McLaren nie zmienia składu na sezon 2020, który ponownie będą stanowić Carlos Sainz i Lando Norris. McLaren postanowił potwierdzić ten fakt przed swoim domowym wyścigiem o GP Wielkiej Brytanii, aby szybko uciąć medialne spekulacje.
Zarówno Carlos Sainz jak i Lando Norris zaczęli jeździć w zespole McLaren od sezonu 2019. Obaj podpisali z tą stajnią kontrakty w 2018 roku i wtedy oficjalnie nazywano je „umowami wieloletnimi”. W standardach F1 umowa wieloletnia obowiązuje przynajmniej dwa sezony, ale co roku jej kolejny etap jest aktywowany przez zespół po spełnieniu danych warunków. Warunki widocznie zostały spełnione lub zespół jest tak zadowolony, że postanowili je oficjalnie szybko aktywować na kolejny rok. McLaren bardzo dobrze rozpoczął sezon 2019, obaj kierowcy spisują się bez zarzutu i ze sobą współpracują, więc to była naturalna decyzja. Tak szybkie potwierdzenie tej decyzji wyłączy ten zespół i jego kierowców z sezonu ogórkowego, wiec będą mogli w spokoju skupić się na kolejnych wyścigach i przygotowaniach do następnego sezonu.
Nieoficjalne informacje z ostatnich tygodni mówiły o tym, że Lando Norris oczekiwał sporej podwyżki w kolejnym sezonie. Brytyjczyk jest związany z McLarenem od początku 2017 roku, gdy dołączył do ich programu rozwojowego. Trafił do F1 jako ich wychowanek i jak to bywa w takich sytuacjach jego pierwszy kontrakt jak na standardy panujące w F1 nie jest wysoki. Jego wartość w różnych zestawieniach jest szacowana w granicach 0,5 – 0,7 mln dolarów. Jeżeli plotki o podwyżce są prawdziwe, to w 2020 roku może liczyć na kilkukrotnie większe zarobki. To oznaczałoby, że będzie zarabiał podobne pieniądze jak Sainz.
Carlos Sainz dołączył do zespołu po startach w stajni Renault oraz po tym jak zerwał wszystkie związki z Red Bullem. Sainz jeździ w F1 od 2015 roku. Rok temu trudno było nie oprzeć się wrażeniu, że McLaren nie był w pozycji aby ściągnąć do składu bardzo znanego kierowcę z sukcesami po tym jak postanowił odejść Alonso i musieli skierować swoją uwagę na Sainza, który ich pierwszym wyborem nie był. Dotychczasowy przebieg sezonu 2019 rozwiewa wątpliwości co do potencjału Sainza, który spisuje się bardzo dobrze i nie popełnia błędów.
W przypadku McLarena ciekawie może zrobić się w temacie składu kierowców na sezon 2021. Jeśli dalej będą się pozytywnie rozwijać jako zespół, to wtedy będą atrakcyjnym miejscem dla największych gwiazd wśród obecnych kierowców F1. Po sezonie 2020 kończą się umowy praktycznie wszystkich zawodników, więc sytuacja zrobi się otwarta.
Sytuacja Fernando Alonso
Wczesne potwierdzenie składu przez McLarena zamyka drogę do powrotu Fernando Alonso. Hiszpan w ostatnim czasie ograniczył swoje związki z McLarenem tylko do roli ambasadora. Nie jest już ich zawodnikiem rezerwowym (zastąpił go w tej roli Siergiej Sirotkin), a nieudany wynik w Indy500 prawdopodobnie kończy dalszą współpracę obu stron w obszarze startów w innych seriach wyścigowych. Nieznane są dalsze plany Fernando Alonso. Hiszpan ma bardzo ograniczone opcje jeśli chodzi o ewentualny powrót do F1 w 2020 roku i prawdopodobnie spędzi kolejny sezon startując w innych wyścigach i być może także w rajdach.
Składy zespołów na 2020 rok
Mocno konserwatywną (zakładająca brak zaskakujących ruchów) prognozę składów na sezon 2020 znajdziecie pod tym linkiem. Wielu kierowców posiada obowiązujące umowy na kolejny sezon, a potwierdzenie kilku kolejnych wydaje się być formalnością. Są jednak podstawy do plotek związanych z pewnymi większymi roszadami. Jeśli do czegoś takiego dojdzie, to cała przewidywalna układanka się posypie, bo zmiana zespołu przez jedno z ważniejszych nazwisk pociągnie za sobą inne transfery.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: