Liberty Media w styczniu tego roku przejęło pełną władzę nad Formułą 1. Po kilku miesiącach przygotowań zapowiada się, że zaczną wprowadzać duże reformy dotyczące m.in. silnika na 2021 rok, techniki, podziału władzy, pieniędzy, kalendarza czy transmisji w Internecie. Formuła 1 powinna się dzięki temu bardzo zmienić.
Silnik na 2021 rok
Już 31 października Liberty Media przedstawi zespołom pełną specyfikację jednostki napędowej, jaka będzie wykorzystywana w Formule 1 od sezonu 2021 – poinformował o tym wczoraj Auto Motor und Sport. W tym tygodniu przedstawiciele FIA i FOM będą finalizować te nowe reguły. Tym razem ma nie być wielu dyskusji nad tymi zasadami z zespołami. Zespoły albo się zgodzą, albo nie i odejdą z F1. Możliwe będą tylko drobne zmiany w ogłoszonej koncepcji. Rozmowy na temat nowych zasad trwały przez większość tego roku ze wszystkimi stronami, więc nikt nie będzie tutaj zaskoczony ustaleniami. Jeżeli ktoś ma do planowanych zasad poważne wątpliwości, to już by się tym faktem podzielił z opinią publiczną.
Od 2021 roku w Formule 1 ma nadal być hybrydowy silnik V6 Turbo. Wprowadzone zostaną jednak w dużym stopniu standardowe części, aby obniżyć koszty. Mają być dwie turbosprężarki, a nie jedna jak obecnie. System MGU-K (dawny KERS) pozostanie bez zmian, nie wiadomo do końca co z MGU-H. Silnik ma być tańszy, głośniejszy, prostszy w budowie i obsłudze oraz jego moc ma przekraczać 1000 KM. Jego podstawą będzie obecna jednostka spalinowa, więc warto ją cały czas rozwijać i doskonalić. Szczegóły na temat propozycji nowych reguł silnikowy – TUTAJ.
Cel tych zmian jest bardzo prosty: zmniejszyć koszty oraz różnice w wydajności silników, a także zachęcić nowych producentów do wejścia do Formuły 1. Musimy poczekać na ostateczną specyfikację, ale już teraz widać poważne zainteresowanie kilku firm. Dlatego powinniśmy mieć od 2021 roku nowych dostawców jednostek napędowych. Wiele mówi się o Porsche oraz o firmie Cosworth. McLaren zastanawia się nad budową własnego silnika lub we współpracy z niezależnym konstruktorem. Aston Martin po nawiązaniu współpracy z Red Bullem, również miałby ochotę na własny silnik. Oczywiście nie można zagwarantować, że obecna czwórka producentów pozostanie po 2021 roku, więc liczba dostawców może się nie zmienić.
Reguły techniczne
Ross Brawn rozwija własną ekipę techniczną. To pierwsza taka sytuacja w historii F1, bo Brawn ma w swojej drużynie inżynierów, środki finansowe i możliwości samodzielnego przygotowania i testowania nowych rozwiązań technicznych. Nie muszą prosić się zespołów, aby te testowały zmiany w swoich tunelach aerodynamicznych, co zawsze kończy się kolejnymi propozycjami modyfikacji. Ross Brawn ma dwa podstawowe cele jeśli chodzi o kierunki zmian w regułach technicznych: wyprzedzanie i koszty.
Brawn pracuje nad nowymi regułami dotyczącymi aerodynamiki, która ma być tak przygotowana, aby można było jechać blisko za rywalem. Zmiany w regulaminie wprowadzone w 2017 roku miały przeciwny skutek, ale wtedy głównym celem było przyśpieszenie samochodów i nadanie im lepszego wyglądu. Należy zmniejszyć docisk aerodynamiczny i sprawić, aby jego większa ilość pochodziła z podłogi co mniej zakłóca strugę powietrza za samochodem. Jeśli uda się tego dokonać, to będzie można zlikwidować system DRS, który obecnie rekompensuje utrudnioną jazdę na rywalem. Są to bardzo skomplikowane zmiany, dlatego moim zdaniem możemy ich oczekiwać najwcześniej w 2020 roku. Nie jest wykluczone, że ich wprowadzenie zostanie połączone z nowym silnikiem od 2021 roku. Mając mocny silnik i mniej docisku aerodynamicznego, to trudniejsze będzie prowadzenie samochodu. To też jeden z pożądanych efektów, bo wtedy kierowca będzie musiał się bardziej wykazać.
Obniżenie kosztów to cały czas jedna z kluczowych kwestii F1. Budżety dużych zespołów są zbyt duże przez co reszta stawki nie ma możliwości rywalizować o czołowe pozycje. Pomysłów na ograniczenie kosztów jest mnóstwo, to jednak za mało. Jeżeli nic nie zmieni się w podziale pieniędzy i budżetach, to te ograniczenia nic nie dadzą. W razie ograniczeń w jednym obszarze duże zespoły przekierują swoje zasoby na inne, mniej ograniczone obszary.
Termin zmiany reguł technicznych
Nie można wykluczyć scenariusza (pojawia się coraz więcej takich głosów), że nowe reguły techniczne zostaną wprowadzone w 2020 roku. Dotyczy to zarówno konstrukcji samochodów, jak i nowych silników. Na taki termin wskazują szybkie prace nad nowym silnikiem. Ustalenie reguł silnikowych w ciągu najbliższych tygodni oznacza, że mogą one wejść w życie w 2020 roku, bo będzie wystarczający czas do ich przygotowania.
Pieniądze
Liberty Media nie pozyskała żadnych sponsorów, nowych torów, ani dużych kontraktów telewizyjnych w 2017 roku. Jedyne co do tej pory robili to przedłużali umowy, lub łatali dziury po stratach (np. oficjalny szampan). Cały czas są zapowiedzi wielu nowych sponsorów, tym razem od 2018 roku, ale na efekty tych zapowiedzi trzeba jeszcze poczekać. Przed tym sezonem F1 straciła jednego ze swoich głównych sponsorów (Allianz) i ta strata nie została niczym zastąpiona. To oznacza, że przychody całej Formuły 1 w 2017 roku będą na podobnym lub niższym poziomie niż w 2016 roku. Za czasów Berniego Ecclestone’a udawało się co roku zwiększać przychody. Liberty ma do tego inne podejście, bo oni myślą długoterminowo i są gotowi na chwilowe spadki.
Liberty zwiększyło w 2017 roku wydatki na promocję, obecność w internecie czy na rozwój biura w Londynie. To wszystko oznacza, że zysk za 2017 rok będzie mniejszy, a tym samym zmniejszy się kwota jaką podzielą między sobą zespoły. Zespoły zostały już poinformowane, że muszą przygotować się, że w 2018 roku otrzymają po około dwa miliony funtów mniej niż w 2017 roku w ramach podziału zysków.
Podział władzy i limit budżetowy
Liberty Media planuje likwidację obecnego systemu decyzyjnego w F1 z grupą strategiczną i komisją F1. Oba te ciała w obecnej sytuacji są zbędne, bo FOM (Liberty Media) działają razem z FIA, więc mogą przegłosować zespoły. Ten podział władzy wprowadzony wraz z ostatnimi kontraktami komercyjnymi nie sprawdził się, bo jest zbyt długi i zbyt łatwy do blokowania. Szczegóły na temat obecnego systemu pod tym linkiem.
Liberty planuje limit budżetowy. Jego założenia mają być przedstawione zespołom na spotkaniu grupy strategicznej już 7 listopada. Wprowadzenie limitu będzie stopniowe, więc duże zespoły będą mogły się dostosować. Nie znamy wysokości tego limitu, ale tu najczęściej padała kwota 150 mln funtów rocznie plus pensje kierowców i marketing. To oznacza, że Mercedes, Ferrari, Red Bull i McLaren będą musiały obniżyć swoje wydatki, bo reszta ma mniej pieniędzy do dyspozycji (szczegóły budżetów). Limit budżetowy to bardzo wrażliwa kwestia i ciekawe czy Liberty uda się go przeforsować. W optymalnym świecie wraz z tym limitem wyrówna się poziom zespołów, a same stajnie zaczną przynosić zyski swoim właścicielom. To spowoduje, że do F1 będą chciały wejść nowe zespoły. Z limitem budżetowym połączona jest chęć zmian w podziale pieniędzy, ale to stanie się najwcześniej w 2021 roku, bo do końca 2020 roku obowiązują obecne reguły komercyjne i nie ma szans, aby wszystkie duże zespoły dobrowolnie oddały swoje przywileje.
Kalendarz Formuły 1
Formuła 1 przedłużyła w tym roku kontrakty z Singapurem i z Chinami na odpowiednio cztery i trzy lata. Długość nowych umów jest mniejsza niż zwykle za czasów Ecclestone. Udało mi się znaleźć informację, że Singapur na nowej umowie zaoszczędzi aż 10 mln $ rocznie. Bernie zwykle podpisywał dłuższe kontrakty i nie dawał takich zniżek. Z kalendarza odpada Malezja, która miała jeszcze kontrakt na 2018 rok, ale Liberty zgodziło się go skrócić. W 2018 roku wróci Francja, ale to kontrakt podpisany jeszcze przez Berniego. Opłata licencyjna Francji jest na pewno ponad dwukrotnie niższa niż Malezji.
Po sezonie 2018 wygasają umowy wyścigów w Niemczech, Belgii i Japonii. Będzie problem z nowym kontraktem dla Niemiec, chociaż dzięki tłumom holendrów finanse organizatora w 2018 będą o wiele lepsze. Belgia to czysta formalność. Japonia notuje bardzo duże spadki frekwencji (szczegóły), ale Suzuka to tor Hondy, a Honda nie zamierza wycofać się z F1, więc nowy kontrakt na organizację wyścigu podpiszą.
Prawdziwe wyzwanie dla Liberty to poszerzenie kalendarza. Sean Bratches, który za to odpowiada mówi o 40. kandydatach, a obecne umowy limitują długość sezonu do 25. wyścigów. Możemy liczyć na nowy wyścig w Azji i prawdopodobnie będzie to uliczny tor w Hanoi w Wietnamie, bo ten kraj jest bardzo zainteresowany. Pojawia się coraz więcej sugestii wskazujących na Wietnam, dlatego to w tej chwili faworyt. Po wypadnięciu Malezji, Formuła 1 bardzo szybko potrzebuje nowego wyścigu w Azji. Wiele wskazuje również na uliczny wyścig w Kopenhadze lub w Holandii około 2020 roku. Liberty chce też drugie wyścigi w USA i w Chinach (też chodzi o uliczny tor). Bardzo poważna wydaje się kandydatura Argentyny, ale do tego powrotu dojdzie niemal na pewno kosztem Brazylii, która radzi sobie coraz słabiej. Kandydatów przewija się sporo, więc przyszły wygląd kalendarza jest trudny do przewidzenia.
Kalendarz F1 wraz z jego poszerzeniem ma zostać ustawiony lepiej pod względem geograficznym, aby uniknąć dużych podróży. Od 2019 roku możemy oczekiwać tutaj zmian plus debiutów nowych torów. Przykład złego ustawienia w obecnym kalendarzu to wyścig w Kanadzie. Wszyscy muszą tam lecieć tylko na jeden weekend, a potem znowu wracać do Europy.
Usługa internetowa
Niemal pewne jest uruchomienie usług internetowych F1 od 2018 roku. Napisałem w liczbie mnogiej, bo Sean Bratches ostatnio zdradził w wywiadzie dla SportBusiness, że będą to dwie usługi / aplikacje. Amerykańska telewizja NBC nie podjęła negocjacji z F1 w sprawie nowej umowy na 2018 rok, bo jak napisali w oświadczeniu nie chcą bezpośrednio konkurować z F1. W USA Formułę 1 będzie pokazywać teraz telewizja ESPN w bardzo ograniczonej formie bez studiów itd. Przyczyna jest bardzo prosta: internetowe transmisje na żywo będą prowadzone bezpośrednio przez F1 i pojawią się w 2018 roku. Sean Bratches zapowiedział dwie internetowe usługi, jedna z transmisjami na żywo całości zawodów F1, a druga z dodatkowymi danymi z czujników na bolidach. Szczegółów dalej nie znamy, więc nie wiemy nic o cenach, zawartości czy dostępności na świecie.
W Polsce do końca 2019 roku prawa telewizyjne do F1 ma Eleven Sports (szczegóły) i są to również prawa internetowe. To może wpłynąć na ewentualny moment startu internetowej usługi F1 w Polsce lub jej zawartość. Nie wiemy dokładnie jak ta usługa internetowa ma wyglądać, dlatego musimy czekać na ujawnienie jej oferty i dostępności.
Internetowa usługa typu OTT Formuły 1, to usługa w stylu tych tych jakie mają obecnie inne dyscypliny sportu np. UFC, WWE czy NBA. Są to usługi niezależne od telewizji, bez reklam za miesięczną opłatą. Zawierają transmisje na żywo plus wiele dodatków, materiałów czy archiwalnych nagrań.
Podsumowanie
Liberty Media przez ostatnie miesiące poznawało Formułę 1, przeprowadzało rozmowy i ankiety. To wszystko powinno wkrótce zacząć przenosić się na konkretne zmiany. To zupełnie inne podejście niż jednoosobowe rządy Berniego Ecclestone’a. W teorii podejście Liberty jest lepsze i w ciągu kolejnych lat zobaczymy jak będzie one wyglądać w praktyce. Na pewno możemy spodziewać się szeregu mniejszych i większych zmian o jakich wspominam w powyższym tekście. Poza tym kontynuowane będą wprowadzone już wcześniej nowości, jak zawody eSportowe, imprezy F1 Live w miastach czy większa obecność w mediach społecznościowych.
P.S. Dokonałem ważnej zmiany na serwerze dzięki (aktualizacja PHP), której strona działa szybciej. Gdyby ktoś jednak zauważył jakieś problemy, to niech da znać w komentarzu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: