Lando Norris doczekał się pierwszego zwycięstwa w Formule 1 w karierze. Zawodnik McLarena wygrał GP Miami 2024 dzięki znakomitemu tempu oraz szczęściu związanemu z wyjazdem samochodu bezpieczeństwa. Forma McLarena w tym wyścigu dobrze wróży na resztę sezonu.
Wyścig o GP Miami 2024 odbył się w idealnych warunkach pogodowych. Sytuacja z oponami była zgodna z przewidywaniami, więc wszyscy celowali w strategię jednego pit stopu z głównym przejazdem na twardej mieszance. Niektórzy zdecydowali się na drugie pit stopy w trakcie neutralizacji, ale nie zrobiło to istotnej pozytywnej różnicy. Wyścig został przerwany krótką wirtualną neutralizacją, gdy na torze leżał rozjechany przez Verstappena pachołek, a w połowie dłuższą neutralizacją po kraksie Magnussena i Sargeanta.
Wyniki wyścigu o GP Miami 2024
Pozycja | Kierowca | Zespół | Czas | Punkty |
1 | Lando Norris | McLaren | 1:30:49.876 | 25 |
2 | Max Verstappen | Red Bull | +7.612s | 18 |
3 | Charles Leclerc | Ferrari | +9.920s | 15 |
4 | Sergio Perez | Red Bull | +14.650s | 12 |
5 | Carlos Sainz | Ferrari | +16.407s | 10 |
6 | Lewis Hamilton | Mercedes | +16.585s | 8 |
7 | Yuki Tsunoda | RB | +26.185s | 6 |
8 | George Russell | Mercedes | +34.789s | 4 |
9 | Fernando Alonso | Aston Martin | +37.107s | 2 |
10 | Esteban Ocon | Alpine | +39.746s | 1 |
11 | Nico Hulkenberg | Haas | +40.789s | 0 |
12 | Pierre Gasly | Alpine | +44.958s | 0 |
13 | Oscar Piastri | McLaren | +49.756s | 0 |
14 | Zhou Guanyu | Kick Sauber | +49.979s | 0 |
15 | Daniel Ricciardo | RB | +50.956s | 0 |
16 | Valtteri Bottas | Kick Sauber | +52.356s | 0 |
17 | Lance Stroll | Aston Martin | +55.173s | 0 |
18 | Alexander Albon | Williams | +76.091s | 0 |
19 | Kevin Magnussen | Haas | +84.683s | 0 |
NC | Logan Sargeant | Williams | DNF | 0 |
Omówienie rywalizacji w czołówce w GP Miami 2024
Wyścig w Miami miał dwie fazy rozdzielone neutralizacją. Na starcie bardzo odważnie zaatakował Perez, który przesadził w pierwszym zakręcie i dosłownie zabrakło mu pół metra, a uderzyłby przednim skrzydłem w tylną oponę Verstappena. To byłaby katastrofa dla Red Bulla. Przy okazji Perez wywiózł szeroko Sainza. Verstappen obronił prowadzenie, ale tym razem nie udawało mu się zbudować wyraźnej przewagi. Dzięki zamieszaniu na starcie z szóstej na trzecią pozycję awansował Piastri, który na czwartym okrążeniu wyprzedził jeszcze Leclerca i jechał na drugim miejscu. W pierwszej fazie wyścigu prowadził Verstappen, około trzy sekundy za nim był Piastri, bardzo blisko za nim Leclerc, następnie Sainz i lekko odstający Perez, a tuż za Meksykaninem Norris. Cała szóstka stopniowo odjeżdżała reszcie stawki dzięki pomocy Hulkenberga, który przez wiele okrążeń blokował Hamiltona.
Sytuację zmienił Perez, który zjechał na dość szybki pit stop na 17. okrążeniu, dzięki temu Norris został na torze w czystym powietrzu i został najszybszym kierowcą, systematycznie nadrabiał do zawodników przed sobą. Później zjechał Leclerc, który dzięki temu podciął strategicznie Piastriego. Verstappen zastosował bezpieczną strategię i zjechał na 23. okrążeniu – bronił pozycji przed ewentualnym podcięciem, wcześniej przejechał po krawężniku, więc zmienili mu opony i obejrzeli przy okazji bolid. Piastri z Sainzem zjechali na 27. okrążeniu. Wtedy na prowadzenie wyszedł jadący najszybciej Norris, za nim był Verstappen, Leclerc, Piastri, Sainz i Perez z większą stratą. Chwilę później doszło do kolizji Magnussena i Sargeanta, co doprowadziło do neutralizacji. Z czołówki skorzystał na tym Norris, który zmienił opony i pozostał na prowadzeniu. Poza nim opony zmienił również Perez, który nie miał nic do stracenia.
Lando Norris bardzo dobrze rozegrał restart po zjeździe SC, szybko wyrobił sobie ponad sekundę przewagi i Verstappen nie mógł go atakować z wykorzystaniem systemu DRS. Na kolejnych okrążeniach był regularnie szybszy i wygrał swój pierwszy wyścig z wyraźną przewagą. To było połączenie bardzo dobrej jazdy, poprawionego bolidu, szczęścia do momentu neutralizacji i problemów Red Bulla. Verstappen po raz pierwszy w tym roku został pokonany na torze, ale drugie miejsce wciąż jest dla niego bardzo dobre. Jako trzeci do mety dojechał Leclerc, który przez wiele okrążeń utrzymywał się tuż za Verstappenem, ale nie miał przewagi tempa, aby spróbować zaatakować.
Za tymi zawodnikami długo trwał pojedynek Piastriego z Sainzem. Piastri na twardych oponach nie był aż tak szybki, jak w pierwszej fazie wyścigu na pośrednich. Sainz próbował atakować, aż skutecznie wyprzedził, ale przy okazji połamał Australijczykowi skrzydło. Piastri musiał zjechać do boksów i spadł na koniec stawki. Potem miał najlepsze tempo na torze, ale nie był w stanie przebić się na punkty. Po wyścigu Sainz dostał od sędziów karę +5 sekund i 1 punkt karny. Moim zdaniem to nie była potrzebna kara, poza tym sędziowie potraktowali go łagodniej, obniżyli wymiar kary, a wcześniej w tym roku dawali po 10 sekund za mniejsze przewinienia. Kolejny przykład niekonsekwencji.
W końcowej fazie wyścigu na piątej pozycji jechał Perez, który mimo przewagi opon nie był w stanie dogonić Sainza, mało tego tuż za nim przez ponad 20 okrążeń jechał Hamilton, a Mercedes w ten weekend to była czwarta siła. Perez zyskał na karze dla Sainza i awansował na czwarte miejsce.
McLaren w GP Miami miał prawdopodobnie najlepsze tempo wyścigowe (przynajmniej Norris), duży pakiet poprawek zadziałał. Piastri nie miał kompletu nowości z tego powodu miał teoretycznie tracić do Norrisa 0,2 sekundy i tak mniej więcej było patrząc na obie fazy wyścigu. Z drugiej strony Red Bullowi ten tor niezbyt pasował, być może powtórzyły się problemy z oponami z Australii lub nie trafili z ustawieniami. Verstappen miał lekko uszkodzić podłogę z powodu pachołka, co go spowolniło podobno o 0,25 sekundy. McLaren liczy, że ich poprawki dadzą większe zyski na bardziej typowych torach, co dobrze wróży na resztę sezonu. Na uwagę zasługuje Ferrari, które było w grze o podium, a nie mieli żadnych istotnych poprawek od początku sezonu.
Przeglądowe omówienie innych rezultatów
Mercedes w wyścigu spisał się przyzwoicie, najlepiej w całym weekendzie, ale ich straty do liderów były wyraźne. Jedynym pozytywem był fakt, że w drugiej połowie wyścigu Hamilton przez długi czas jechał podobnym tempem do Pereza i Sainza. Russell był niewidoczny, nie potrafił wyprzedzić Tsunody i zajął ósme miejsce. Klasycznie w tym roku kierowcy mają różne odczucia i formę. Mercedesowi daleko w tym momencie do walki o podium, potrzebne są duże zmiany w bolidzie, to co wprowadzili w Miami nie wystarczyło.
Bardzo duże pochwały należą się Yukiemu Tsunodzie za siódme miejsce. Japończyk cały wyścig jechał po 1-2 punkty, a dzięki pit stopowi w trakcie SC zyskał kilka pozycji. Stracił jedną na rzecz Hamiltona, ale bez problemu dojechał przed Russellem. Ricciardo po świetnym sprincie w kwalifikacjach i w wyścigu był niewidoczny. Ogółem forma ekipy RB była bardzo mocna w Miami, to ekipa numer sześć w układzie sił.
Największym zawodem był dla mnie Aston Martin, którego kierowcy jechali bardzo słabo. Alonso zdobył dwa punkty, ale tylko dzięki pit stopowi w trakcie VSC i problemom Piastriego. W pierwszej fazie wyścigu jechał poza punktami i nie nadrabiał czasu do poprzedzających zawodników. Stroll miał błędną strategię – wczesny pit stop okazał się mocno niekorzystny. Ogółem to był najgorszy występ Astona Martina w tym roku.
Pierwszy punkt w tym sezonie zdobył Esteban Ocon dla Alpine, który pojechał naprawdę fajny wyścig, stoczył kilka pojedynków, w tym długie z Fernando Alonso i z Pierre’m Gasly’m. Forma Alpine w Miami była naprawdę niezła, odchudzenie bolidu pomogło, ale muszą się rozwijać mocniej, bo inaczej ekipa RB im ucieknie.
Do neutralizacji doprowadził Kevin Magnussen, który zderzył się z Loganem Sargeantem eliminując Amerykanina z wyścigu. To było kolejne przewinienie Duńczyka w ten weekend, dostał za nie 10 sekund kary i 2 punkty karne. W trakcie pięciu weekendów wyścigowych zarobił 10 punktów karnych, a mógłby już przekroczyć limit, gdyby sędziowie byli surowi. Dawno w F1 nie było kierowcy z taką serią, Magnussen pracuje na zawieszenie na jeden wyścig.
Klasyfikacje generalne po GP Miami 2024 można znaleźć tutaj.
Podsumowanie
Zwycięstwo Norrisa było wyczekiwane od dawna i bardzo temu kierowcy pomoże, powinna teraz z niego zejść presja i będzie jeszcze lepszy. Dla McLarena to również niezwykle ważny wynik z wielu powodów. Ogółem GP Miami pokazało, że da się pokonać Verstappena i Red Bulla w sprzyjających warunkach. Prawdziwy test będzie za dwa tygodnie, gdzie długo wyczekiwane poprawki będzie miało Ferrari, które są określane mianem bolidu w wersji B. Ferrari niewiele traci do Red Bulla, więc jest szansa nawet, że ich dogonią, ale Red Bull także na pewno swoje poprawki też będzie miał.
Znalazłeś/aś błąd lub literówkę w tym, albo w jakimś innym wpisie na blogu? Zaznacz to słowo lub krótki fragment tekstu. Jeżeli czytasz na telefonie, to dotknij zaznaczonego tekstu, a jeśli na komputerze, to wciśnij klawisze Ctrl + Enter. W oknie, które się pojawi kliknij wyślij. Prześlesz tym samym anonimowe zgłoszenie, a ja poprawię swój błąd.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: