Charles Leclerc odniósł bardzo imponujące zwycięstwo w GP Włoch 2024 idealnie wykorzystując strategię jednego pit stopu i ogrywając w ten sposób obu kierowców McLarena. Wyścig na Monzy przyniósł wiele emocji od startu do mety, nie potrzeba do tego kraks i wyjazdów samochodu bezpieczeństwa.
To był kolejny z rzędu w tym sezonie bardzo spokojny wyścig F1 bez żadnej klasycznej ani wirtualnej neutralizacji. Było kilka drobnych kolizji między zawodnikami, ale żadnej poważnej. Wyścig odbywał się przy upalnej pogodzie, było zagrożenie przelotnymi opadami deszczu, ale chmury ominęły tor Monza.
Wyniki wyścigu o GP Włoch 2024
Poz | Kierowca | Zespół | Czas | Punkty |
1 | Charles Leclerc | Ferrari | 1:14:40.727 | 25 |
2 | Oscar Piastri | McLaren | +2.664s | 18 |
3 | Lando Norris | McLaren | +6.153s | 16 |
4 | Carlos Sainz | Ferrari | +15.621s | 12 |
5 | Lewis Hamilton | Mercedes | +22.820s | 10 |
6 | Max Verstappen | Red Bull | +37.932s | 8 |
7 | George Russell | Mercedes | +39.715s | 6 |
8 | Sergio Perez | Red Bull | +54.148s | 4 |
9 | Alexander Albon | Williams | +67.456s | 2 |
10 | Kevin Magnussen | Haas | +68.302s | 1 |
11 | Fernando Alonso | Aston Martin | +68.495s | 0 |
12 | Franco Colapinto | Williams | +81.308s | 0 |
13 | Daniel Ricciardo | RB | +93.452s | 0 |
14 | Esteban Ocon | Alpine | +1 lap | 0 |
15 | Pierre Gasly | Alpine | +1 lap | 0 |
16 | Valtteri Bottas | Kick Sauber | +1 lap | 0 |
17 | Nico Hulkenberg | Haas | +1 lap | 0 |
18 | Zhou Guanyu | Kick Sauber | +1 lap | 0 |
19 | Lance Stroll | Aston Martin | +1 lap | 0 |
NC | Yuki Tsunoda | RB | DNF | 0 |
Pojedynek o wygraną między Ferrari a McLarenem
To był świetny wyścig F1 z kilkoma zwrotami akcji, a także otwartą walką o zwycięstwo do samego końca. Kierowcy z czołówki mocno naciskali, nikt nie oszczędzał samochodu, nie było kombinowania z kontrolowaniem tempa jak to często bywa. Kluczowa okazała się strategia i wykorzystywanie nadarzających się okazji.
Kierowcy McLarena bardzo dobrze wystartowali i utrzymali się na prowadzaniu bez zmian w pierwszym zakręcie, co było małą niespodzianką. Musieli popracować nad procedurą startową, bo obaj kierowcy ruszyli idealnie i nikt nie był w stanie ich wyprzedzić. Najważniejsze wydarzenia miały miejsce na kolejnym odcinku toru i kończącej go szykanie. Norris źle wyszedł z pierwszej szykany, miał uślizg – drobny błąd kierowcy. Wykorzystał to Oscar Piastri wykonując skuteczny i bardzo efektowny manewr wyprzedzania w szykanie. To dla mnie jeden z najlepszych manewrów wyprzedzania w tym roku i całkowicie zaskakujący, bo zmieniający sposób patrzenia na ten zespół. Norris został wywieziony z optymalnej linii jazdy i z tego powodu wyprzedził go jeszcze Leclerc. Ta sytuacja pokazała, że w McLarenie nie ma podziału na kierowcę numer 1 i 2, zawodnicy mogą ze sobą walczyć. Ze sportowego punktu widzenia to super sprawa, ale z perspektywy walki o mistrzostwo świata kierowców nie jest korzystne.
Na prowadzeniu mieliśmy w pierwszej fazie wyścigu Piastriego przed Leclerkiem i Norrisem. Kierowcy jechali blisko siebie i mocno naciskali. McLaren bardzo szybko, bo już na 14. okrążeniu ściągnął Norrisa na pierwszy pit stop co pozwoliło strategicznie podciąć Leclerca, gdy ten odpowiedział okrążenie później. Piastri zjechał dwa okrążenia później i pozostał na prowadzeniu. To były bardzo wczesne pit stopy, zbyt szybkie żeby realnie myśleć tylko o jednej zmianie opon. McLaren musiał być od początku zdecydowany na dwie zmiany, a Ferrari wtedy odpowiedziało i chyba także planowało dwie zmiany opon, ale później zmienili zdanie. W środkowej fazie wyścigu trzej czołowi kierowcy jechali bardzo szybko, nikt się nie oszczędzał, ale bardziej naciskały McLareny. Piastri prowadził i stopniowo powiększał swoje prowadzenie. Norris zjechał po nowe opony na 32. okrążeniu, bo miał problemy z grainingiem, a wcześniej lekko wyjechał poza tor tracąc swoją przewagę nad kierowcą Ferrari (to była niespodzianka, bo McLaren nie miał zwyczajowej przewagi w zarządzaniu oponami). W ten sposób chcieli się obronić przed ewentualnym podcięciem, ale Leclerc nie zareagował i pozostał na torze. Piastri prowadził mając 5 sekund przewagi nad kierowcą Ferrari, zjechał po nowe opony na 38. okrążeniu. Wtedy okazało się jasne, że Ferrari planuje jeden pit stop.
W trzeciej fazie wyścigu prowadził Leclerc przed Sainzem, bo kierowcy Ferrari jechali na jeden pit stop. Sainz opony zmienił później, ale nie potrafił ich utrzymać w dobrym stanie do mety. Leclerc cały czas prowadził utrzymując równe tempo i dowiózł zwycięstwo do mety. To bardzo duży sukces zespołu i kierowcy. Ferrari rozegrało wyścig wzorowo strategicznie, rozważali kilka opcji i wybrali najlepszą. Leclerc w doskonały sposób zarządzał oponami utrzymał do mety odpowiednio wysokie tempo i nie dał się dogonić. Piastri w końcowej fazie wyścigu nadrabiał po około sekundę na okrążeniu, ale to było za mało, bo Leclerc nie miał problemów z oponami, które w jego bolidzie wytrzymały do końca. McLaren popełnił duży strategiczny błąd. Ściągnęli Piastriego po nowe opony, gdy ten jechał na prowadzeniu mając ponad 5 sekund przewagi nad Leclerciem. Nie musieli tego robić, bo nie było ryzyka podcięcia. Piastri powinien zostać do końca i lekko zwolnić utrzymując podobne tempo jak jego rywal z Ferrari, bo nie miał nic do stracenia. McLaren musiał w ogólnie nie rozważać jednego pit stopu oraz jednocześnie myśleć, że ich przewaga tempa na nowych oponach będzie tak duża, że zapewni wygraną. Norris dojechał do mety na trzeciej pozycji, wykręcając pod koniec najszybsze okrążenie. Przegrał swój wyścig lekkim błędem na wyjściu z pierwszej szykany na pierwszym okrążeniu. McLaren mając w pierwszej fazie dwóch kierowców na prowadzeniu nie wypuściłby z rąk zwycięstwa, mogliby wtedy wszystko kontrolować. Ostatecznie mieli nieco lepszy bolid niż Ferrari, ale nie wygrali wyścigu. W tym roku kilka razy zdarzyło im się wypuścić zwycięstwo z rąk. Ferrari natomiast wróciło do gry, za dwa tygodnie zobaczymy czy to jedynie kwestia specyfiki toru czy ogólna poprawa. Ferrari miało ważne poprawki podłogi w ten weekend, co dobrze wróży na dalsze weekendy.
Przeglądowe omówienie innych rezultatów w GP Włoch 2024
Mercedes był w tym wyścigu trzecią siłą bez szans na rywalizację o podium i z bezpieczną przewagą nad Red Bullem. Hamilton pojechał bardzo dobry i spokojny wyścig. Jego tempo było równe, nie popełniał błędów. Na metę dojechał jako piąty, niewiele stracił do Sainza. Chcieli przy okazji drugiej tury pit stopów „podciąć” strategicznie Hiszpana, ale ten nie zjechał drugi raz do boksów. Później nie udało się go dogonić. Russell miał zbyt dobry start, nie zmieścił się w pierwszej szykanie, stracił na tym kilka pozycji, a w drugiej szykanie zahaczył o bolid Verstappena i połamał przednie skrzydło. Musiał zbyt szybko zjechać na pierwszy pit stop, który był długi z powodu wymiany skrzydła. Jego drugi pit stop był natomiast lekko popsuty. Mimo tych problemów dojechał do mety na siódmej pozycji tracąc niecałe dwie sekundy do Verstappena. To pokazuje, że Mercedes miał sporą przewagę nad tą ekipą, a dwa czołowe zespoły były daleko z przodu.
Red Bull pod względem czystego tempa zanotował najgorszy występ w sezonie (nie liczę Monako, bo to specyficzny tor). Byli zespołem numer cztery w układzie sił ze stratą ponad 0,5 sekundy na okrążeniu do lidera. Verstappen dojechał do mety na szóstej pozycji, a Perez na ósmej. Verstappen w sytuacjach gdy miał przewagę świeższych opon nad Hamiltonem, to do niego nie nadrabiał czasu. Popsuty pierwszy pit stop nie zrobił różnicy, nie byłby w stanie rywalizować o wyższe miejsce niż szóste. To jest całkowita klapa i fatalny występ na torze, który powinien im bardziej pasować niż Zandvoort tydzień temu. Monza to prosty obiekt, wszyscy umieją tutaj ustawiać samochody. Red Bull ma duży problem, którego nie potrafią rozwiązać, zagadką pozostaje jego przyczyna. Co ciekawe odkąd pojawiły się problemy z bolidem, to spadła różnica między Verstappenem a Perezem. To jest dla mnie kolejna zagadka, bo Holender jest zawodnikiem o klasę lepszym i powinien to pokazywać właśnie w takich momentach, gdy bolid niedomaga. To jest kwestia do bardziej szczegółowych analiz.
W wyścigu bardzo dobrze spisał się Williams i jego obaj kierowcy. Potwierdziło się, że ten obiekt im bardziej pasuje, a poprawki w bolidzie były skuteczne. Alex Albon wyciągnął maksimum zajmując dziewiąte miejsce. Cztery czołowe ekipy są poza zasięgiem. Albon pojechał na jeden pit stop i nie miał problemów z utrzymaniem opon do mety. Franco Colapinto w debiucie ruszał z 18. pola i skończył 12. mając tylko 14 sekund straty do Albona. Argentyńczyk również pojechał na jeden pit stop. On przed wyścigiem nie przejechał tym bolidem dłuższego przejazdu niż osiem kółek. Zaliczył niemal wzorowy debiutancki wyścig, walczył z rywalami i zyskał sześć pozycji.
Kevin Magnussen dojechał do mety na dziewiątej pozycji, ale po doliczeniu dziesięciu sekund kary sklasyfikowano go na dziesiątym miejscu. Duńczyk ma za sobą wyścig pełen sprzecznych emocji. Z jednej strony zdobył pierwsze punkty w historii dla Haasa na torze Monza. Jechał na jeden pit stop i ledwo utrzymał pozycję punktową na mecie. Walczył z rywalami i za kolizję z Gasly’m dostał 10 sekund kary i 2 punkty karne. Z powodu tych punktów osiągnął limit i nie wystartuje w GP Azerbejdżanu. Hulkenberg w wyścigu miał kolizje z dwoma kierowcami ekipy RB, był winny jednej za co dostał karę, a konieczność szybkiego pierwszego pit stopu kompletnie popsuła mu wyścig.
Aston Martin popełnił strategiczny błąd stawiając na dwa pit stopy, z tego powodu ich kierowcy stracili pozycje. Alonso zabrakło niecałe 0,2 sekundy do pozycji punktowej. Jednak realnie było tak blisko tylko z powodu kary dla Magnussena. Strategia dwóch pit stopów w drugiej połowie stawki była gorsza. Stroll pod koniec zjechał po miękkie opony, aby wykręcić najszybsze okrążenie, ale zupełnie mu się to nie udało.
Wśród pozostałych zespołów bardzo pechowy występ miała ekipa RB. Tsunoda szybko odpadł po uszkodzeniach bolidu z powodu kolizji z Hulkenbergiem. Ricciardo dostał 5 sekund kary, która została źle wykonana i potem kolejne 10 sekund, co wyeliminowało go z walki o dobre miejsce. Kick Sauber był tradycyjnie najwolniejszy w czystym tempie wyścigowym, mimo dobrej strategii jednego pit stopu. Alpine na torze Monza z góry było skazane na słaby wynik i tak faktycznie było. Z gorszym silnikiem nie mieli szans.
Klasyfikacje generalne po GP Włoch 2024 można znaleźć tutaj.
Podsumowanie
Ten wyścig może być przełomowy w tegorocznej rywalizacji. McLaren pokazał, że jest bardzo mocny, ale wewnętrzna rywalizacja kierowców im nie służy. Ferrari wróciło do gry i będzie chciało w najbliższych tygodniach więcej wygrywać. Problemy Red Bulla narastają, podobno szykują jakieś poprawki, ale niezbyt wierzę, że one zadziałają. Ich problemy muszą być głębsze niż to co widzimy. Mercedes jest na niezłym poziomie, ale nie takim aby walczyć o wygrane, tylko w specyficznych okazjach. Za dwa tygodnie wyścig w Baku, gdzie często dochodzi do niespodzianek i chaosu. F1 nigdy się tam nie ścigała, gdy kilka ekip było na czele, może tam dojść do fajerwerków.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: