Wkrótce może dojść do bardzo ciekawego połączenia światów MotoGP i F1, bo Lewis Hamilton ma być poważnie zainteresowany kupnem zespołu Gresini Racing. W teorii obie strony by na tym zyskały, a dla Hamiltona jest to wykonalne pod względem finansowym.
Informację na temat planów Lewisa Hamiltona jako pierwszy podał bardzo doświadczony dziennikarz zajmujący się MotoGP Simon Patterson, który napisał na ten temat artykuł w serwisie The Race. Doniesienia ma na ten temat z kilku źródeł i rozmowy mają aktualnie się toczyć. Przedstawiciele Hamiltona byli obecni na ostatnim motocyklowym weekendzie na torze Assen, gdzie prawdopodobnie w jego imieniu prowadzili rozmowy (Hamilton ma własną firmę i pracowników, prowadzi od wielu lat różne inwestycje).
Hamilton chce kupić zespół Gresini Racing, który w 1997 roku założył Fausto Gresini. Po jego nagłej śmierci z powodu zakażenia koronawirusem w 2021 roku, zespołem zarządza jego żona Nadia Padovani. Od pewnego czasu pojawiają się plotki na temat sprzedaży tej ekipy. Gresini Racing aktualnie rywalizuje w MotoGP, Moto2 i MotoE. W MotoGP Gresini korzysta z motocykli Ducati, w tym sezonie jeżdżą dla nich bracia Marquez. Marc na kolejne sezony przejdzie do fabrycznej ekipy Ducati, ale Alex pozostanie w Gresini na kolejne dwa sezony.
Zagadką jest kwota jaką trzeba zapłacić za zespół Gresini, ale moim zdaniem będzie to wartość liczona maksymalnie w dziesiątkach milionów euro. Obecnie typowy zespół satelicki w MotoGP potrzebuje 15 mln euro na roczne starty, około połowę otrzymuje od promotora (Dorna) a resztę pozyskuje od sponsorów. Hamilton ma kilka blisko współpracujących z nim firm, które również obecne są w MotoGP np. Petronas i Monster. Gdyby faktycznie kupił zespół Gresini, to jego sponsorami powinno zostać kilka firm współpracujących z Brytyjczykiem. W takim scenariuszu nie tylko bezproblemowo pokryje niezbędny do utrzymania ekipy budżet, ale nawet na tym zarobi.
Hamilton od wielu lat interesuje się MotoGP, śledzi wyścigi. Miał okazję także jeździć motocyklem tej serii w trakcie wymiany z Valentino Rossim (on także ma własny zespół MotoGP). Lubi też ogólnie motocykle, miał dawniej umowę z z producentem MV Agusta. Nie byłby to więc zakup typowo biznesowy, ale Hamilton powinien się bardziej zaangażować w działanie zespołu. Na pewno miałby okazję do kolejnych testów motocykli z MotoGP.
Liberty Media przejmuje promotora serii MotoGP
Liberty Media do końca roku ma sfinalizować zakup promotora MotoGP. Możemy spodziewać się sporych inwestycji w promocję, co przełoży się na większe zainteresowanie tą serią, a tym samym pozytywnie wpłynie na zespoły. W Formule 1 pod rządami Liberty Media wartość zespołów bardzo wzrosła, pojawiło się mnóstwo sponsorów i niemal wszystkie ekipy teraz zarabiają. Wystarczy, że efekt zmian w MotoGP będzie w 1/3 taki jak w F1, to wartości zespołów i ich sytuacja finansowa bardzo się poprawią. Liberty Media na pewno bardzo chciałaby, aby Hamilton był właścicielem jednego z zespołów, bo to dla serii oznacza wzrost zainteresowania. Przy pozytywnym efekcie Liberty Media tym bardziej roczne utrzymanie zespołu nie będzie problemem. Będzie musiał tylko znaleźć pieniądze na zakup zespołu, być może będzie miał dodatkowych inwestorów, albo wszystkie pieniądze wyłoży sam.
W MotoGP Mamy obecnie 11 zespołów, które korzystają z motocykli pięciu producentów. Jest więc pięć zespołów fabrycznych: Ducati, KTM, Aprilla, Honda i Yamaha, które same produkują swoje motocykle. W stawce jest także sześć zespołów satelickich, które kupują motocykle od ekip fabrycznych. Najczęściej są to motocykle w tej samej specyfikacji, ale np. Ducati aktualnie dwóm swoim satelickim zespołom dostarcza motocykle z zeszłego roku. Gresini Racing ma dłuższą umowę na dostawę motocykli od Ducati.
P.S. Na zdjęciu Marc Marquez na motocyklu zespołu Gresini na testach przedsezonowych w Malezji
Szczegóły na temat transmisji serii MotoGP w tym sezonie w telewizji i Internecie znajdziecie tutaj.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: