Przecieków o tym, co ewentualnie Mercedes zmieni w swoim bolidzie przed nowym sezonem, jak zwykle jest bardzo mało. Ale ostatnie sugestie Andy’ego Cowella – szefa działu silnikowego, wróżą kontynuację ich dominacji. Przynajmniej jeśli chodzi o jednostkę napędową.
Mercedes zaprosił grupę dziennikarzy do swojej fabryki, gdzie powstają silniki na potrzeby Formuły 1 w Brixworth (relacje na których się opierałem m.in. TU i TU). Andy Cowell zdradził kilka informacji dotyczących ich dotychczasowych osiągnięć i planów. Cowell potwierdził, że silnik Mercedesa w zeszłym sezonie przekroczył granicę 900 KM. Silnik ten miał sprawność cieplną przekraczającą 45%. Cowell pokazał dziennikarzom wykres (bez podania konkretnych liczb), z którego wynika, że skok w wydajności ich konstrukcji między 2015, a 2016 rokiem będzie zbliżony do tego co udało im się osiągnąć rok wcześniej. Jeśli się to potwierdzi, to rywale będą mieć wielki problem, aby doścignąć Mercedesa pod względem mocy silnika. Magiczny poziom 1000 KM będzie bardzo blisko.
Przypominam, że Renault w informacji prasowej przed sezonem 2016 podało moc swojego silnika na poziomie 875 KM – szczegóły.
Cowell ponownie powiedział, to co kilka miesięcy temu (szczegóły), że silniki V6 Turbo są najmocniejszymi jednostkami napędowymi w historii F1, mocniejszymi niż używane w 2005 roku silniki V10 z 20 000 obrotów na minutę. Sprawność cieplna (ilość potencjalnej energii jaką można uzyskać z danej dawki paliwa) zbliża się do poziomu 50%. Celem jest 100% (ale to nie jest możliwe do wykonania). Każdy ułamek procenta zysku na tym poziomie to jest sukces. Dla porównania sprawność poprzednio używanych do 2013 roku silników V8 wynosiła 29%. Poprawa jest niesamowita. Cowell powiedział, że przemysł motoryzacyjny poprawia sprawność cieplną o około 1,5% rocznie.
Kluczowe miejsca do poprawy wydajności
Cały czas w Mercedesie starają się zwiększyć ilość energii uzyskiwanej z paliwa. Sprawność się podnosi i wciąż są miejsca gdzie mogą jeszcze się poprawić i podnieść poprzeczkę wyżej.
Turbosprężarki w silnikach na 2016 rok będą większe niż to było w 2014 roku. Mercedes w F1 nie miał doświadczenia z tym elementem silnika, ale zdobyli je od ich działu produkującego motory do ciężarówek. Zwiększenie turbo ma związek z tym, że chcą odzyskiwać oraz więcej energii cieplnej. Honda miała z tym największe problemy w zeszłym roku. MGU-H (moto generator energii cieplnej) wyrasta na kluczowy element silnika w Formule 1 (wkrótce ma się pojawić w samochodach drogowych). MGU-H może przekazywać energię do baterii (a stąd przez MGU-K do napędu), kontroluje pracę turbosprężarki, a także może przekazywać energię bezpośrednio do MGU-K i napędu. Co ważne ilość odzyskanej przez MGU-H energii nie jest limitowana.
Obecnie baterie przechowujące energię elektryczną ważą około 20 kg. W 2009 roku gdy wprowadzono system KERS ważyły 25,3 kg. Tylko, że wtedy KERS miał o połowę mniejsze zapotrzebowanie na moc. Kolejny niesamowity postęp.
Poprawiają cały czas elektronikę i oprogramowanie. Teraz komputer, gdy bolid jest na torze analizuje poprzednie okrążenie aby znaleźć zyski w uwalnianiu energii pochodzącej z systemu ERS. Oblicza najlepsze miejsca do zwiększenia i zmniejszenia ilości tej energii, by poprawić czas okrążenia.
Harmonogram prac
Zbudowanie jednego silnika Mercedesa zajmuje 100 roboczogodzin. Obecny okres jest dla nich bardzo pracowity, bo muszą przygotować silniki dla czterech zespołów na testy. Podczas weekendu wyścigowego musi być gotowych 16 gotowych silników: osiem używanych przez kierowców i osiem zapasowych. Obecnie pracownicy Mercedesa przygotowują cztery silniki dla czterech bolidów na pierwszą turę testów w Barcelonie. Na drugą turę będzie gotowa kolejna ewolucja tych silników. Druga tura rozpocznie się już po homologacji zaplanowanej na 28 lutego, więc wtedy rozpoczną prace nad złożeniem silników z myślą o Australii.
Cowell pochwalił pracę jaką ostatnio wykonało Ferrari. Docenił również starania Hondy, uważa że Japończyków czekają duże zyski. Renault jest zdeterminowane i bardziej zaangażowane w Formułę 1. Bardzo kurtuazyjne wypowiedzi.
Formuła 1 powinna cały czas starać się przekazywać opinii publicznej takie dane i informacje, które pokazują jak zaawansowanymi konstrukcjami są obecne silniki w Formule 1. To powinien być główny przekaz marketingowy, a nie ciągłe narzekania na dźwięk i limity paliwa. Te silniki hybrydowe to najbardziej zaawansowane technicznie konstrukcje jakie do tej pory były w Formule 1. W przecież w F1 chodzi o najnowocześniejsze technologie. Wkrótce ta technologia pojawi się w samochodach drogowych. O tym powinno się mówić. Wiele negatywnych słów o F1 padło z ust osób bezpośrednio w nią zaangażowanych (coś co w innych sportach jest nie do pomyślenia). Mam nadzieję, że to się skończy w tym roku i osoby decyzyjne w F1 będą kreować jej pozytywny obraz. W końcu wielu kibicom, gdy zewsząd słyszą i czytają narzekania, również udziela się ta negatywna opinia.
P.S. Zakładając poprawę tempa czołowych bolidów w 2016 roku o jedną sekundę na okrążeniu – co jest możliwe przy wyraźnych zyskach po stronie silnika. I poszerzonemu doborowi opon: trzy mieszanki, zamiast dwóch, ta trzecia zwykle będzie miększa niż dwie w 2015 roku. To można realnie myśleć o tempie kwalifikacyjnym lepszym o dwie sekundy na okrążeniu w 2016 roku.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: