Zespół o nazwie McLaren-Mercedes ponownie pojawi się w F1 od 2021 roku. McLaren podpisał umowę na dostawę silników Mercedesa, a po sezonie 2020 zakończy współpracę z Renault. To duże zmiany dla zespołu i całej Formuły 1.
Renault, McLaren i Mercedes opublikowali dzisiaj krótkie komunikaty w tej sprawie. Najpierw dowiedzieliśmy się o zakończeniu współpracy na linii McLaren – Renault po sezonie 2020, czyli obecna umowa zostanie wypełniona. Chwilę później z kolejnych komunikatów McLarena i Mercedesa oficjalnie dowiedzieliśmy się o podpisaniu umowy na dostawę silników na lata 2021 – 2024. W komunikacie jest mowa o dostawie silników „co najmniej do 2024 roku”. Prawdopodobnie jest w niej opcja na kolejne sezony. Poprzypominam, że FIA planuje aby od 2025 roku w Formule 1 był zupełnie nowy silnik. Z tego powodu umowa jest takiej długości. Obie strony mają stosowne opcje, ale nie muszą one być wykorzystane.
McLaren korzystał z silników Mercedesa w latach 1995 – 2014. Przez większość tego okresu byli zespołem fabrycznym, a Mercedes miał nawet udziały w tym zespole. Potem gdy Mercedesowi nie udało się przejąć McLarena utworzyli własną stajnię kupując BrawnGP. Początkowo gdy były silniki V8 nic to nie zmieniło, ale McLaren wiedział, że od 2014 roku i wprowadzenia hybrydowych silników V6 Turbo są na straconej pozycji. Dlatego Ron Dennis doprowadził do umowy z Hondą, która miała być genialnym ruchem, a okazała się klapą. Teraz McLaren po kilku latach przerwy powróci do Mercedesa.
McLaren chce wrócić do walki o najwyższe cele od 2021 roku. Doszło tam do wielu ważnych transferów personalnych, rośnie budżet, będą budować nowy tunel aerodynamiczny. Umowa na dostawę konkurencyjnych silników to ostatni element układanki. Będą się w kolejnych miesiącach zbroić się z myślą o dużej zmianie reguł na 2021 rok. McLaren musi mieć pewność, że będzie traktowany na równym poziomie co zespół fabryczny z dostawą silników, na pewno zabezpieczyli się w tej kwestii w umowie.
Renault oficjalnie na takim ruchu nie traci, bo planują skupić się tylko na zespole fabrycznym. Tyle oficjalnych zapewnień, bo ten ruch to dla nich strata pieniędzy, a jest sporo głosów, że koncern Renault nie jest zadowolony z osiąganych wyników. Trudno powiedzieć co tam się będzie działo po 2020 roku.
Dlaczego McLaren zdecydował się podpisać umowę z Mercedesem?
Przyczyny decyzji McLarena były dwie: pieniądze i osiągi. Trudno w to uwierzyć, ale silniki Renault są droższe, mimo że są słabsze od Mercedesa. Renault zrobiło McLarenowi to co kilka lat wcześniej Red Bullowi. Te zespoły były skazane po różnych decyzjach na Renault, więc Francuzi podyktowali wysoką cenę za dostawę silników. Informacje z wiarygodnych źródeł mówią, że obecnie również byłby różnica w cenie. Trudno powiedzieć czy Renault nie liczyło się z tym, że McLaren ma alternatywy, czy celowo chciało dużo pieniędzy, bo ta umowa nie była dla nich priorytetem. Cena jest tutaj ważna, bo wchodzi limit budżetowy od 2021 roku. Jeżeli zespół wyda mniej na silniki, to będzie mógł wydać więcej na inne rzeczy. Według obecnych ustaleń kwota za silniki ma być wyłączona z limitu, ale tylko do pewnej wartości.
Osiągi to jasna dla wszystkich przyczyna. Silnik Mercedesa jest cały czas mocniejszy i bardziej niezawodny niż Renault. Francuski producent się rozwija, ale nikt nie da gwarancji, że w 100% dorównają Mercedesowi. McLaren chce wrócić do walki o najwyższe cele i potrzebuje do tego pewnego silnika. Mercedes to była dla nich jedyna realna alternatywa.
Zaburzenie układu sił
Ta umowa zaburza układ sił wśród dostawców silników, bo od 2021 roku Mercedes będzie miał cztery zespoły, Ferrari trzy, Honda dwa, z Renault jeden. Mercedes zyskał przewagę i na pewno wykorzystają ją w politycznych rozgrywkach. Potrzebowali zgody na dostarczanie silników ponad trzem stajniom, ale nie było z tym problemów. W tym momencie tylko Williams i McLaren mają klienckie umowy obejmujące okres po 2020 roku. Trudno jednak w tym momencie oczekiwać, że aktualne zespoły klienckie: Toro Rosso, Haas, Alfa Romeo i Racing Point zmienią dostawców, bo tam nie widać możliwości na zmiany. Renault jest łączone z nowym zespołem Panthera, który będzie próbował pojawić się za kilka lat w F1, więc to dla nich szansa na pozyskanie klienta.
Teorie spiskowe
Ten ruch oczywiście rodzi teorie spiskowe. O powrocie McLarena do Mercedesa mówi się od kilku lat, już pod koniec umowy z Hondą były takie plotki. Teraz wreszcie do tego dochodzi. To łączy się plotkami jakoby Mercedes nie wystawiał już fabrycznej stajni, a McLaren przejmie wkrótce tę rolę. Mercedes oczywiście nic takiego nie potwierdza, a ich wypowiedzi sugerują, że pozostaną w F1 na sezon 2021 i kolejne. W tym momencie tak to wygląda, ale musimy pamiętać o czymś o czym na blogu wspominałem nie raz. Limit budżetowy jeśli będzie faktycznie wprowadzony i będzie przestrzegany, to bardzo uderzy w Mercedesa. Oni stracą swoją przewagę i mogą zapomnieć o dominacji. Dlatego z ich perspektywy warto mieć inny mocny zespół z potencjałem. Jeśli McLaren będzie w czołówce i będzie np. wygrywał wyścigi, to Mercedes na tym mocno zyska wizerunkowo w sytuacji gdy ich zespół nie będzie już dominatorem. Możemy być także pewni, że w kolejnych miesiącach będą plotki o powrocie Lewisa Hamiltona do McLarena na ostatnie lata swojej kariery. To dla niego jedna z trzech opcji co szeroko opisałem w sierpniu – Szczegóły.
P.S. Na zdjęciu tytułowym widzimy McLarena MP4-29 z 2014 roku – ostatni do tej pory bolid McLarena z silnikiem Mercedesa.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: