Liam Lawson będzie kierowcą Red Bulla w 2025 roku. Nowozelandczyk zostanie partnerem Maxa Verstappena i zastąpi Sergio Pereza, z którym dzień wcześniej rozwiązano umowę za porozumieniem stron.
Red Bull podjął w ostatnich dniach kilka decyzji personalnych i teraz je stopniowo ogłasza. Wczoraj poinformowali o rozstaniu z Sergio Perezem, a kilkanaście godzin później poinformowali, że zastąpi go Liam Lawson (komunikat zespołu). Komunikat Red Bulla jest oszczędny w szczegóły, wynika z niego, że Lawson podpisał umowę tylko na sezon 2025.
Decyzja o wyborze Liama Lawsona może być kontrowersyjna, ale prawda jest taka, że Red Bull nie miał dobrych opcji. Zarówno Yuki Tsunoda jak Liam Lawson mają wady i zalety. Wybierali jedynie między tymi dwoma kierowcami. Nie chcieli nikogo z zewnątrz, tylko chcieli postawić na wewnętrzny awans.
Tsunoda ma znacznie większe doświadczenie i lepiej jeździł w sezonie 2024 niż Lawson, ale Red Bull nie ceni go wysoko. Głównym problemem ma być zachowanie Tsunody, który jest szybki, ale również nerwowy i często nie owija w bawełnę w mediach i za kulisami. W Red Bullu partner Verstappena to kierowca numer dwa, który ma posłusznie wypełniać swoje zadania. Perez przez cztery lata może raz czy dwa bardziej o siebie zawalczył, poza tym się nie wychylał i robił co trzeba. Tsunoda byłby w stanie sprzeciwić się poleceniom zespołowym, albo otwarcie powiedzieć mediom gdyby był gorzej traktowany. Na to sobie nie mogą pozwolić. Dodatkowo Tsunoda to głównie zawodnik Hondy, a umowa z nimi wygasa za rok.
Lawson jest bardzo pewny siebie i silny psychicznie. Przeszedł program juniorski Red Bulla, doskonale go znają od lat i są z niego zadowoleni. W 2024 roku przegrywał z Tsunodą, ale nieznacznie. Lawson na pewno będzie się dalej rozwijał i stanie się lepszym kierowcą. Tsunoda w F1 jeździ cztery lata, więc wielkiej poprawy już nie pokaże. Może być tak, że Red Bull wewnętrznie uważa, że Lawson ma większy potencjał na przyszłość. Presja wywierana przez zespół i media na drugiego kierowcę Red Bulla jest bardzo duża, moim zdaniem Lawson poradzi sobie z tym lepiej niż Perez i lepiej niż poradziłby sobie z tym Tsunoda.
Red Bull ponownie stawia na niedoświadczonego kierowcę
Liam Lawson jeździł w F1 przez pięć wyścigów w 2023 roku i sześć w 2024 roku. Łącznie to tylko 11 wyścigów. Gdy do Red Bulla kilka lat temu trafił Alex Albon to miał na koncie 12 wyścigów, a tuż przed nim Pierre Gasly miał 26 wyścigów. Gasly i Albon w Red Bullu sobie nie poradzili, zespół z nich szybko zrezygnował i znaleźli sobie miejsca w innych zespołach F1, gdzie kontynuują kariery. Głównym powodem wtedy było niewielkie doświadczenie tych kierowców, rzucono ich na głęboką wodę i od razu wymagano bardzo dobrych wyników. Red Bull może popełnić dokładnie taki sam błąd z Lawsonem. Dlatego mam nadzieję, że wezmą to pod uwagę i nie będą od niego od razu wymagać wysokiej formy, dadzą mu czas na naukę. W innym wypadku jego kariera może być złamana. Max Verstappen to niezwykle mocny zespołowy partner, Lawson nie będzie miał obok niego łatwo. Lawson musi dostać minimum rok na spokojny rozwój. Jeśli stawka w 2025 roku faktycznie będzie tak wyrównana jak pod koniec 2024 roku, to będą mu się przytrafiały słabsze wyniki. Muszą być na to gotowi.
Yuki Tsunoda nie ma przyszłości w Red Bullu
Ta decyzja ostatecznie pokazuje, że Yuki Tsunoda realnych szans na awans do głównego zespołu Red Bulla nie ma. Chyba, że w trakcie sezonu 2025 wydarzy się coś niespodziewanego i otworzy się dla niego okazja. Japończyk ma jeszcze umowę z ekipą Racing Bulls na 2025 rok, a potem powinien odejść z tego obozu na stałe. Tsunoda to głównie zawodnik Hondy, a ten producent po sezonie 2025 kończy współpracę z Red Bullem, więc wszystko układa się w jedną całość. Trudno sobie jednak wyobrazić, aby Aston Martin (tam przechodzi Honda) zatrudnił Tsunodę na 2026 rok, bo musieliby zwolnić Fernando Alonso lub syna właściciela. Ciekawe więc jak dalej potoczy się kariera Tsunody, który zasługuje na to, aby dalej jeździć w F1.
Tsunoda w 2024 roku wyraźnie wygrał kwalifikacyjne wewnętrzne pojedynki z partnerami zespołowymi w ekipie RB – 12:6 z Ricciardo i 6:0 z Lawsonem. W wyścigach sytuacja była bardziej wyrównana, ale również zwycięska: 9:8 z Ricciardo i 4:2 z Lawsonem. W 2024 roku Tsunoda wywalczył 30 punktów, Ricciardo 12 a Lawson 4. Tsunoda wywalczył w 2024 roku także najlepsze dla zespołu pozycje w kwalifikacjach i w wyścigach. Po sezonie po raz pierwszy miał okazję jeździć aktualnym bolidem Red Bulla. Pod względem sportowym nie mógł więcej nic zrobić, a Red Bull i tak go nie awansował na 2025 rok, potwierdzając opinię z ostatnich lat, że nie cenią wysoko Tsunody.
Czekamy na komunikat w sprawie Isacka Hadjara
Pozostało jeszcze wolne miejsce na sezon 2025 w ekipie Racing Bulls, które na 99% zajmie Isack Hadjar. To bardzo ciekawy kierowca, ale taki w stylu Tsunody, czyli przebojowy i nie bojący się o siebie walczyć. Gdy zostanie to oficjalnie ogłoszone, to szerzej o nim napiszę.
Artykuł, w którym znajdziecie pełne składy zespołów F1 na sezon 2025 wraz z długościami kontraktów poszczególnych zawodników można znaleźć klikając w ten link.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: