Wyścig serii IndyCar na torze ulicznym w mieście Long Beach w Kalifornii będzie się odbywał do 2018 roku. Rada miasta jednogłośnie przedłużyła wygasającą za rok umowę. Ale jednocześnie zostawiła furtkę do powrotu Formuły 1 na ten tor od sezonu 2019 (źródło: ESPN). Więcej na temat ewentualnego powrotu F1 na tor w Long Beach, pisałem TUTAJ i TUTAJ. Co z planami organizacji dwóch wyścigów Formuły 1 w USA? O tym w rozwinięciu.
Bernie Ecclestone chce dwóch wyścigów Formuły 1 w USA. Przyczynił się do tego sukces nowego toru w Austin. Popularność F1 w USA wciąż jest bardzo mała, oglądalność w telewizji jest na poziomie Polski. A przecież w USA jest ponad 300 mln mieszkańców. Możliwości wzrostu są więc ogromne. Pojawi się nowy zespół z siedzibą w USA: Haas Formula, w którym ma jeździć Amerykanin. Aby zwiększyć popularność F1 w tym kraju i tym samym zarobić dużo pieniędzy potrzeba zwiększyć obecność Formuły 1 w Ameryce. Nowy wyścig miał być zorganizowany w New Jersey, na ulicznym torze. Został, on trzeci raz przełożony, tym razem na 2015 rok. Ale szanse, że ten projekt wypali spadły prawie do zera. Long Beach miało być alternatywą. Która również nie wypaliła. Prawdopodobnie Bernie będzie teraz mocno zabiegał o New Jersey, bo to ostatnia szansa. Wejście zespołu Hass Formula powinno w tym pomóc. Co jeśli nie New Jersey? W USA jest dużo torów wyścigowych, gdzie F1 mogłaby się pojawić, oczywiście po niezbędnym remoncie. Ale to może potrwać przynajmniej dwa, trzy lata.
GP Meksyku powinno wrócić w 2015 roku. Chodź nie dochodzą na razie żadne sygnały, jakoby wreszcie zaczęli remont toru. Co jest trochę niepokojące. Jest oczywiście Kanada, ale tegoroczny wyścig będzie ostatnim z obowiązującego kontraktu. Tor chce nowego, aż do 2024 roku. Ale rozmowy idą bardzo opornie (KLIK). Mam nadzieję, że się dogadają w ciągu kilku tygodni. GP Kanady nie dość, że dostarcza wielu emocji, to jeszcze ma jedną z największych frekwencji w sezonie, zawsze ponad 100 000 kibiców jest na wyścigu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: