W tygodniu po GP Włoch 2016 Liberty Media Corporation ma wykonać pierwszy przelew, który zapoczątkuje sprzedaż Formuły 1.
Bernie Ecclestone często powtarzał, że jest wiele podmiotów zainteresowanych przejęciem Formuły 1. Ale dopóki nie będzie pieniędzy na koncie, to będą to tylko spekulacje. Według Auto Motor und Sport pieniądze na koncie bankowym mają pojawić się w przyszłym tygodniu, a dokładnie we wtorek 6 września 2016 roku. Liberty Media Corporation tym samym rozpocznie proces kupna Formuły 1 od obecnych udziałowców.
O tym, ze Liberty Media Corporation jest o krok od kupna F1 pisałem w zeszłym tygodniu (szczegóły). Teraz te informacje się potwierdzają. Liberty Media Corporation to amerykańska spółka zarządzana przez Johna Malone’a. Działająca w szeroko rozumianych mediach, ma udziały w wielu różnych firmach.
Proces sprzedaży potrwa kilka miesięcy, a być może jeszcze dłużej. Formuła 1 ma wielu udziałowców (ich pełna lista). Kluczowe jest przejęcie akcji należących do CVC Capital Holdings. To 35% udziałów, ale dających specjalne prawa – możliwość samodzielnego decydowania o przyszłości F1. Potem przyjdzie czas na kupno innych pakietów. Ale nie jest pewne, czy Liberty Media Corporation będzie chciało mieć u siebie 100% akcji. Niemal pewne jest natomiast pojawienie się akcji Formuły 1 na giełdzie w Nowym Jorku w przyszłości. Czym Liberty odzyska część zainwestowanych pieniędzy.
Wartość całego pakietu akcji Formuły 1 jest szacowana na 8,5 miliarda dolarów.
Bernie Ecclestone pozostanie na swoim stanowisku w okresie przejściowym. Później nowi szefowie wprowadzą własne porządki. W kontekście zastąpienia Berniego (wkrótce będzie miał 86 urodziny) wymienia się hiszpańskiego biznesmena – Alejandro Agaga. On obecnie jest szefem Formuły E. Głównym udziałowcem Formuły E jest Liberty Global – inna spółka Johna Malone’a.
Czego możemy się spodziewać po nowym właścicielu?
Liberty Media nie powinno być zainteresowane wyciągnięciem jak największej ilości pieniędzy z F1 w krótkim okresie czasu, jak obecni właściciele. Wygląda to na długoletnią inwestycję. Więc możemy spodziewać się, że Formuła 1 wreszcie doczeka się działu marketingu z prawdziwego zdarzenia. Sama seria powinna przyjąć bardziej amerykański model przychodowy. Czyli postawić na pieniądze od telewizji i z transmisji internetowych, których obecnie nie ma. A duże amerykańskie sporty, jak UFC, NBA czy NFL już zarabiają na Internecie bardzo duże pieniądze. Dla Liberty prawdziwym testem będą negocjacje nowych umów komercyjnych z zespołami. Obecne wygasają w 2020 roku.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: