pamiętajmy, że Mercedes obsługuje najwięcej ekip w F1 – cztery, a ich fabryka prowadzi także prace związane z budową i obsługą silników dla super-samochodu Mercedes-AMG One, a także wiele prac badawczo rozwojowych dla całego koncernu – najczęściej dotyczących silników elektrycznych. Nie cała fabryka pracuje nad projektem F1.
Z Mercedesem jest jeden problem: odejścia pracowników do projektu Red Bulla. Łącznie takich osób miało być 220, ale większość z nich to pracownicy kontraktowi (tymczasowi). Początkowo utracili kilkudziesięciu stałych pracowników z dużym doświadczeniem, którzy w Red Bullu dostali lepsze pensje i wyższe stanowiska. To był na pewno duży cios w ich projekt. Mimo takiej skali odejść, liczba pracowników w Mercedes bardzo urosła, więc musieli w to miejsce zatrudniać nowe osoby, prawdopodobnie młode z mniejszym doświadczeniem.
Renault
Na temat Renault trudno coś powiedzieć. W fabryce w mieście Viry we Francji mają około 500 pracowników, nie było tam istotnych odejść, były prowadzone inwestycje. W teorii wszystko jest dobrze, ale od lat problemem Renault jest budżet, bo konkurenci są bogatsi, a Renault przez całe regulacje w latach 2014 – 2024 nie zrobiło konkurencyjnego silnika, zawsze odstawali od liderów. Trudno prognozować, że na 2026 rok staną się liderem. Można jednak zakładać, że poradzą sobie lepiej od nowych producentów, bo w końcu ich prace są prowadzone bez przerw. Byli producentem, który po wprowadzeniu zamrożenia rozwoju silników od 1 stycznia 2022 roku najbardziej tego przestrzegał koncentrując się już z pracami na sezon 2026.
Ferrari
W teorii jest to producent bez słabych punktów. Nie było negatywnych doniesień o odejściach z fabryki, wszystko wydaje się funkcjonować odpowiednio. Aktualnie Ferrari ma prawdopodobnie najmocniejszy silnik w stawce, prace nad kolejnym powinny przebiegać sprawnie. Współpracują z Shellem, który szczyci się dużym zaawansowaniem w pracach nad paliwami zrównoważonymi.
Paliwo będzie odgrywać kluczową rolę
Od 2026 roku silniki bolidów F1 będą napędzane przez paliwa zrównoważone. Są dwa różne sposoby jak takie paliwo uzyskać. W tym momencie nie da się określić, który z nich zapewni lepszą wydajność. Szeroko opisałem zagadnienie paliw syntetycznych i biopaliw w 2023 roku. Dostawcy paliw będą musieli postawić na jedną technologię, możemy się spodziewać wyraźnych różnic w wydajności. FIA będzie mieć pewne możliwości działania w takim wypadku, co prawdopodobnie polegałoby na tym, że producenci z gorszym paliwem mogliby go zatankować trochę więcej, ale wtedy ich bolidy byłyby cięższe, a to negatywnie wpływa na czasy okrążeń.
Mercedes współpracuje z firmą Petronas, Honda z Aramco, Shell z Ferrari, a Mobil1 z Red Bullem. BP/Castrol aktualnie współpracuje z Renault, ale ten kontrakt wygasa po sezonie 2024. Gdyby Renault musiało znaleźć nowego dostawcę paliw, to bardzo negatywnie uderzyłoby to w projekt nowego silnika. Audi oficjalnie nie ujawniło dostawcy paliw dla F1, ale może to być firma Zero Petroleum, która od tego roku jest partnerem Saubera. To pionier w dziedzinie paliw syntetycznych, ale mała firma. Zgodnie uważa się, że Shell i Aramco są firmami, które są najbardziej zaawansowane w tej technologii. Aramco współpracuje od kilku lat z FIA, oni przygotowują mieszanki, które FIA testuje dla różnych serii wyścigowych oraz na tej podstawie opracowywali regulamin dla F1. Shell chwali się wieloma patentami i zaawansowaniem w pracach nad paliwami syntetycznymi.
Podsumowanie
Jak wynika z tej analizy producenci silników mają różne potencjały i zaplecze, zaczynali prace w różnych terminach. Nie da się określić kto jest w tym gronie murowanym faworytem, ale na podstawie różnych informacji można założyć, że Ferrari wygląda najmocniej. Mercedes również, z tego obozu płyną nieoficjalnymi kanałami bardzo optymistyczne sygnały. Nowym producentom trudno będzie na samym początku, ale nie można wykluczyć, że któryś z nich zastosuje przełomową technologią / paliwo, co da mu przewagę. Przygotowane przez FIA regulacje silnikowe na sezon 2026 mają wiele wad, powstały w formie kompromisu. Dla wszystkich są takie same, więc zobaczymy, który producent poradzi sobie lepiej.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: