Nasiliły się plotki, że Sergio Marchionne wprowadzi do Formuły 1 markę Maserati. Włoski producent samochodów miałby zostać tytularnym sponsorem zespołu Haas od 2018 roku.
Informacje o Maserati w Formule 1 należy cały czas traktować, jako plotkę. Źródło tych rewelacji nie jest pewne, ale cały sugerowany układ jest bardzo logiczny dlatego o tym wspominam. Plotki wyszły już poza Włochy i pojawiają się w angielskich serwisach. Umowa Maserati (marka w całości należy do koncernu Fiat Chrysler Automobiles) z zespołem Haas F1 Team miałaby być bliźniacza do umowy Alfa Romeo z Sauberem ogłoszonej w minionym tygodniu (szczegóły). Maserati zostałoby sponsorem tytularnym zespołu Haas, a zmianie uległoby malowanie i nazwa tej stajni (dodany człon Maserati). Koszt takiej umowy to 20 milionów euro rocznie. W związku z tym, że Haas kupuje silniki i wiele innych elementów samochodu od Ferrari, to te pieniądze tak naprawdę byłyby zniżką na rachunek wystawiany przez Ferrari. Maserati odmówiło komentarza w sprawie tych plotek (Źródło). Sergio Marchionne kilka dni temu wysyłał sygnały, że umowa z zespołem Haas może być wkrótce zmieniona.
Zespół Haas F1 Team jest obecny w F1 od dwóch lat, ale cały czas nie pozyskał żadnych istotnych sponsorów. Gdy opisywałem ich budżet za 2016 rok (szczegóły), wspominałem że finansowanie stajni jest oparte niemal wyłącznie na firmie Haas. Od przyszłego roku zaczną czerpać większe dochody w ramach podziału zysków od FOM, ale przy budżecie na poziomie 100 mln funtów rocznie, Gene Haas dalej będzie musiał wydawać dużo pieniędzy na utrzymanie zespołu. Dlatego duża umowa z Maserati jest logicznym ruchem, bo bardzo poprawi się sytuacja finansowa zespołu Haas.
Umowa Maserati z Haasem jest dobrym ruchem dla wszystkich zainteresowanych stron. Zespół oszczędzi na takim kontrakcie sporo pieniędzy, Maserati bardzo zyska pod względem marketingowym, a Sergio Marchionne będzie kontrolował trzy zespoły. Sergio Marchionne w takim scenariuszu miałby kontrolę nad trzema zespołami i trzy duże marki producentów samochodów w Formule 1. To ogromny atut w czasie negocjacji kolejnej umowy z Formułą 1. Mógłby grozić nie tylko odejściem Ferrari, ale i dwóch innych marek.
Maserati było obecne w Formule 1 w latach 50. i 60. zarówno jako konstruktor, jak i dostawca silników. W 1957 roku Juan Manuel Fangio został mistrzem świata startując w zespole Maserati.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: