Valtteri Bottas wygrał wyścig o GP USA 2019, a na drugim miejscu do mety dojechał Lewis Hamilton, który zapewnił sobie szósty tytuł mistrzowski. Rozstrzygnięcia w czołówce stały pod znakiem taktyki, a rozczarowaniem była postawa Ferrari.
Dla Mercedesa wyniki wyścigu w Austin są praktycznie idealne. Po pierwsze zdobyli dublet i pokonali swoich wszystkich konkurentów, po drugie Lewis Hamilton zapewnił sobie tytuł mistrzowski, a po trzecie Valtteri Bottas wygrał wyścig i nie będzie po tym weekendzie w cieniu Brytyjczyka. Mercedes dał obu zawodnikom różne strategie i wolną rękę w walce na torze, mimo że w pewnym momencie sytuacja zrobiła się niebezpieczna. Wyjeżdżają więc z USA zdobywając wszystko co tylko mogli. Hamilton w tym roku ustanowił kolejne rekordy, ma za sobą niesamowicie mocny i równy sezon co podsumuję osobno w kolejnych dniach na blogu. Bottas ma za sobą najlepszy sezon F1 w karierze pod względem punktów, podiów i zwycięstw, więc także trzeba go pochwalić. Mercedes utrzymuje dominację w Formule 1 mimo rosnącej presji ze strony najbliższych konkurentów. Na podsumowanie sezonu przyjdzie czas, więc wracam do przebiegu GP USA 2019.
Walka o zwycięstwo w GP USA 2019
Walka w wyścigu rozstrzygnęła się między trzema kierowcami. Z rywalizacji o zwycięstwo odpadli bardzo szybko zawodnicy Ferrari i Albon. Na starcie Bottas obronił swoją pozycję, a kolejne miejsca zaczął tracić Sebastian Vettel. Gdy został wyprzedzony przez Ricciardo i Norrisa, a potem nie mógł ich skontrować, to sytuacja była dziwna. Niemiec wycofał się z wyścigu na siódmym okrążeniu, bo miał złamane zawieszenie. Możliwe, że jakieś uszkodzenie było od początku, bo Vettel narzekał na bolid, a późniejszy wyjazd na wysoki krawężnik ostatecznie doprowadził do poważnej awarii.
CLASSIFICATION: US GRAND PRIX
Race win for @ValtteriBottas
Sixth world title for @LewisHamilton #USGP 🇺🇸 #F1 pic.twitter.com/fQBboXVCk7
— Formula 1 (@F1) November 3, 2019
Bottas prowadził przed Verstappenem oraz Hamiltonem w pierwszej fazie zawodów. Brytyjczyk ograł obu kierowców Ferrari na pierwszym okrążeniu, a Holender pokonał Vettela. Na czwartej pozycji jechał Leclerc, ale jego tempo było słabe i nie liczył się w walce o podium. Czołówka się nie oszczędzała i jechała szybko, a różnice w pierwszej trójce były małe. Red Bull postawił na dwa pit-stopy i wezwał Verstappena do boksów już na 13. kółku. To musiało oznaczać reakcję Mercedesa z Bottasem okrążenie później. Ci kierowcy po zjeździe w takim momencie byli skazani na dwa pit-stopy. Hamilton został na torze i jechał jeszcze kilka okrążeń dobrym tempem, więc on ryzykował trzymanie się podstawowej strategii. Ryzykował, bo było widać, że na nowych oponach inni kierowcy jadą bardzo szybko, co sugerowało, że degradacja jest większa od spodziewanej.
Hamilton starał się wykonać zakładaną strategię, ale bardzo szybko tracił swoją przewagę i został wyprzedzony przez Bottasa na 23. kółku. Tempo Hamiltona pod koniec pierwszego stintu spadło i było widać, że na siłę stara się trzymać tej strategii. Po zmianie opon Hamilton zaczął regularnie nadrabiać czas i wydawało się, że będzie miał szansę walki o zwycięstwo w samej końcówce. Verstappen zjechał po nowe średnie opony na 34., a Bottas 35. kółku. Ci kierowcy mieli więc lepsze opony, które są świeższe o 10 kółek od Hamiltona przy około 20 okrążeniach do mety. Brytyjczyk miał 10 sekund przewagi nad Bottasem po drugim pit-stopie Fina. Bottas wykorzystywał świeższe opony i systematycznie zmniejszał tę stratę. Pod koniec wyścigu dogonił Hamiltona i przy drugiej próbie ataku bez problemu go wyprzedził. Hamilton nie miał zbytnio już jak się bronić. Jego tempo zaczęło spadać, a opony twarde przestawały zapewniać dobrą przyczepność. Verstappen był kilka sekund za Bottasem i w samej końcówce także dogonił Hamiltona. Holender nie podjął jednak próby ataku, możliwe że o tym zadecydowała żółta flaga w drugim sektorze, która uniemożliwiła próby wyprzedzania na hamowaniu po drugiej prostej.
Ferrari w tym wyścigu całkowicie przepadło. Vettel po problemach technicznych wycofał się z wyścigu, a Leclerc miał bardzo słabe tempo. Kierowca z Monako stracił 52 sekundy do Bottasa, czyli blisko średnio sekundę na okrążeniu. Tak nagły spadek formy Ferrari jest dziwny, bo na tym torze powinni być mocni. Można sugerować, że to wina nowej dyrektywy FIA wyjaśniającej kwestię związaną z silnikiem. Możliwe, że to kwestia nietrafionych ustawień pod wyścig. Czy Ferrari faktycznie musiało zmodyfikować swoje oprogramowanie, a tym samym stracili trochę mocy, to okaże się w Brazylii. Z USA wyjeżdżają mocno zawiedzeni.
The #F1 pit guide.#USGP 🇺🇸 #Fit4F1 pic.twitter.com/taOlc4FcNM
— Pirelli Motorsport (@pirellisport) November 3, 2019
Alexander Albon po zamieszaniu w pierwszym zakręcie i kolizji z Sainzem musiał zjechać do boksów już na pierwszym okrążeniu. Poniósł przez to duże straty i jako jedyny jechał wymuszoną strategią trzech zmian opon. Mimo tych przeciwności udało mu się finiszować na piątej pozycji. To był bardzo dobry występ Albona, wyprzedził kilku kierowców na torze i musi być z siebie zadowolony. Albon w pełni wypełnia postawione przed nim zadanie regularnego dowożenia sporych punktów. Warto dodać, że w wyścigu nie mógł korzystać z opon twardych, bo te uległy uszkodzeniu w garażu, a dla wszystkich zawodników była to podstawowa mieszanka w wyścigu.
Omówienie wyścigu w wykonaniu pozostałych zespołów i kierowców
Daniel Ricciardo w GP USA pokazał dlaczego Renault płaci mu tak dużą pensję. To był wydaje mi się jego najlepszy występ w tym roku. Australijczyk miał bardzo dobry start na którym zyskał trzy pozycje, później wyprzedził na torze Norrisa, co przybliżyło go do pozycji „najlepszego w drugiej lidze”. Ricciardo tylko raz zmieniał opony i mimo tego, że w samej końcówce rywale dysponowali lepszym ogumieniem i lepszym tempem uległ tylko Albonowi, który miał nad nim dodatkowo sporą przewagę samochodu. Pokonanie obu McLarenów, które wyglądały na szybszy to spory sukces. Nico Hulkenberg nie miał dobrego startu, ani pierwszego stintu. Zespół zmienił mu strategię na dwie zmiany opon i to okazało się dobrych ruchem. Hulkenberg w samej końcówce mocno naciskał i walczył z rywalami co ostatecznie dało mu dziewiątą pozycję. Ogółem Renault musi być w pełni zadowolone z tego wyniku, bo trudno byłoby im wywalczyć więcej punktów.
McLaren nie może być w pełni zadowolony z przebiegu wyścigu. Z jednej strony utrzymali pozycje startowe i zdobyli sporo punktów, ale nie wykorzystali szansy, aby jeden z ich kierowców zajął szóste miejsce zwolnione przez awarię Vettela. Wyścig Sainza był trudny z uwagi na zamieszanie na starcie, gdzie stracił pozycje. Norris ruszył o wiele lepiej, ale po kilku kółkach wyprzedził go Ricciardo. Oba McLareny po drobnych kolizjach miały uszkodzone podłogi, ale to nie miało wielkiego wpływu na ich tempo. Norris pod koniec zawodów dostał nowe opony i dzięki temu odrobił sporo czasu, a także wyprzedzał kolejnych rywali. Zabrakło mu jednak jednego okrążenia, aby podjąć próbę ataku na Ricciardo.
Sergio Perez nie pierwszy raz zaimponował i pokazał, że start z końca stawki (w tym przypadku z alei serwisowej), to nie koniec szans na dobry wynik. Meksykanin trzymał się założonej strategii jednego pit-stopu praktycznie cały czas utrzymują konkurencyjne i równe tempo. W czasie wyścigu stoczył sporo pojedynków z rywalami, a start z alei serwisowej sprawił, że nie mógł zyskać pozycji w pierwszym zakręcie. Pod sam koniec miał gorsze tempo w stosunku do kierowców, którzy dzięki jeździe na dwa pit-stopy mieli wyraźnie świeższe opony. Na ostatnim okrążeniu bardzo ostro zaatakował i wywiózł go na pobocze Kwiat, ale sędziowie później przyznali Rosjaninowi pięć sekund kary, więc Perez utrzymał jeden punkt. Lance Stroll jest na przeciwnym biegunie, bo tym razem nic mu nie wychodziło. Wyjątkowo miał słaby start, a potem rozczarowujące tempo. Bardzo wcześnie założono mu na ostatni przejazd miękkie opony, co nie okazało się dobrą decyzją, ale było konieczne, bo wcześniej jechał zbyt wolno na innych mieszankach. Stroll od pierwszego okrążenia miał uszkodzony bolid i to częściowo tłumaczy jego gorsze tempo.
W Alfie Romeo przebieg i wynik tego wyścigu daje pewne nadzieje na przyszłość, bo po raz pierwszy od kilku Grand Prix byli blisko zdobycia punktów. Jasnym punktem zespołu był Kimi Raikkonen, który był jednym z najlepszych kierowców tego wyścigu. Fin na pierwszym okrążeniu zyskał kilka pozycji, a potem trzymał się przez dłuższy czas w okolicy punktowanych miejsc. Jednak mimo wykonania dobrej strategii w samej końcówce zabrakło mu tempa, aby móc walczyć z kierowcami z czołowej dziesiątki, którzy po prostu byli szybsi. Giovinazzi w tym wyścigu był zupełnie niewidoczny. Jechał pod sam koniec stawki, momentami blisko Williamsów, więc jego postawa była rozczarowująca.
Spore rozczarowanie musi panować w Toro Rosso, bo obaj kierowcy mieli szanse na punkty, a ostatecznie wyjechali z USA z niczym. Gasly w samej końcówce lekko zderzył się z Perezem podczas próby obrony pozycji co zakończyło się złamaniem zawieszenia i nieukończeniem zawodów. Daniił Kwiat w samej końcówce chciał wykorzystać przewagę ogumienia i zaatakował Pereza. Zrobił to jednak zbyt optymistycznie i wypchnął kierowcę z Meksyku z toru. Sędziowie po wyścigu przyznali za ten manewr pięć sekund kary, więc Kwiat wypadł z punktów.
Bardzo nieudany domowy wyścig za stajnią Haas. Obaj kierowcy zyskali na starcie, a Kevin Magnussen przez krótki czas jechał w punktach, ale potem było coraz gorzej. Ich tempo było po prostu zbyt słabe i po pit-stopach spadli na dalekie pozycje. Grosjean był wyjątkowo zadowolony z tempa na twardych oponach, ale poniósł takie straty w pierwszej fazie wyścigu, że nic mu to nie dało. Magnussen miał awarię hamulców w samej końcówce i odpadł z wyścigu. Haas już jest w trybie czekania na kolejny sezon, bo z tegorocznym bolidem nic się nie da zrobić. Potrzebowaliby dużo szczęścia, aby powalczyć o punkty.
Williams liczył na wyraźnie lepszy wyścig, ale zmiana warunków pogodowych w niedzielę mocno w nich uderzyła. Obaj kierowcy mieli spore problemy z przegrzewaniem się opon i musieli w trakcie wyścigu zmienić strategię o dodatkowe zjazdy po nowe opony. Russell jako jedyny został dwukrotnie zdublowany i tym razem nie miał większych szans próbować dorównać tempem rywalom. Kubica po niezłym starcie szybko spadł na koniec stawki i notował momentami bardzo złe tempo. W połowie wyścigu został wycofany z rywalizacji z powodu wycieku w układzie hydraulicznym.
Zaktualizowane klasyfikacje generalne kierowców i konstruktorów znajdują się pod tym linkiem.
Podsumowanie GP USA 2019
Wyścig w Austin przebiegał pod znakiem taktycznej rywalizacji o zwycięstwo oraz bardzo wyrównanej walki w środku stawki. W grze były dwie różne strategie i zespoły nie postąpiły zgodnie z zaleceniami Pirelli. Oba tytuły mistrzowskie są już rozdane, ale przed nami jeszcze dwa weekendy wyścigowe w Brazylii i Abu Zabi, gdzie poznamy pozostałe rozstrzygnięcia.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: