Andrew Benson z BBC poinformował, że Robert Kubica ponownie przetestuje bolid zespołu Renault. Francuski zespół chce dalej sprawdzać możliwości Polaka w kontekście powrotu do F1.
Zespół Renault nie potwierdził ani daty, ani miejsca planowanego testu. Plotki jakie pojawiły się na festiwalu Goodwood, gdzie Kubica wykonał pokazowe przejazdy, mówiły o torze Paul Ricard w ciągu dwóch tygodni – połowa lipca. Biorąc pod uwagę to, jak późno dowiedzieliśmy się o poprzednim teście w Walencji, to nie powinniśmy oczekiwać konkretnej informacji i tym razem. To są testy prywatne, a gdy data będzie znana wcześniej, to na pewno w okolicy pojawią się kibice chcący wejść na tor. Tor Paul Ricard jest idealnym miejscem na testy, bo mnogość konfiguracji pozwala sprawdzić się w różnych typach zakrętów.
Jak informuje Andrew Benson z BBC szefowie Renault są sceptyczni w kontekście jego powrotu do F1 z uwagi na brak pełnej sprawności fizycznej po wypadku w 2011 roku. Szanse Kubicy wzrosły po udanym teście w Walencji, dlatego dostaje kolejny test. Tamten test z tego co rozumiem, to była okazja dla Kubicy. Zespół organizował prywatne testy i miał wolny jeden dzień, dlatego zwrócili się do swojego byłego kierowcy. Ten nadchodzący test, to już inna sytuacja, bo wygląda na prawdziwe sprawdzenie jego zdolności do jazdy w pełnym wymiarze w Formule 1.
Według innych informacji Bensona, Kubica jeździ w symulatorze Renault z podobnym tempem jak Nico Hulkenberg – etatowy zawodnik zespołu. Symulator to jednak nie tor, w prawdziwym bolidzie obciążenia są o wiele większe. Kubica w symulatorach różnych zespołów F1 jeździł wiele razy w ostatnich latach, co nie zbliżało go do powrotu do F1. Teraz sytuacja jest inna, bo pod względem fizycznym prezentuje się o wiele lepiej. Cyril Abiteboul podczas GP Azerbejdżanu zdementował informacje, że Kubica jest na liście Renault, zaprzeczył także że są dla niego dalsze plany testów. Jak widać sytuacja szybko się zmieniła, lub też szef Renault wiedział wcześniej, ale chciał zachować to w tajemnicy.
Regulamin F1 pozwala organizować tego typu testy dwuletnimi i starszymi samochodami. Renault nie ma samochodu z 2015 roku, bo wtedy Lotus korzystał z silników Mercedesa. Pozostają im tylko starsze samochody. Kubica powinien sprawdzić hybrydę, problem jest taki, że samochody w 2014 roku były wyraźnie wolniejsze niż obecnie. To oznacza mniejsze przeciążenia i inne wymagania przed kierowcą. Moim zdaniem kolejne testy samochodem z 2012 roku nie mają sensu, bo to są zupełnie inne samochody niż używane obecnie. Choć tutaj tempo jest bardziej zbliżone do obecnego sezonu. Dla Kubicy idealnym scenariuszem byłby udział w ogólnych testach F1 po GP Węgier na początku sierpnia. Gdybym był szefem Renault i myślał o zatrudnieniu Kubicy, to dałbym mu jeden dzień na tych testach, co byłoby ostatecznym sprawdzianem. Kubica dostałby szybki bolid na krętym torze, a to najlepszy sposób na potwierdzenie swojej zdolności.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: