Zaledwie tydzień przerwy miedzy GP Austrii i GP Wielkiej Brytanii 2016 to logistyczny koszmar dla zespołów i personelu Formuły 1. Ale pokazuje to też jak pod względem logistyki Formuła 1 jest zaawansowana.
Od razu po wyścigu, a nawet jeszcze w trakcie GP Austrii zespoły F1 zaczęły wielkie pakowanie. Ponad 300 ciężarówek sprzętu będzie wysłanych do Silverstone. To ponad 1600 kilometrów jazdy w większości po autostradach, ale trzeba jeszcze przeprawić się przez kanał La Manche. Nie ma czasu na przestoje, więc trzeba było wziąć dodatkowych kierowców.
Przed tym sezonem McLaren podpisał umowę z firmą Volvo. Otrzymali 24 ciężarówki, tyle ich potrzebują aby przetransportować cały sprzęt oraz motorhome z wyścigu na wyścig. Sam motorhome zajmuje 17 ciężarówek. To przykład tego ile wyposażenia i sprzętu wożą ze sobą zespoły F1. Oczywiście McLaren należy do grona zespołów, które mają tego najwięcej (różnicę robią tu motorhome’y). Ciężarówkami drogę z Austrii do Wielkiej Brytanii poza zespołami F1 pokonają także zespoły serii towarzyszących: GP2, GP3 i Porsche Supercup, FIA, FOM, Pirelli, ekip telewizyjnych. Z tego robi się wspomniane ponad 300 ciężarówek.
Kluczowym problemem będzie tu szybkie wybudowanie motorhome’ów na czas na Silverstone. Te największe potrzebują około dwóch dni na pełne rozłożenie. Kluczowy jest tu fakt, że budowę zaczyna się od podłogi. A z drugiej strony podłogę demontuje się na końcu. Więc budowa rozpoczęła się najwcześniej we wtorek. W czwartki na torze już wszystko powinno być gotowe, to pokazuje jak napięte są terminy.
W tym roku mieliśmy już bardzo kłopotliwe połączenie GP Kanady z GP Europy w Azerbejdżanie. Ogromna odległość między tymi miejscami i fakt, że F1 po raz pierwszy wybrała się do Baku sprawiły wiele trudności. Ale w przypadku zamorskich wyścigów zespoły F1 nie korzystają ze swoich motorhome’ów, bo mają gotowe pomieszczenia gościnne na torach. Poza tym transport odbywał się wynajętymi samolotami transportowymi, które poleciały bez międzylądowań. Wyjątkiem był Sauber, który oszczędzał i wybrał inne połączenie z przesiadkami.
Patrząc na ułożenie kalendarza, to wystarczyłoby połączyć w parę sąsiednie wyścigi w Austrii i na Węgrzech. A Wielką Brytanią z Niemcami. Dzięki temu odległości do pokonania byłyby mniejsze. Ale o tym, jak ułożony jest kalendarz Formuły 1 decyduje więcej czynników niż tylko odległość miedzy torami.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: