FIA zaktualizowała dzisiaj listę startową na sezon 2015. Znajduje się na niej zespół Manor F1 Team. Nie ma już za to Caterhama. Udział zespołu Manor nie jest jeszcze zatwierdzony, gdyż muszą jeszcze przedstawić bolid zgodny z regulacjami na sezon 2015. Testy zderzeniowe ponoć są zaplanowane na 5 marca, czyli dzień przed wylotem transportu FOM do Australii. Pisałem o staraniach zespołu Manor dwa dni temu (TUTAJ). Will Stevens, który będzie ich pierwszym kierowcą musi jeszcze uzyskać super-licencję. To formalność, ale FIA pewnie czeka na przelew.
Pojawiają się cały czas nowe informacje o zespole. Ferrari ma dostarczać im silniki w specyfikacji 2014 w cenie 1 mln euro za wyścig. Natomiast w grę wchodzi tylko 10 wyścigów, bo Ferrari nie będzie już produkować starych silników, później Manor będzie musiał przejść na silniki z 2015 roku. Co może być sporym kłopotem, jeśli ich budowa różni się znacząco.
Kolejne plotki dotyczą drugiego kierowcy zespołu. Tu wymienia się obu kierowców rezerwowych McLarena. Ale Kevina Magnussena można już wykreślić, bo zostało to zdementowane przez jego menadżera. Ale Stoffel Vandoorne może być ciekawą opcją. Manor posiada umowę o partnerstwie z McLarenem, korzysta z ich tunelu aerodynamicznego i nie tylko. Podobnie, jak w przypadku Ferrari również Mclarenowi zalegają spore pieniądze. Dla McLarena korzystne byłoby umieszczenie swojego juniora w tym zespole w zamian za zmniejszenie zadłużenia.
Jeśli chodzi o nowych właścicieli zespołu, to tu sytuacja się klaruje. Ma nim być Stephen Fitzpatrick. Bernie Ecclestone zabezpiecza się na wypadek, gdyby kupno przez niego zespołu było podyktowane tylko chęcią zarobienia 47 mln $, jakie należą się Manorowi, za ubiegłoroczny wynik Marussi. Bernie oczekuje, że Fitzpatrick wpłaci taką samą sumę na depozyt, jako zabezpieczenie. Dotychczas ponoć wpłacić tylko 10%. Sytuacja jest dynamiczna i na pewno w najbliższym czasie pojawią się kolejne informacje o Manorze.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: