Przerwa wakacyjna, to dobry moment, aby podsumować i ocenić występy kierowców w pierwszej połowie sezonu 2023 Formuły 1. Którzy zawodnicy moim zdaniem zaimponowali, a którzy rozczarowali?
Zastanawiałem się w jakiej formie zrobić podsumowanie, bo są tacy zawodnicy, którzy w moim odczuciu w pierwszej połowie tego sezonu niczym wielkim nie wyróżnili się ani pozytywnie ani negatywnie, dlatego postanowiłem ich pominąć w dalszych rozważaniach. W poszczególnych grupach kolejność kierowców nie ma znaczenia, bo to nie jest ranking. Kierowcy zostali przeze mnie w dużym stopniu wpisani losowo, chyba że przy omawianiu ich wyników wspominam inaczej.
Najlepsi kierowcy F1 w pierwszej połowie sezonu 2023
Max Verstappen to dla mnie zawodnik numer jeden w tym roku. Holender od pewnego czasu jeździ znakomicie, praktycznie nie popełniając błędów. Seria jego rekordów i wyników w ścisłej czołówce mówi sama za siebie. Oczywiście ma najlepszy bolid i praktycznie z nikim nie rywalizuje, ale przy tym pokazuje dobrą i bezbłędną jazdę. Verstappen ma przed sobą co najmniej kilka lat jazdy na najwyższym poziomie, jeżeli dostanie dominujący bolid, to będzie go w 100% wykorzystywał. To typ kierowcy, który zawsze będzie walczył, liczą się dla niego rekordy. Oby jak najszybciej inny zespół dogonił Red Bulla, to wtedy Verstappen zyska rywala, a cała Formuła 1 ciekawy pojedynek.
Fernando Alonso po wielu latach przerwy doczekał się konkurencyjnego bolidu i pokazał, że dalej jest świetnym kierowcą. Wiek w jego przypadku nie jest problemem, Hiszpan cały czas jest głodny rywalizacji, a mając konkurencyjny bolid jego motywacja osiągnęła maksymalny poziom. Alonso w 2023 roku pokazuje, to co było jego największą siłą dawniej, czyli bardzo dobre tempo na długich przejazdach i mądre rozgrywanie wyścigów. Wyniki w pierwszej połowie sezonu były znacznie powyżej oczekiwań, a Alonso przy okazji pokazał swoje bardziej wyluzowane oblicze. Nie ma potrzeby zakulisowych gierek w zespole, bo jego partner nie jest żadnym rywalem, więc Alonso może skupić się na innych sprawach, co przy okazji pozwala mu pod koniec kariery trochę ocieplić swój wizerunek.
Lewis Hamilton odżył w 2023 roku. Jego forma w pierwszej połowie tego roku była bardzo wysoka, jeździ równo, unika poważnych błędów. Stał się ponownie wyraźnym liderem Mercedesa, co zostało zauważone, bo rozwój samochodu zaczął być ponownie prowadzony głównie zgodnie z jego wymaganiami. Jeżeli wkrótce podpisze nową umowę, to będzie jeden przegrany tej sytuacji – George Russell. Hamilton w 2023 roku ma inne nastawienie do F1, wie że wygrane są poza jego zasięgiem, pogodził się z tym, że walczy o niższe pozycje. Zostawił za sobą wydarzenia z sezonu 2021, które miały wpływ na jego zeszłoroczną motywację i to od razu widać na torze. Miał w tym roku kilka naprawdę dobrych występów, moim zdaniem najlepszy był w Australii w wyścigu. Najważniejsza jest natomiast wysoka i równa forma.
Powyższa trójka, to moim zdaniem najlepsi zawodnicy pierwszej połowy sezonu.
Lando Norris w pierwszej połowie tego sezonu pokazał swoje bardzo wysokie umiejętności. Norris należy do wąskiego grona kierowców, którzy moim zdaniem w kolejnych latach bedą odgrywać w F1 kluczową rolę rywalizując z Verstappenem. Brytyjczyk jest już doświadczony i jeździ naprawdę dobrze. Gdy McLaren poprawił bolid, to natychmiast to wykorzystał osiągając bardzo dobre wyniki. Norris z roku na rok coraz bardziej mi imponuje w F1.
Charles Leclerc może być kierowcą, który ma największy naturalny talent do jazdy w kwalifikacjach w całej stawce. Widać, to było szczególnie w sprinterskich weekendach w tym sezonie. Leclerc moim zdaniem notuje bardzo często w kwalifikacjach wyniki powyżej możliwości jego samochodu. Gorzej jest w wyścigach, ale to najczęściej wina charakterystyki bolidu Ferrari lub np. złej strategii. Leclerc potrzebuje solidnego bolidu w tempie wyścigowym i pewnego zespołu, a powalczy o mistrzowski tytuł.
Oscar Piastri jest jednym z najlepszych debiutantów w ostatnich latach w Formule 1. W ogóle nie widać po nim, że jest to jego pierwszy sezon w F1, jeździ jakby był w tym sporcie wiele lat. Wiele się mówiło o Piastrim, że to wielki talent w seriach juniorskich i potwierdza to w F1. Oczywiście Norris to świetny kierowca, który bardzo wysoko ustawił poprzeczkę, a Piastri w tym roku najczęściej z nim przegrywa. Prezentuje się przy tym lepiej niż Ricciardo rok temu, a forma Piastriego będzie rosła przez kolejne lata, jak u każdego młodego kierowcy. McLaren bardzo dobrze wyszedł na zeszłorocznej zagrywce kontraktowej. Za rok spodziewam się znacznie bardziej wyrównanej rywalizacji Piastriego z Norrisem.
Alexander Albon jest przykładem kierowcy, którego zbyt szybki awans do topowego zespołu był błędem. Albon w Williamsie się odbudował, stał się liderem zespołu, jest powszechnie chwalony, a w 2023 roku miał kilka naprawdę bardzo dobrych występów. Albon w pojedynkę ciągnie całego Williamsa w tym roku, całkowicie zdominował Sargeanta. Nie ma zaskoczenia w tym, że zaczął pojawiać się w plotkach transferowych łączących go z czołowymi zespołami. Jeżeli ponownie trafi do topowego zespołu, to tym razem będzie znacznie lepiej przygotowany niż to było w Red Bullu.
Yuki Tsunoda z roku na rok jest lepszy. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony wynikami Japończyka w pierwszej połowie tego sezonu. Jeździł równo, zdecydowanie wygrał z de Vriesem i uniknął poważnych błędów. Z Tsunody nie będzie wielkiej gwiazdy F1, bo w trzecim sezonie mielibyśmy przebłyski wielkiej formy, ale może być solidnym zawodnikiem, który w F1 utrzyma się przez wiele lat. Dla mnie jest jednym z największych pozytywnych zaskoczeń pierwszej połowy sezonu. Druga połowa będzie dla niego trudniejsza, bo teraz czeka go rywalizacja z Ricciardo. Tsunoda musi być lepszy od Australijczyka, bo w innym wypadku Red Bull będzie się rozglądał za innym kierowcą.
Nico Hulkenberg powrócił do F1 pod dłuższej przerwie, był skazany na porażkę z Magnussenem, a Haas był krytykowany za zatrudnienie weterana. Niemiec okazał się jedną z największych pozytywnych niespodzianek, bo regularnie wygrywał z Magnussenem w kwalifikacjach, w czasówkach miał kilka naprawdę świetnych wyników. Gorzej było w wyścigach, ale to problem związany głównie z bolidem, który za bardzo obciąża opony, co przekłada się na problemy z tempem na długich przejazdach. Hulkenberg pokazał, że można powrócić do F1 w „dojrzałym” wieku i wciąż prezentować dobrą formę. Niemiec ma dzięki temu szansę na pozostanie w F1 na dłużej.
Najgorsi kierowcy F1 w pierwszej połowie sezonu 2023
Sergio Perez to dla mnie największe rozczarowanie w tym roku. Sam początek sezonu był w jego wykonaniu bardzo dobry, ale później posypał się psychicznie. Perez spalił się myśląc, że jest w grze o tytuł mistrzowski. Zaczął o tym mówić i od razu pojawiły się błędy. Trudno usprawiedliwić kierowcę, który ma zdecydowanie najlepszy bolid, a tylko w co drugiej sesji kwalifikacyjnej awansował do Q3. Błędów ze strony Pereza było za dużo, co nie przystoi tak doświadczonemu zawodnikowi, który ma tak dobry bolid, którym powinien być regularnie na podium.
Lance Stroll bardzo wyraźnie odstaje od Fernando Alonso, bardziej niż można było się spodziewać. Fakt, że przedsezonowa kontuzja i ominięcie testów mocno przeszkodziły Kanadyjczykowi, ale jego straty do Hiszpana są stałe i wyraźne. Zaczynam myśleć, że to jest początek końca Lance’a w F1. Jego celem jest mistrzowski tytuł, ale widać, że umiejętności na to nie pozwolą. Nie wiem ile lat jeszcze pojeździ w F1, ale w pewnym momencie razem z ojcem dojdą do wniosku, że to dalej nie ma sensu. Fernando Alonso słynie z rywalizacji z zespołowymi partnerami, więc Stroll trafił najgorzej jak mógł.
George Russell w 2022 roku bardzo dobrze radził sobie na tle Lewisa Hamiltona, a jego notowania dzięki temu bardzo wzrosły w świecie F1. Było wiele osób, które sugerowały, że Russell będzie nowym liderem Mercedesa. W tym sezonie sytuacja w zespole zupełnie się odwróciła. Russell najczęściej przegrywa i ma gorsze tempo niż zespołowy partner. Mamy potwierdzenie, że rok temu Russell miał sporo szczęścia w wyścigach, a Hamilton nie był zmotywowany do walki o niższe niż zazwyczaj pozycje. Gdy Hamilton jeździ lepiej, to wyniki Russella na jego tle są przeciętne. Russell wciąż prezentuje się dobrze, ale nie jest to topowy poziom, a takiego od niego się oczekuje.
Valtteri Bottas, to kierowca który moim zdaniem myślami od pewnego czasu jest poza F1. Ma kilka biznesów, regularnie jeździ na rowerze (również w wyścigach), a F1 nie jest już priorytetem. Bottas podpisał bardzo dobry kontrakt, robi co od niego wymaga zespół, a później zajmuje się swoimi sprawami. W większości przypadków jego wyniki są nijakie, ale co pewien czas ma dobry występ, dzięki czemu jego pozycja w zespole jest silna. Alfa Romeo korzysta na jego doświadczeniu, ale Fin moim zdaniem nie ma motywacji do dawania z siebie 100%, gdy bolid jest słaby. Stał się bardzo nijakim kierowcą, który jeździ w drugiej połowie stawki, a Zhou Guanyu prezentuje bardzo podobny do niego poziom. Zhou nie jest i nigdy nie będzie wielkim kierowcą w F1, więc Bottas powinien go dominować, a tego nie robi.
Kevin Magnussen w 2022 roku był jednym najjaśniejszych punków sezonu. Powrócił do F1 w ostatniej chwili i jeździł znacznie lepiej niż Mick Schumacher. Magnussen zweryfikował umiejętności Schumachera, który został z zespołu zwolniony. W 2023 roku Duńczyk radzi sobie znacznie słabiej. Sporo narzeka na samochód, który nie pasuje pod jego styl jazdy, ale tak doświadczony zawodnik powinien się przez pół roku dostosować. Niewiele zostało z bardzo dobrego zeszłorocznego wrażenia.
Logan Sargeant jest debiutantem z bardzo małym doświadczeniem w bolidach F1. Trzeba mu dać czas na nabranie doświadczenia i łagodnej oceniać w pierwszym sezonie w F1. Amerykanin nie miał jednak ani jednego występu w tym roku, który zapadłby w pamięć. Regularnie przegrywa z zespołowym partnerem, który takich wyróżniających się występów miał kilka. Sargeant potrzebuje dobrych wyników w drugiej połowie sezonu, bo w innym wypadku jego dalsza przyszłość w F1 będzie zagrożona. Sargeant do tej pory nic nie dał Williamsowi pod względem sportowym, a jego zatrudnienie nie przyciągnęło sponsorów z USA.
Nyck de Vries stracił miejsce w F1 już po dziesięciu wyścigach. Helmut Marko moim zdaniem zbyt szybko go zwolnił, powinien z tym poczekać dłużej, ale trzeba szczerze przyznać, że de Vries nie dał mu argumentów, aby zostawić go do końca sezonu. Holender nie jest prawdziwym debiutantem, bo ma na swoim koncie wiele testów bolidów F1 z kilkoma zespołami oraz udział w jednym wyścigu, jest także bardzo doświadczony w innych seriach wyścigowych. Dlatego nie było w jego stosunku taryfy ulgowej. De Vries regularnie przegrywał z Tsunodą, nie miał żadnego wyróżniającego się występu. Rozczarował mnie, bo spodziewałem się, że będzie to solidny zawodnik F1.
Podsumowanie
Pominąłem Sainza, Ocona, Gasly’ego i Zhou, bo moim zdaniem są to kierowcy, którzy niczym się nie wyróżnili w pierwszej połowie roku. Ocon miał podium w Monako i to jest duży sukces, ale reszta sezonu była spokojna. Nie wspomniałem również o Ricciardo, który zbyt krótko jeździł aby go oceniać.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: