Po piątkowych treningach przed GP Malezji 2015 Formuły 1, widać bardzo duży postęp w osiągach bolidów McLarena. Wydaje się, że w ciągu niecałych dwóch tygodni przyśpieszyli o ponad sekundę na jednym okrążeniu. Wyraźnej poprawie uległy również osiągane prędkości maksymalne, a bolid doczekał się poprawek aerodynamicznych.
GP Australii było pierwszym momentem, kiedy bolid McLaren MP4-30 przejechał dużą liczbę kilometrów z rzędu bez awarii. Jenson Button ukończył wyścig tracąc aż dwa okrążenia do liderów, a Kevin Magnussen z powodu awarii silnika w ogóle nie wystartował do wyścigu. Tempo kwalifikacyjne było o pięć sekund gorsze od Mercedesów. McLaren jeździł w Australii z bardzo przykręconym silnikiem Hondy. Obawiali się przegrzewania, a także nie chcieli ryzykować niepotrzebnej awarii. Były różne informacje dotyczące tego, jak mocno ograniczyli moc jednostki napędowej. Prawdopodobnie używano tylko w 60% systemów odzyskiwania energii, a także ograniczono osiągi silnika spalinowego. Button musiał przez praktycznie cały wyścig jechać w trybie oszczędzania paliwa, bo nie wiedzieli na ile mogą sobie pozwolić. Przyśpieszył dopiero na dwóch ostatnich okrążeniach. Podczas kwalifikacji we wszystkich czterech punktach pomiaru prędkości maksymalnej, bolidy McLarena traciły 15-17 km/h do najszybszych. To był efekt ograniczeń po stronie silnika.
Podczas piątkowych treningów przed GP Malezji, oba bolidy McLarena były w stanie przejechać cały zaplanowany program bez awarii. Pokonali sporo okrążeń i sprawdzili przywiezione poprawki. Warunki na torze były ekstremalne, temperatura asfaltu dochodziła do 60 stopni Celsjusza. Mimo to ich bolidy spisywały się lepiej, niż podczas otwarcia sezonu. Nie widać również żadnych dużych zmian mających pomóc w chłodzeniu jednostki napędowej. Co jest bardzo pozytywnych sygnałem. Trudniejszego testu dla chłodzenia już nie będzie w tym roku.
Podczas drugiego treningu przed GP Malezji 2015 Fernando Alonso stracił do najszybszego Lewisa Hamiltona 2,7 sekundy, a Jenson Button 2,8 sekundy. Tempo podczas długich przejazdów pokazuje stratę około 3 sekund na jednym okrążeniu. Prędkości maksymalne są dużo lepsze niż w Australii. Straty do najszybszych to maksymalnie 10 km/h. A w punkcie pomiaru po drugim sektorze, to zaledwie 2 km/h. Jeśli kwalifikacje odbędą na suchym torze, to zobaczymy, czy uda im się wtedy potwierdzić te osiągi.
Jenson Button powiedział po treningach, że silnik Hondy w Malezji sprawuje się wyraźnie lepiej, ma więcej mocy. Wszystko to zasługa optymalizacji dostępnego pakietu. Nie instalowali żadnych nowych części w silnikach. Jeśli chodzi o poprawki jednostki napędowej Hondy, to można się ich spodziewać podczas GP Hiszpanii. Obecnie używane jednostki napędowe muszą wytrzymać pierwsze cztery wyścigi, aby udało się ukończyć sezon bez użycia dodatkowych elementów (chociaż w przypadku bolidu Alonso się to nie uda).
McLaren planował podczas ostatniej tury testów przedsezonowych sprawdzenie nowego pakietu aerodynamicznego, ale z uwagi na problemy i dużą ilość awarii opóźnili wprowadzenie tych poprawek. W Malezji widać w bolidach kilka poprawek. Bolid doczekał się m.in systemu s-duct.
McLaren szybko nadrabia straty do czołówki, powinno tak być również w kolejnych wyścigach. Nie będzie to początkowo trudne, bo straty są cały czas bardzo duże. Schody pojawią się, gdy trzeba będzie zniwelować ostatnie dziesiąte części sekundy. Nie wiadomo czy z przygotowanym na ten sezon bolidem będą w stanie tego dokonać.
Obecna forma wciąż nie umożliwi im realnej walki o punkty w Malezji. Wielkim sukcesem będzie przejście do drugiej części kwalifikacji. Są szybsi od Manora, ale tracą do pozostałych zespołów.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: