McLaren – prawie producent

Nie udaje się w ostatnich latach na torze, to McLaren planuje ścigać Ferrari w sprzedaży samochodów drogowych. Czy dzięki temu zobaczymy w przyszłości w Formule 1 bolid McLarena z własnym silnikiem?

Przypominam wpis na temat wyników finansowych Ferrari za 2015 rok – Szczegóły. Ferrari w 2015 roku sprzedało 7 664 samochodów, chcą zwiększyć tę liczbę do 9 000 w ciągu kilku lat.

McLaren Automotive firma zajmująca się produkcją samochodów drogowych przedstawiła nowy plan na najbliższe sześć lat (Źródło). Planują w tym czasie zainwestować miliard funtów. Do 2022 zaprezentują 15 nowych modeli samochodów. Nie wszystkie będą zupełnie nowymi modelami, część z nich będzie wariacjami istniejących konstrukcji. Zwiększą także zatrudnienie o 500 osób, aby móc montować samochody na dwie zmiany. W zeszłym roku McLaren sprzedał 1 600 samochodów. Docelowo chcą produkować i sprzedawać 5 000 samochodów rocznie. Połowa z nich ma mieć napęd hybrydowy. Pracują również nad prototypem w 100% elektrycznego samochodu sportowego.

Gdy McLaren zaczynał kilka lat temu produkcję własnych samochodów sportowych była mowa o produkcji trzech modeli z różnych półek cenowych i maksimum 4 000 samochodów rocznie. McLaren sam produkuje silniki oraz napędy hybrydowe dla swoich samochodów drogowych. W przypadku Formuły 1 korzystają z silnika Hondy. Ron Dennis zawsze powtarzał, że nie opłaca im się samodzielnie opracować silnika na potrzeby Formuły 1. Aby było to opłacalne trzeba produkować dużo samochodów, aby wykorzystać tę technologię w silnikach na potrzeby samochodów drogowych. Jeśli wszystko pójdzie po ich myśli, to za kilka lat będą produkować tyle samochodów, że opracowanie własnego silnika na potrzeby F1 będzie opłacalne. Ferrari zawsze przygotowywało swoje silniki dla F1, a McLaren będzie firmą niewiele tylko mniejszą za kilka lat. Umowa z Hondą została podpisana na 10 lat, do 2024 roku. Ale do tego czasu na pewno zostanie wprowadzony do Formuły 1 nowy silnik. To będzie szansa dla McLarena aby samodzielnie go opracować. Pozostaje pytanie czy zdecydują się samodzielnie go opracować?