Charles Leclerc przejechał dwa okrążenia podczas GP Hiszpanii 2020 mając rozpięte pasy bezpieczeństwa. Sędziowie w ogóle nie zareagowali, mimo że było to sprzeczne z regulaminem technicznym i Międzynarodowym Kodeksem Sportowym.
Cała sytuacja jest dla mnie niezrozumiała i jestem ciekawy waszych opinii. Szczególnie, że Charles Leclerc po wyścigu otwarcie mówił o tym, że miał rozpięte pasy i rozmawiał o tym również ze swoim inżynierem podczas jazdy na torze. Sama Formuła 1 zamieściła trwające prawie sześć minut pełne nagranie tej sytuacji (KLIK) na swojej stronie. Sędziowie FIA w ogóle nie zareagowali na to podczas wyścigu. Temat nie został także podjęty podczas odprawy medialnej z Michaelem Masim po wyścigu – nikt nie zadał pytania na ten temat.
Przebieg dwóch kluczowych okrążeń w wykonaniu Charlesa Leclerca
Silnik w bolidzie Charlesa Leclerca wyłączył się gdy kierowca Ferrari pokonywał ostatnią szykanę na torze podczas okrążenia numer 36. Z tego powodu obrócił się i zatrzymał na granicy toru oraz strefy bezpieczeństwa. Monakijczyk próbował uruchomić silnik, ale mu się to nie udało, więc rozpiął pasy przygotowując się do wyjścia z samochodu. Chwilę później silnik jednak ponownie odpalił. Leclerc stracił na tym zatrzymaniu około 50 sekund i spadł na koniec stawki, ale ruszył dalej na tor, mimo że był bardzo blisko zjazdu do alei serwisowej i miał rozpięte pasy. Kierowca nie jest w stanie samodzielnie zapiąć ponownie pasów, musi to zrobić ktoś inny. W takiej sytuacji zawodnik powinien od razu zjechać do alei serwisowej, aby jeden z mechaników zapiął mu pasy.
Początkowo Leclerc jechał wolno po prostej startu / mety i narzekał przez radio, że jest coś nie tak z samochodem i będzie zjeżdżał do boksów na końcu tego okrążenia. W kolejnej sekcji toru przyśpieszył praktycznie do swojej zwykłej prędkości i dokończył to okrążenie – numer 37. Podczas tego kółka dostał od zespołu komunikat przez radio, że z ich perspektywy jest wszystko dobrze i może kontynuować jazdę. Leclerc pytał się również o swoją pozycję i dostawał informacje o ustawieniach silnika.
Rozpoczynając okrążenie numer 38 na prostej startu / mety prawdopodobnie przypomniał sobie o tym, że ma rozpięte pasy. Powiedział wtedy do swojego inżyniera przez radio, że musi zjechać, bo rozpiął pasy i teraz w czasie hamowania bardzo się porusza po kokpicie. Powiedział także bardzo ciekawe zdanie „Nie przeszkadza mi to, ale jestem prawie pewien, że nikt nie będzie zadowolony, gdy będę jeździł bez pasów„. Leclerc zjechał do boksów na końcu tego okrążenia i wycofał się z wyścigu. Mechanicy Ferrari chcieli mu zapiąć pasy, ale nie było zatrzasku i nie przygotowali zapasowego, mimo że Leclerc zgłaszał to przez radio.
Leclerc przejechał więc całe dwa okrążenia mając rozpięte pasy. Przez około jedno całe okrążenie jechał z niemal maksymalną prędkością (nie da się porównać czasów, bo na początku tego kółka jechał bardzo wolno, a przyśpieszył dopiero w zakręcie numer trzy). Sędziowie w ogóle nie zareagowali, nie rozpoczęli swojej procedury. Leclerc jechał grubo ponad 200 km/h podczas tych okrążeń i w razie jakiejkolwiek krasy spowodowanej np. awarią (nie mógł być pewny po tym obrocie sprawny) skutki uderzenia w okalające tor bariery mogły być tragiczne.
Co o tym mówi regulamin?
W regulaminie technicznym Formuły 1 znajduje się punkt dotyczący pasów bezpieczeństwa: „Obowiązkowe jest używanie dwóch pasów naramiennych, jednego pasa brzusznego i dwóch pasów między nogami. Pasy te muszą być bezpiecznie przymocowane do samochodu i muszą być zgodne z normą FIA 8853-2016„.
W załączniku „L” do Międzynarodowego Kodeksu Sportowego (dotyczy wszystkich serii nadzorowanych przez FIA) znajdziemy natomiast taki punkt: „Kierowcy muszą być odpowiednio zabezpieczeni w swoich fotelach za pomocą pasów bezpieczeństwa, zgodnie z przepisami technicznymi danego pojazdu przez cały czas trwania zawodów, gdy porusza się on po torze, w alei serwisowej, odcinku specjalnym lub torze zawodowym.”
Podsumowanie
Moim zdaniem jazda z rozpiętymi pasami bezpieczeństwa stoi w sprzeczności z działaniami FIA, która promuje od wielu lat wszelkiego typu działania zwiększające bezpieczeństwo w sportach motorowych jak również na zwykłym ruchu drogowym. Do tego jest to złamanie przepisu z regulaminu technicznego, a w takich wypadkach danemu kierowcy grozi dyskwalifikacja. Nie rozumiem dlaczego sędziowie FIA w ogóle się tym nie zajęli. Prawdopodobnie pojawią się pytania w kolejny weekend wyścigowy podczas konferencji prasowych, bo po wyścigu temat jest głośny w Internecie. Dziwię się także samemu Leclercowi, który wiedział, że ma rozpięte pasy i po uruchomieniu samochodu powinien zjechać prosto do mechaników. Później to była kwestia rozkojarzenia, bo przypomniał sobie o tym drugi raz, gdy minął wjazd do boksów, więc musiał jechać całe kółko. Sędziowie podczas wyścigów F1 potrafią wyłapywać najmniejsze przewinienia, a w tej sytuacji nie reagowali. Być może zorientowali się już po fakcie, gdy Leclerc wycofał się z wyścigu, ale to nie zamknęło im drogi np. do przyznania reprymendy.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: