Akcjonariusze Liberty Media Corporation wyrazili zgodę na przejęcie kontroli nad Formułą 1, a tym samym na całkowitą transformację spółki. Brakuje jeszcze tylko zgody FIA, aby transakcja doszła do skutku.
Liberty Media posiada już 19,1% akcji Formuły 1, które przejęli we wrześniu 2016 roku (szczegóły). Sytuacja od tego czasu uległa zmianie, bo Liberty planuje zakup większego pakietu akcji za gotówkę. Reszta zostanie sfinansowana własnymi akcjami. Notowana na giełdzie firma Liberty Media Corporation zmieni się w Formula One Group po zakończeniu transakcji. F1 tym samym będzie musiała publikować raporty finansowe, więc całe finanse staną się bardziej przejrzyste.
Dzisiaj (18.01.2017 r.) odbywa się nadzwyczajne posiedzenie Światowej Rady Sportów Motorowych FIA związane z transakcją Liberty Media. Jeżeli FIA wyrazi zgodę, to do końca marca 2017 roku Liberty przejmie kontrolę nad F1. Jeżeli nie wyrazi zgody, to powstanie spore zamieszanie. FIA posiada 1% akcji F1, jeśli wyrażą zgodę, to te akcje Liberty od nich odkupi.
Celowo piszę w tekście o przejęciu kontroli, a nie o zakupie. Liberty Media nie będzie posiadaczem 100% akcji firm zarządzających F1. Będą mieć pakiet umożliwiający im samodzielne decydowanie (podobnie jak teraz CVC). Obecni udziałowcy w większości powinni nimi pozostać, ale już z mniejszymi pakietami akcji. Również CVC Capital Partners zostawi sobie niewielki pakiet akcji (obecnie mają ich 35%). Liberty zaproponowało zespołom F1 zakup akcji (oferują maksymalnie 22% dla zespołów, w tym maksymalnie 5% dla jednego zespołu), na pewno znajdą się chętni. Dlatego cała struktura własnościowa F1 ulegnie zmianie w przyszłości.
Skutki dla F1
Liberty Media będzie dążyć do maksymalizacji dochodów Formuły 1 na wszystkich polach. Szczegóły ich planów zmian w F1 – KLIK. Mam tu na myśli zwiększenie kalendarza do 24-25 wyścigów oraz zrobienie z każdego wyścigu jeszcze większego wydarzenia. Nie ma co liczyć na odejście od płatnych transmisji w telewizji. F1 za to będzie o wiele bardziej obecna w Internecie. Wiele mówi się o „formułowym Netflixie”, oczywiście byłaby to usługa płatna. Liberty chce także wyraźnie zwiększyć liczbę sponsorów (F1 ma ich 19, a amerykańska liga baseballa MLB – 75). Można także liczyć, że Liberty zatrudni ludzi z doświadczeniem w F1, aby pomogli w zarządzaniu tym sportem od strony sportowej i technicznej. Możemy liczyć na większe zmiany na tych polach już od sezonu 2018.
Bernie Ecclestone ma pozostać na swoim stanowisku jeszcze trzy lata. Moim zdaniem jego rola będzie stopniowo ograniczana, aby umożliwić jednocześnie sprawne funkcjonowanie F1, a z drugiej strony dać jego następcom (to musi być kilka osób) możliwość poznania firmy. 86-letni Bernie cały czas pracuje w pełnym wymiarze godzin i praktycznie jednoosobowo zajmuje się wszystkimi kluczowymi sprawami. Gdy kontrolę nad F1 przejmie korporacja, to taki scenariusz zarządzania jest niemożliwy. Trudno mi sobie wyobrazić, aby Bernie poszedł na taki układ i oddał część swojej władzy komuś innemu. Może dojść do sytuacji, że sam postanowi się wycofać.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: